Wojna trzynastoletnia była ogromnym wysiłkiem finansowym. Polskę kosztowała około 1,3 mln złotych węgierskich. Miasta i stany pruskie wyłożyły około 800 tys. złotych węgierskich (2/5 ogólnej sumy). Najwięcej wydał Gdańsk: 470 tys. złotych węgierskich.
Kazimierz Jagiellończyk, inkorporując Prusy do Polski i broniąc przyłączonych ziem przed Krzyżakami, doceniał rolę najpotężniejszego miasta pomorskiego. 1 maja 1457 r. przybył osobiście do Gdańska i bawił w nim do 7 lipca. Wjazd był tryumfalny. Tak opisywał to wydarzenie Jan Długosz: „[…] wyszły procesje wszystkich kościołów, także grupy wszystkich osobistości, warstw i stanów oraz płci, wyszli [za miasto] do ostatniego kamienia. Wyszli bardziej strojnie i wspaniale, by zobaczyć upragnionego króla. Wjazd bowiem króla […] był godny widzenia i okazały dzięki tak wielkiemu zastępowi rycerzy i tak wielkiej rzeszy ludzi, którzy go wyprzedzali i szli za nim. […] [Król] przybył do kościoła Panny Marii. A tutaj zsiadłszy z konia podziękował Bogu i świętym za to, że on i jego wojsko przybyli cało […] i udał się do ratusza, miejsca przygotowanego dla niego na gościnę. Dzień ten spędzili gdańszczanie w wielkiej radości i na tańcach. […] a przez następne dni rycerze królewscy urządzili jak najszybciej popisy szermierzy i turnieje na kopie, a cały lud oglądał i zapomniał o swej pracy.”
Marcello Bacciarelli, Kazimierz Jagiellończyk, 1768-1771, Zamek Królewski w Warszawie, licencja PD, Wikimedia Commons
Nie zapomniano jednak o wielkiej polityce. Po odebraniu hołdu i przysięgi wierności od mieszczan (oraz przyznaniu pożyczki), król wystawił 15 maja 1457 r. tzw. wielki przywilej. Dokument rozszerzał dotychczasowe gwarancje autonomii i uprzywilejowanej pozycji Gdańska. Łączył w jedną aglomerację gminy gdańskie (Główne, Stare i Nowe Miasto oraz Osiek). Zapewniał, że w promieniu 5 mil nie zostanie zbudowany żaden zamek, a na tym terenie będzie obowiązywać wyłącznie gdańskie prawo miejskie. Nadawał radzie miejskiej prawo do obsadzania urzędów świeckich i kościelnych (z wykluczeniem godności proboszcza kościoła mariackiego). Nadał prawo posiadania mennicy i bicia własnej monety (z wykluczeniem bicia monet z wizerunkiem króla). Przede wszystkim kupcy gdańscy uzyskali swobodę przewozu towarów Wisłą z Polski, Litwy i Rusi bez obowiązku wyładowywania ich po drodze do kontroli. Król zniósł wszelkie cła lądowe i wodne na terenie Prus Królewskich i przyrzekł, że nie wprowadzi w przyszłości nowych ceł ani opłat na Wiśle.
Gwarancje swobód ekonomicznych pozwoliły prosperować miastu przez następne dwa stulecia i faktycznie zmonopolizować handel zbożem. Gdańsk stał się wielkim spichlerzem Rzeczypospolitej.
Krzysztof Kowalewski
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU