Późnośredniowieczny Wrocław miał rozbudowane instytucje samorządowe (z radą miejską i ławą sądowniczą na czele), posiadał też autonomię wobec czeskiego króla, któremu bezpośrednio podlegał. Wybieralne urzędy miejskie były jednak zmonopolizowane przez zamknięte grono rodzin patrycjuszowskich (głównie zamożnych kupców). Szerszego dostępu domagali się przedstawiciele miejskiego pospólstwa (rzemieślnicy zrzeszeni w kilkadziesiąt cechów). Stan ciągłego konfliktu prowadził czasem do jawnych buntów.
W 1389 roku zdesperowani rzemieślnicy z 30 wrocławskich cechów porozumieli się i napisali wspólny memoriał, który wysłali bezpośrednio do króla czeskiego Wacława IV. Pod dokumentem przywiesili pieczęcie wszystkich cechów. Domagali się ograniczenia kompetencji istniejących instytucji samorządowych i uwzględnienia reprezentacji cechów. W sporze rzemieślnika z rajcą lub kupcem, bronić pierwszego i skarżyć drugiego przed radą mieli przysięgli z cechów. Mieli też uzyskać możność bezpośredniej apelacji do króla. Król rozstrzygał doraźnie spory, opowiadając się raz po jednej, raz po drugiej stronie, dopuszczając do władz ograniczoną liczbę rzemieślników. Ale traktował je przede wszystkim jako okazję do nakładania na miasto kar finansowych. W 1418 roku permanentny kryzys doprowadził do wybuchu powstania.
Wizerunek Wacława IV i jego żony Zofii, Biblia Wacława, Austriacka Biblioteka Narodowa w Wiedniu, licencja PD, Wikimedia Commons
Źródła pozwalają odtworzyć przebieg wydarzeń: w niedzielę 17 lipca 1418 roku na mszy w kościele św. Klemensa w Nowym Mieście spotkali się spiskowcy z cechów rzeźników i tkaczy. Zawiązali wówczas sprzysiężenie przeciwko patrycjuszowskiej radzie miejskiej. Prawdopodobnie uzgodnili plan działania. W czasie późniejszych rozrachunków wśród wrocławskiej elity wskazano dwie rodziny patrycjuszowskie (Dompnig i Neisser) winne rzekomo podżegania tłumu do buntu.
Kościół św. Klemensa przy ul. Polskiej na miedziorycie Friedricha Gottloba Endlera (1763-1830), zburzony w 1773 r., za: Zygmunt Antkowiak, Ulice i place Wrocławia, Zakład Narodowy im.Ossolińskich Wrocław-Warszawa-Kraków 1970, licencja PD, Wikimedia Commons
Następnego dnia, w poniedziałek 18 lipca 1418 roku, uzbrojeni rzemieślnicy zbiegli się na dźwięk pasterskiego rogu w umówionym miejscu i zaatakowali ratusz. Opanowali go i wymordowali wszystkich przebywających rajców, ławników i starszych, z urzędującym burmistrzem Mikołajem Freybergiem na czele. Jednych na miejscu, innych wyprowadzonych ścięli pod pręgierzem (uciekającego Jana Megerlina obezwładnili i zrzucili z wieży). Powstańcy w zdobytym ratuszu rozbili skrzynie z pieniędzmi i z dokumentami (część z nich zniszczyli), zdobyli broń i uwolnili przy okazji więźniów. Działali z rozmysłem, nie dopuścili, by tłum mścił się na domach i rodzinach zamordowanych przedstawicieli władz miejskich oraz innych patrycjuszy. Nieco później nowo wybrane władze miasta skazały na banicje dwóch rzemieślników, ślusarza i tkacza, którzy nie kryli swego radykalizmu. Powstańcy nie obalili działających urzędów miejskich - dążyli jedynie do wymiany ich składu. Liczyli na to, że nowe władze będą uwzględniać interesy rzemieślniczego pospólstwa.
W tym czasie król Wacław IV musiał przeciwstawiać się w Czechach rosnącemu w siłę ruchowi husyckiemu. Nie chciał eskalacji konfliktu we Wrocławiu, drugim pod względem wielkości i znaczenia mieście swego królestwa (konflikt miał wewnętrzne przyczyny, nic nie wskazuje na husycką inspirację). Zgodził się mianować nową radę i nową ławę miejską w składzie satysfakcjonującym powstańców. Rozstrzygnięcie okazało się jedynie tymczasowe.
Krzysztof Kowalewski
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU