We wrześniu 1364 roku Kazimierz Wielki zorganizował w Krakowie zjazd monarchów. Przybył cesarz Karol IV, król węgierski Ludwik Wielki (u nas znany jako Ludwik Węgierski), król Cypru Piotr I de Lusignan (towarzyszył cesarzowi i szukał wsparcia w przygotowaniu krucjaty), margrabia brandenburski Otto Wittelsbach, książę mazowiecki Siemowit, liczni książęta śląscy, z Władysławem Opolczykiem na czele.
Kazimierz Wielki zatroszczył się o wygody zaproszonych gości: „Królom wyznaczono specjalne mieszkania i sypialnie na zamku krakowskim, przybrane wspaniale purpurą, kobiercami, złotem, szkarłatem i szlachetnymi kamieniami. Pozostałym książętom, panom i ich służbie przydzielono znakomite gospody zaopatrzone obficie we wszystko, co służy potrzebie i wygodzie. Urządzono też podczas zjazdu turniej rycerski, w którym zwycięzcą został król cypryjski Piotr, był on bowiem najbieglejszy we władaniu bronią.” Tak po ponad stu latach zjazd monarchów opisywał Jan Długosz.
Bronisław Abramowicz, Uczta u Wierzynka, 1876, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja PD, źródło: Zbiory Cyfrowe MNK
Największy polski kronikarz średniowiecza jako jedyny opisał ucztę wieńczącą ów zjazd monarchów. Miał ją na cześć dostojnych gości w swoim domu wydać Mikołaj Wierzynek, rajca krakowski. Sam miał usadzać gości, wyznaczając najbardziej zaszczytne miejsce dla Kazimierza Wielkiego, sam miał im wręczać wspaniałe dary. Według Jana Długosza Mikołaj Wierzynek rzekomo zarządzał dworem królewskim, jego służbą i dochodami monarchy. Z polecenia Kazimierza Wielkiego kierował organizacją całego zjazdu. Uczta Wierzynka przeszła do legendy nie tylko krakowskiej ale i ogólnopolskiej. Jednak współczesne wydarzeniom źródła milczą o tej uczcie.
Kazimierz Wielki na uczcie u Mikołaja Wierzynka rajcy krakowskiego, autor wzoru: Józef Simmler, lit. Maksymilian Fajans, 1862, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona
Dzisiejsi historycy prostują rolę, jaka mógł odgrywać Wierzynek. Nie mógł zarządzać ani dworem królewskim, ani organizacją zjazdu monarchów. Takie zadania mógł wypełniać jedynie ktoś z kręgu możnowładców. Wierzynek mógł co najwyżej doradzać w tych sprawach. Ucztę mogło wydać na swój koszt miasto krakowskie, być może w domu Mikołaja Wierzynka, jednego z członków rady i ze znacznym jego udziałem w poniesionych kosztach. Resztę dopowiedziała rodzinna tradycja, którą poznał Jan Długosz.
Pocztówka z reprodukcją obrazu Uczta u Wierzynka Jana Matejki, lata 20. lub 30. XX wieku, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona
Na kongresie krakowskim nie zapadły spektakularne rozstrzygnięcia, potwierdził on jednak ważne miejsce, jakie zajmowała monarchia Kazimierza Wielkiego wśród sąsiednich państw.
Krzysztof Kowalewski
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU