Niełatwo było żyć w Warszawie pod koniec XIX wieku, zwłaszcza jeżeli nie należało się do uprzywilejowanych grup społecznych. Ubodzy mieszkańcy miasta znosić musieli niski standard mieszkań, wielkie zagęszczenie ludności, trudne warunki sanitarne. Brakowało zieleni i świeżego powietrza. Mnożyły się choroby. Miejska egzystencja była szczególnie uciążliwa dla dzieci.
Warszawska inteligencja zdawała sobie sprawę, że szansą na ratowanie zdrowia najmłodszych, niezamożnych warszawiaków będzie zapewnienie im letniego wypoczynku poza miastem. Zgodnie z duchem pozytywistycznego programu pracy dla ludu, przystąpiono do organizowania kolonii dla dzieci z ubogich robotniczych rodzin.
Inicjatorami chwalebnego przedsięwzięcia byli: naczelny lekarz Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej dr Stanisław Markiewicz, Bolesław Prus oraz Jadwiga z Findeisenów Pawińska. W 1882 roku zawiązano w Warszawie Towarzystwo Kolonii Letnich. Było ono wzorowane było na podobnych organizacjach istniejących w Europie Zachodniej. Jak podaje pamiętnikarka Jadwiga Waydel-Dmochowska, Towarzystwo „[…] przez wiele lat, dzięki pomocy społeczeństwa, zapewniało najbiedniejszym dzieciom wyjazd na lato, coś w rodzaju wczasów wakacyjnych”. Zakwalifikowane do wyjazdów dzieci ekspediowano do uczestniczących w akcji dworów ziemiańskich. Towarzystwo posiadało także własne letniska w Łomżyńskiem, ufundowane przez Wilhelma Raua (Wilhelmówka, Zofiówka, Michałówka); w Rymanowie – ofiarowane przez jego właścicieli – Potockich; w Rabce, a także w Ciechocinku, gdzie dzieciom zapewniano nawet kąpiele solankowe.
Stanisław Markiewicz, fotografia opublikowana w 1895 roku w „Tygodniku Ilustrowanym”, nr 51, s. 458
W pierwszym roku działalności (1882) udało się zorganizować wypoczynek dla 50 dzieci, w 1890 – już 540. Z czasem inicjatywa organizowania kolonii letnich zyskała ogromną popularność. Chętnych bywało znacznie więcej niż miejsc. Jak podaje Anna Żarnowska, w 1903 roku na kolonie letnie zapisało się ok. 6500 dzieci, a wysłać zdołano jedynie 2500.
Fot. Konrad Brandel, Wyjazd chłopców na kolonie letnie na wieś ze stacji kolei warszawsko-wiedeńskiej, 1892, zbiory Muzeum Warszawy
Do włączania się do wspaniałej akcji zachęcała warszawska prasa. W 1891 roku, na łamach „Kuriera Warszawskiego” dr Gustaw Fritsche przypominał czytelnikom, że „[…] od 9 lat dobroczynna Warszawa wysyła ubogie dzieci na kilka tygodni na kolonie, celem pokrzepienia sił i wytępienia zarodka przyszłych chorób. […] mnóstwo, o wiele więcej niż kiedykolwiek dzieci zgłasza się z prośbą o wysyłanie ich na wieś”. Jednocześnie lekarz wzywał do hojności czytelników „Kuriera”, zwracał się również z prośbą do ziemian o ofiarowanie na okres 4–8 tygodni miejsca dla 30 pociech. Wezwania takie nie pozostawały bez odpowiedzi. Właściciele majątków zapewniali dzieciom wygodne pomieszczenia i dostarczali świeże, obfite jedzenie. Często przygotowywali dla maluchów odzież i obuwie. Organizowali gry, zabawy, kąpiele w rzece, przejażdżki bryczkami i końmi. Zbiorowym wysiłkiem zapewniano najmłodszym radość i zdrowie.
50 - lecie Towarzystwa Kolonii Letnich im. Stanisława Markiewicza, Warszawa,1932, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Działalność Towarzystwa Kolonii Letnich była istotnym fragmentem aktywności warszawskich społeczników końca XIX wieku. Tysiące dzieci mogło skorzystać z uroków przyrody, zdrowego powietrza, wytchnienia od zgiełku miasta. Jednocześnie, robotnicze środowisko Warszawy przekonywało się, jak ważne dla rozwoju najmłodszych jest umożliwienie im odpowiedniego wypoczynku na łonie natury.
Marek Olkuśnik
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU