Wiek XX
Zainteresowanie malarstwem batalistycznym utrzymało się w kolejnym stuleciu. Tym bardziej że tematów dostarczyły między innymi dwie wojny światowe. Polscy twórcy, sięgający wciąż po wydarzenia odległe chronologicznie, czerpali także z historii najnowszej. Nie słabła gwiazda Wojciecha Kossaka realizującego prace zlecone przez „Komitet dla pozyskania obrazów z dziejów Polski dla Muzeum Narodowego”. Zawdzięczamy mu jeden z najlepszych obrazów dotyczących udziału Polaków w I wojnie światowej.

Wojciech Kossak, Szarża pod Rokitną, 1934, Muzeum Wojska Polskiego, licencja PD, Wikimedia Commons
Jego Szarża pod Rokitną ukazująca brawurowy atak 2 szwadronu ułanów rotmistrza Zbigniewa Dunin-Wąsowicza (II Brygada Legionów), przeprowadzony 13 czerwca 1915 roku na pozycje rosyjskie, zachwyca niesłychaną dynamiką oraz perfekcyjnie odmalowanymi wizerunkami koni. Widzimy moment przełamania jednej z nieprzyjacielskich linii. Ułani przeskakują nad okopami, rąbiąc szablami carskich żołnierzy. Syn Wojciecha, nie mniej utalentowany od ojca Jerzy (1886–1955), uwiecznił z kolei monumentalną bitwę kawaleryjską stoczoną pomiędzy Polakami i kawalerią Budionnego pod Komarowem 31 sierpnia 1920 roku w czasie wojny bolszewickiej. Jest to ujęcie panoramiczne. Po lewej stronie ułani toczą pojedynek ogniowy z zajmującymi las rosyjskimi kawalerzystami. Po prawej ruszają do szarży nasze szwadrony, a na ich spotkanie pędzi chmara nieprzyjacielskiej jazdy. Wysoko ponad walczącymi widać obłoki rozrywających się szrapneli.

Wielka bitwa polskiej kawalerii z bolszewicką 1 Armią Konną Siemiona Budionnego pod Komarowem w sierpniu 1920 roku uwieczniona na obrazie Jerzego Kossaka, 1934, Muzeum Wojska Poskiego w Warszawie, licencja PD, dzięki uprzejmości autora
Tematyką wojny 1920 roku interesował się także inny batalista, Stanisław Batowski-Kaczor (1866–1946), autor efektownej Bitwy pod Zadwórzem – starcia nazywanego „Polskimi Termopilami”. Na obrazie można dostrzec ostatnie chwile oddziału młodych lwowskich ochotników, których Kozacy Budionnego wybili w nierównym starciu niemal do nogi. Ta heroiczna obrona uratowała Lwów przed zajęciem przez Armię Czerwoną w 1920 roku.

Stanisław Batowski-Kaczor, Bitwa pod Zadwórzem, 1929, Muzeum Wojska Polskiego, licencja PD, Wikimedia Commons
Wydarzenia II wojny światowej obecne są z kolei w twórczości Michała Byliny (1904–1982) i Stefana Garwatowskiego (1931–2019). Wśród licznych obrazów tego pierwszego wyróżnia się Lenino. Upamiętnia jedną z najbardziej dramatycznych batalii w historii Polski. Starcie rozegrało się 12–13 października 1943 roku na dzisiejszej Białorusi i doprowadziło do zdziesiątkowania 1 Dywizji Piechoty imienia Tadeusza Kościuszki, którą kilka miesięcy wcześniej sformowano pod auspicjami Józefa Stalina w obozie w Sielcach nad Oką. Trafili do niej ludzie wyrwani z „nieludzkiej ziemi” i ci, którzy „nie zdążyli do Andersa”. Na obrazie widać docierający na wzniesienie czołg T-34 z orłem wymalowanym na wieży. Pojazdowi towarzyszy kilku piechurów. W ich szarych umęczonych twarzach dostrzegamy piekło frontu wschodniego i tragiczne losy tysięcy Polaków zesłanych po 1939 roku w głąb Związku Radzieckiego.

Lenino Michała Byliny. Polacy, wyrwani z sowieckiej beznadziei, wracają do kraju poprzez piekło frontu wschodniego, 1953, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, dzięki uprzejmości autora
Równie dramatyczny wydźwięk ma Monte Cassino Garwatowskiego. Stłoczeni na skalistym zboczu Polacy toczą zacięty bój z niewidocznym wrogiem. Niektórzy kontynuują mozolną wspinaczkę wśród gradu skalnych odłamków spowodowanego ostrzałem. Widać zabitych i rannych. To żołnierze 2 Korpusu Polski generała Władysława Andersa, którzy opuściwszy stalinowskie piekło, trafili w sam środek okrutnej kampanii włoskiej. Niewielu z nich będzie dane powrócić do Polski zdradzonej przez aliantów w Jałcie i oddanej na żer radzieckiemu satrapie.

Stefan Garwatowski, Monte Cassino, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
Zakończenie
Pośród zaprezentowanych obrazów batalistycznych, w których zapisano blisko tysiąc lat polskiej historii, nie brak dzieł wybitnych, prawdziwych dokumentów epoki przekazujących nam wiedzę o dawnym wojsku i dokonaniach bitewnych. Inne, tworzone z perspektywy stuleci, czasem w duchu romantyzmu i „ku pokrzepieniu serc”, prezentują autorską wizję orężnych epizodów. Ale i tutaj niemało jest takich, które dzięki pogłębionym studiom historycznym i świetnemu warsztatowi ich twórców stanowią dobrą ilustrację zdarzeń chronologicznie zamierzchłych. Pozostaje nam życzyć sobie, żeby już zawsze bataliści musieli sięgać do odległych wydarzeń i aby współczesność nie była dla nich natchnieniem…
Michał Mackiewicz
Pobierz:
MM_malarstwo_batalistyczne_sciezka.pdf