Przyczynić się do zwycięstwa nad Bałtykiem"

Otwarcie Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych Wacława Szczeblewskiego w Gdyni

„Przyczynić się do zwycięstwa nad Bałtykiem – morzem polskiem – autochtonicznej sztuki i kultury lechickiej nad nawałą teutońską” – taki cel postawił przed założoną przez siebie szkołą plastyczną Wacław Szczeblewski, urodzony w Pelplinie, a wykształcony w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie artysta, formułując w 1934 r. Instrukcję dla Panów Wykładowców – Prelegentów Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych.

Pomorska Szkoła Sztuk Pięknych (PSSP) była pierwszą uczelnią artystyczną na Pomorzu w międzywojennej Polsce. Podobno do jej założenia namówił Szczeblewskiego sam Józef Piłsudski, będący pod wrażeniem prac malarza eksponowanych na Wystawie Sztuk Pięknych Artystów Pomorskich w Grudziądzu w 1921 r.

Nadmorski plener Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Grudziądzu. Kierownik szkoły Wacław Szczeblewski (stoi 4 z prawej), za nim z prawej (w białym fartuchu) uczennica Inger Borchsenius, 1932 r., Muzeum Miasta Gdyni

W 1922 r. Szczeblewski otworzył więc szkołę plastyczną w Grudziądzu, gdzie po I wojnie światowej zamieszkał wraz z rodziną, a po 10 latach zdecydował się ją przenieść do prężnie rozwijającej się Gdyni. Szkołę wybudowano przy ulicy Pomorskiej 18, na działce zakupionej przez artystę. W dniu 24 maja 1933 r. ksiądz Teodor Turzyński poświecił kamień węgielny pod gmach szkoły, zaprojektowany bezpłatnie przez inżyniera architekta Zbigniewa Kupca.

Siedziba Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdyni przy ul. Pomorskiej 18. Przed budynkiem stoi  syn dyrektora szkoły Bernard Szczeblewski, 1933 r., Muzeum Miasta Gdyni

Uroczyste otwarcie placówki odbyło się 28 października 1933 r. Szkołę poświęcił Sługa Boży ksiądz prałat Edmund Roszczynialski, a Franciszek Sokół dokonał obrzędu prasłowiańskich postrzyżyn „pacholęcia”, którego rolę odegrał syn Szczeblewskiego – Bernard. Słowiańskie zwyczaje, kaszubskie legendy i dziedzictwo kulturalne Pomorza były dla Szczeblewskiego szczególnie istotne. Wprowadził je do programu nauczania swojej szkoły. W autobiografii napisał: „Aby szkole nadać pewien twórczy kierunek, postanowiłem po długich próbach i poszukiwaniach nastawić swą szkołę na twórczość regionalną — kaszubską. Kultywując regionalizm w sztuce czystej stosowanej, wychodziłem z założenia, że cechą charakterystyczną regionu Pomorskiego jest pobrzeże Bałtyckie z jego pierwiastkiem ludowym i historycznym. Ten nowy kierunek został wówczas przyjęty z entuzjazmem przez społeczeństwo pomorskie”.

Otwarcie Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdyni. Widoczni od lewej: NN, Bernard Szczeblewski (syn dyrektora szkoły), komisarz rządu w Gdyni Franciszek Sokół, mecenas Henryk Chudziński oraz dyrektor szkoły Wacław Szczeblewski, 1933 r., Muzeum Miasta Gdyni

Gdyńska PSSP, mimo że nierentowna (Szczeblewski zwalniał z opłat niezamożną utalentowaną młodzież, a pomoc mecenasów nie zawsze okazywała się wystarczająca) funkcjonowała do wybuchu II wojny światowej. Wykształcili się w niej m.in. Rajmund Pietkiewicz, Anna Pietrowiec, Jan Gasiński, Bolesław Just, Józef Łakomiak, Beata Słuszkiewicz, Leon Staniszewski, którzy po wojnie tworzyli artystyczne środowisko Wybrzeża.

W pracowni Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdyni. Na pierwszym planie siedzą, od lewej: Karol Stambrowski, Wacław Szczeblewski (dyrektor szkoły), za nimi w białym fartuchu Tadeusz Szpak (w okularach). W drugi rzędzie przy sztalugach pracują, od lewej: NN, Alojzy Patoka, Wacław Maciejewski (w okularach), Wiktor Berg, Lidia Ludwiżanka, Anna Pietrowiec, NN i Witold Durczykiewicz. W głębi od lewej: Michał Leszczyński, model i Józef Łakomiak, lata 30. XX., Muzeum Miasta Gdyni

Budynek przy ul. Pomorskiej 18 stoi do dziś, a o tym, że w latach trzydziestych XX w. mieściła się w nim Pomorska Szkoła Sztuk Pięknych informuje pamiątkowa tablica przy wejściu.

Anna Śliwa
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
ŻARCIE MAMY WYTRZYMAMY
Ciemne sprawki krakowskich żaków
STUDIA W GŁĘBOKIEJ KONSPIRACJI. Tajne nauczanie w Krakowie podczas II wojny światowej
Młodopolska Muza i obiekt nieszczęśliwej miłości. Portret Marii Raczyńskiej Witolda Wojtkiewicza w Muzeum Narodowym w Kielcach