Wiosną 1970 roku zespół Skaldowie śpiewał: „Byśmy od tatrzańskich szczytów, po Bałtyku fale aż, skandowali aż do świtu, Górnik, Górnik nasz”. Bohaterami piosenki byli piłkarze Górnika Zabrze, którzy właśnie wtedy odnieśli największy sukces w historii polskiego piłkarstwa klubowego – wzięli udział w finale Pucharu Zdobywców Pucharów.
Zabrzańska drużyna w drugiej połowie lat 60. XX wieku należała obok Legii Warszawa i Wisły Kraków do grupy najsilniejszych polskich klubów. Piłkarski potencjał tych drużyn tworzony był zupełnie inaczej niż dzieje się to współcześnie. W klubach nie było obcokrajowców (sami Polacy także niesłychanie rzadko mogli wyjeżdżać do klubów zagranicznych), a składy drużyn wynikały nie tylko z zasobności klubowego portfela. Kierunek piłkarskich migracji wyznaczał też często przymus polityczny. Stołeczna Legia (jako Centralny Wojskowy Klub Sportowy) opierała swą potęgę na piłkarzach oficjalnie powoływanych do służby wojskowej. Analogiczne działania prowadziła „gwardyjska” Wisła Kraków - ta werbowała do służby w Milicji Obywatelskiej. Służba wojskowa lub milicyjna nie dotyczyła jednak górników, toteż klub z Zabrza mógł ściągać do siebie tych, którzy zamiast w stolicach (obecnej i dawnej) woleli grać na Górnym Śląsku. Formalnie zatrudnieni na etatach w kopalni, w rzeczywistości grali w piłkę w zabrskiej jedenastce.
Zdjęcie przedstawiające bilet na mecz Górnika Zabrze z AS Roma. Spotkanie oglądało na trybunach 90 tys. osób, źródło:http://sportraport.com/rzut-moneta-daje-gornikowi-zabrze-awans-do-finalu-pucharu-zdobywcow-pucharow/
W sezonie 1968/1969 Górnik Zabrze zdobył Puchar Polski i wystartował w rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów. Na swojej drodze pokonał kolejno: grecki Olympiakos Pireus, szkocki Glasgow Rangers oraz bułgarski Lewski Spartak Sofia. Najbardziej dramatyczna okazała się półfinałowa rywalizacja z włoskim klubem AS Roma. Remisami zakończyły się trzy mecze (w Rzymie, Chorzowie i dodatkowy w neutralnym Strasburgu). O awansie zadecydować miało losowanie w postaci rzutu monetą (konkretnie zaś zielono-czerwonym żetonem), a nie jak dziś seria rzutów karnych. Widzowie i komentatorzy, znajdujący się w znacznym oddaleniu od wydarzeń boiskowych, mieli nie lada kłopot z rozszyfrowaniem zwycięzcy. Ostatecznego rozstrzygnięcia domyślali się z gestów znajdujących się na murawie piłkarzy oraz działaczy. Telewizyjny komentator sportowy Jan Ciszewski poznał, że los był przychylny zabrzanom jedynie z uniesionych w geście triumfu rąk kapitana Górnika Stanisława Oślizły. Uszczęśliwiony dziennikarz wykrzyknął słynne zdanie: „Sprawiedliwości stało się zadość!”
Fragment meczu Górnik Zabrze AS Roma, źródło: Youtube : https://www.youtube.com/watch?v=9B4iD6bu4I0
W finale na Górników czekał słynny Manchester City. Mecz rozegrany w Wiedniu 29 kwietnia 1970 roku zakończył się porażką Polaków 1:2 (bramkę dla Górnika zdobył Stanisław Oślizło). Spotkanie wieńczyło rozgrywki w Pucharze Zdobywców Pucharów, a nie w najważniejszym Pucharze Europy Mistrzów Klubowych (czyli w odpowiedniku dzisiejszej Ligi Mistrzów). Mimo to sukces był bezsporny.
Klubowych osiągnięć na miarę Górnika Zabrze nie doczekaliśmy się do dziś. Zaczynały się za to triumfy reprezentacji Polski, która zdobyła złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 roku i trzecie miejsce na mistrzostwach świata w RFN w roku 1974. Drużyna narodowa powstała między innymi w oparciu o piłkarzy Górnika Zabrze.
Maciej Fic
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU