Obóz w Berezie Kartuskiej,

czyli czarna karta historii II RP

Obozy koncentracyjne były wytworem „rządów silnej ręki”, które dążyły do izolowania swoich przeciwników od społeczeństwa. Każda dyktatura na pewnym etapie swojego istnienia stosowała tę formę represji, choć po II wojnie światowej nie używano jej złowieszczej nazwy. Jednak oprócz różnicy czasu istniała także różnica w traktowaniu więźniów. To właśnie ten czynnik decydował, czy obóz koncentracyjny stawał się częścią ludobójczej maszynerii (obozy nazistowskie czy sowieckie łagry), czy był „jedynie” doraźnym rozwiązaniem problemów dyktatury. Do tej drugiej kategorii zalicza się „miejsce odosobnienia” w Berezie Kartuskiej.

Założony w 1934 roku obóz w Berezie Kartuskiej nosił oficjalną nazwę miejsca odosobnienia. Powstał niedługo po udanym zamachu na ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bolesława Pierackiego. O zabójstwo ministra podejrzewani byli polscy narodowcy i to oni jako pierwsi zostali wysłani do Berezy. Wkrótce zaczęli tam trafiać komuniści z Komunistycznej Partii Polski (KPP) działający na rzecz Związku Sowieckiego, opozycjoniści z Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) i Stronnictwa Ludowego (SL) oraz prawdziwi sprawcy zabójstwa Pierackiego – ukraińscy nacjonaliści z Organizacji Ukraińskich Narodowców (OUN).

Wicepremier Bolesław Pieracki w drodze na posiedzenie Sejmu, 25 kwietnia 1931, licencja PD, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Oprócz więźniów politycznych do Berezy trafiali spekulanci ekonomiczni (znienawidzeni „paskarze” zawyżający ceny trudno dostępnych produktów), fałszerze i inni przestępcy ― szczególnie recydywiści. Jednakże przestępcy kryminalni, jako bardziej obyci z tego typu miejscami, szybko stawali się więźniami funkcyjnymi i informatorami służby więziennej. Powstanie obozu w Berezie Kartuskiej było swego rodzaju uporządkowaniem działań represyjnych dyktatury.

Wojewoda poleski Wacław Kostek-Biernacki przecina wstęgę podczas otwarcia jarmarku poleskiego w Pińsku, 15 sierpnia 1938, licencja PD, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Już w roku 1930, w przededniu wyborów parlamentarnych, doszło do aresztowania liderów opozycji politycznej. Czołowi politycy narodowej demokracji, socjalistów i ludowców zostali wówczas zamknięci w Twierdzy Brzeskiej. Nadzór nad nimi sprawował pułkownik Wacław Kostek‐Biernacki. Od 1932 roku był on wojewodą poleskim i to właśnie na terenie tego województwa stworzono jedyny w II RP obóz koncentracyjny. Kostek‐Biernacki kontrolował obóz, choć nie miał do tego formalnych uprawnień. Jego nadzór był tym cenniejszy, że kierowani do Berezy policjanci traktowali taki przydział jak zesłanie i sprawiali kłopoty dyscyplinarne. Więźniowie obozu określali Kostka‐Biernackiego mianem „oberboga”.

Jednym z najbardziej znanych więźniów Berezy był Bolesław Piasecki, przywódca Ruchu Narodowo Radykalnego „Falanga”, który trafił tam już w 1934 roku. W 1939 roku w Berezie znalazł się za krytykę rządów sanacyjnych Stanisław Cat-Mackiewicz, wybitny publicysta konserwatywny, redaktor wileńskiego „Słowa”. W czasie internowania został zmuszony do podpisania oświadczenia o zaprzestaniu działalności dziennikarskiej.

Zamknięty sklep H. Manchajmera podejrzanego o paskarstwo (spekulacje) żywnością w Warszawie, sierpień 1939, licenPD, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Takie właśnie „złamanie” więźnia było głównym celem izolowania. Większość więźniów Berezy była izolowana przez trzy miesiące. Więzienny rygor, praca przymusowa i pozbawienie wolności w większości przypadków były główną represją dla internowanych. Niepokornych karano ograniczeniem racji żywnościowych, nękano wielogodzinnymi przesłuchaniami i bito.

Budynek więzienny w Berezie Kartuskiej, stan obecny, fot. Czalex, 2010, licencja: CC-BY-3.0, Wikimedia Commons

Największe represje, łącznie z fizycznym znęcaniem się, spadały na więźniów politycznych. Podczas funkcjonowania „miejsca odosobnienia” w Berezie Kartuskiej zmarło kilkunastu więźniów. Były to zgony spowodowane biciem, wycieńczeniem organizmów i chorobami zakaźnymi częstymi w warunkach niedostatecznej higieny. Obóz zakończył działalność we wrześniu 1939 roku.

Michał Zarychta

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
„Najważniejsze zdarzenie sezonu politycznego i artystycznego”. „Polnische Kunst", czyli wystawa sztuki polskiej w przedwojennym Szczecinie
MAKSYMILIAN GOLISZ. POLSKI AGENT W BERLINIE
Nie tylko forma. Abstrakcyjna sztuka zaangażowana - Bezrobotni Władysława Strzemińskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi
Werble, których nie usłyszał Józef Piłsudski. Poemat symfoniczny Jana Adama Maklakiewicza