Legendarne źródło Paźla i nowożytne wodociągi w Lesznie

Relikty siedemnastowiecznych instalacji wodnych w Muzeum Okręgowym w Lesznie

Uruchomione w Lesznie jesienią 1900 roku nowe wodociągi wraz z wieżą ciśnień były symbolem nowoczesności i rozwoju miasta. Samorząd tym bardziej odczuwał dumę, gdyż leszczyńska inwestycja znajdowała się w czołówce miast wielkopolskich – po Gnieźnie, Poznaniu i Rawiczu. Stary system nawadniania Leszna zniknął z krajobrazu. Obecnie wydobyte podczas badań archeologicznych ślady nowożytnych wodociągów spotykamy w muzeach.

 

Na wystawie prezentującej nowożytne dzieje Leszna w Muzeum Okręgowym w tymże mieście można obejrzeć fragment siedemnastowiecznej rury. Wykonana jest ona tradycyjnie z sośniny, a przez jej wnętrze biegnie mniejsza metalowa rurka. Odkrycia archeologiczne, odsłaniające dawny przebieg wodociągów, wygląd nowożytnych rur i ślady po zbiornikach wodnych, budzą żywe zainteresowanie lesznian.

Panorama Leszna, w tle wieża ciśnień, początek XX wieku, pocztówka, Muzeum Okręgowe w Lesznie

Pierwsze wzmianki o miejskich wodociągach w Lesznie pochodzą z początku XVII wieku. Są to rachunki rurmistrza z 1637 roku. W akcie nadania praw miejskich przez właściciela Leszna Bogusława I Leszczyńskiego znajdują się regulacje związane z zatrudnieniem rurmistrza. Jedna z legend opowiadająca o początkach miasta wskazuje, że o wyborze lokalizacji miejscowości zadecydowały bijące źródła. Przez wieki ujęcie na strumyku, który płynął przez Antoniny ku ulicy Lipowej, nazywane studnią Paźla (niemieckie Pazelbrunnen), zaopatrywało sieć wodociągów miejskich.

Obiekty leszczyńskich wodociągów: budynek mieszkalny maszynisty i palacza, stacja filtrów, stacja pomp i kotłownia parowa oraz wieża wodna, około 1905 roku, Miron Urbaniak, Leszno w latach 1832–1914. W drodze ku nowoczesności, Leszno 2016, s. 413

Wygląd dawnego wodociągu możemy wyobrazić sobie dzięki opisowi rurmistrza Steina z 1849 roku. Źródło Paźla posiadało w świetle 36 stóp długości (czyli ponad 10 metrów) i 11,6 stopy szerokości (blisko 3,5 metra). Ściana obudowy z drzewa miała 7 stóp i 9 cali (blisko 2,5 metra). Stan wody od dna do powierzchni wynosił 5 stóp i 6 cali (czyli około 168 centymetrów). Ze źródła Paźla wychodziło z wysokiej ściany pięć rur wodociągu. Pierwszy system prowadził do starej łaźni gimnazjum, drugi do domu dzierżawcy na Antoninach (niemieckie Hofgang), trzeci nazywany małym (niemieckie der kleine Gang) wiódł przez Antoniny do Bramy Osieckiej oraz w pobliże prochowni, na zachód, przez ulicę Szeroką do zbiornika na rynku. Największy, nazywany po niemiecku der grosse Gang, który nawadniał obszar od Antonin, biegł poprzez ogród zamkowy, ulicę Kościańską, na rynku basen i fontannę, a następnie ulicą Dworcową zmierzał do Rynku Kościelnego, by zasilić położony tam basen i dostarczyć wodę do zachodniej fosy. Piąta nitka systemu rur prowadziła w kierunku zamku (niemieckie Schlossgang) do występującego tam zbiornika wody.

Fragment drewnianej rury wodociągowej, XVII wiek, rynek, Muzeum Okręgowe w Lesznie

Odpływ małego i dużego wodociągu znajdował się najgłębiej w ścianie źródła i płynął stale. Pozostałe trzy odpływy były czasowo zamykane w ramach oszczędności wody. Opiekę nad konstrukcją systemu nawadniania Leszna sprawował właściciel majątku Antoniny. Rów otwarty wzdłuż wschodniej strony ulicy Kupieckiej (wcześniej nazywanej Szeroką) płynął przez Leszczynko na pola i łąki na zachód od Zaborowa. Woda ta zalewała bagniska aż po Henrykowo. Jeszcze w 1850 roku wczesną wiosną można było przepłynąć tym ciekiem ze Strzyżewic do Tarnowej Łąki przy granicy ze Śląskiem.

Oprócz miejskich wodociągów przeznaczonych do czerpania wody z otwartych basenów w miejscach publicznych, dostęp do wody mieli także patrycjusze w swoich domach. Studnie znajdowały się na podwórzach lub w piwnicach. Część z nich była wykorzystywana do działalności rzemieślniczej. Browarnicy posiadali studnię przy rynku. W drugim domu od wschodu w południowej pierzei rynku mieściły się warzelnia i wyszynk piwa. W kamienicy z 1634 roku, stojącej na narożu rynku z zachowanymi do dziś podcieniami, znajdowała się głęboka na 20 metrów studnia (niemieckie Walkbrunnen). Tu funkcjonowały miejska waga sukiennicza, giełda i gospoda sukienników i wałkarzy. Przy tym ujęciu, jak wskazuje niemiecka nazwa, sukiennicy folowali, czyli wygniatali sukno.

Dawne studnie miejskie, Jan Amos Komeński, Świat w obrazach rzeczy dostępnych zmysłom, Warszawa 2015, s. 206 (w oryginalnym wydaniu z 1658 roku, s. 150)

Stare sosnowe wydrążone kłody łączyły studnie, zbiorniki ulokowane na placach i przy domach. Znane były trzy większe otwarte baseny publiczne: na Rynku Starego Miasta, Rynku Kościelnym (obecnie plac Jana Metiziga) i na ulicy Kupieckiej (obecnie ulica Bolesława Chrobrego). Na rynku, pomiędzy ratuszem a pierzeją zachodnią, znajdował się duży okrągły zbiornik ozdobiony czworokątnym cokołem z fantazyjnymi obliczami lwów, z których paszcz tryskała woda.

Plan Leszna z zaznaczoną siecią wodociągową (fragment), 1878, Archiwum Państwowe w Lesznie, sygn. 120

Otwarte baseny służyły mieszczanom do użytku domowego, a w razie pożarów były pomocne w gaszeniu ognia. Niestety, zawilgocenie domów często przyczyniało się do chorób i złego stanu budynków. Liczne cieki wodne płynące drewnianymi rurami z czasem zostały zastąpione przez systemy żeliwnych rur, pomp, a w końcu nowoczesne wodociągi.

Marta Małkus

 

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
NIEKOŃCZĄCA SIĘ MODERNIZACJA
Tajemnice świata zwierząt w nowożytnym Lesznie. Jan Jonston (1603–1675) i jego "Historiae naturalis"

Czas przemian, "żywego ognia", wody i ziół. Noc w roku pełna tajemnic i mocy

"Niechże nas zawsze strzeże twa obrona/Od morowego powietrza, prosimy…" Święty Roch z Montpellier, patron zadżumionych w Lesznie i Wschowie