Co to jest ananas?

Michał Boym – lwowianin w siedemnastowiecznych Chinach

Opisuje smak mango, wygląd banana, zapach ananasa. Lwowski jezuita Michał Boym chce podzielić się tym, co sam zobaczył w dalekich Chinach. O wielu gatunkach nigdy wcześniej w Europie nie słyszano.

 

„Owoc, który po chińsku nazywa się Fan-po-lo-mie, w Indiach nazywany jest ananasem. […] Największe owoce przekraczają wielkość półtorej dłoni. Miąższ mają żółty, gąbczasty, posiadający bardzo dużo soku. Dojrzałe owoce wydzielają bardzo przyjemny zapach. Ich smak jest słodki, lekko kwaskowaty. […] Nie wiem, czy są one zdrowe, ale smakiem i kształtem przewyższają one wszystkie owoce, które rodzą się w Chinach. Na rysunku przedstawiony jest owoc ze ściętą skórką, przygotowany do jedzenia” – pisał Michał Boym w swoim dziele Flora Sinensis, wydanym po łacinie w 1656 roku w Wiedniu (tłumaczenie Edward Kajdański).

Prawdopodobny portret Michała Boyma, rycina z dzieła Athanasiusa Kirchera China Illustrata, Amsterdam 1667, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Kim jest autor i skąd w połowie XVII wieku zna tak egzotyczny owoc? Michał Boym przychodzi na świat w 1612 roku we Lwowie, do którego jego dziadek przybył przed laty z Węgier. Gdy jako czternastolatek chłopiec poważnie choruje, składa przysięgę, która zmieni jego życie. Podobno ślubuje świętemu Franciszkowi Ksaweremu, że jeśli tylko odzyska zdrowie, to wyjedzie jako misjonarz na Daleki Wschód.

Ananas, ilustracja z dzieła Michała Boyma Flora Sinensis, Wiedeń 1656, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Ocalony Boym wstępuje do lwowskiego kolegium jezuitów. Potem studiuje jeszcze filozofię w Kaliszu i teologię w Krakowie. W 1643 roku wraz z grupą zakonników płynie na pokładzie portugalskiego statku do Makau w Chinach. Tam zaczyna uczyć się języka chińskiego oraz przygotowywać do pracy na misji. Po kilku latach znacznie awansuje i trafia na dwór… samego cesarza Yongli.

Mango, ilustracja z dzieła Michała Boyma Flora Sinensis, Wiedeń 1656, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

W tym czasie dynastia Ming (do której należy Yongli) zmaga się z najazdem Mandżurów. W otoczeniu cesarza rodzi się pomysł, by wysłać do Europy posła z prośbą o wsparcie militarne. Wybór pada na Boyma. W styczniu 1651 roku polski jezuita w towarzystwie dwóch Chińczyków rusza w drogę. Misja dyplomatyczna, którą mu powierzono, okazuje się bardzo skomplikowana. Europejscy władcy nie są bowiem przekonani, czy warto wspierać upadającą dynastię w dalekim kraju.

Królewskie ptaki fum-hoam i dzika kura ye-ki, ilustracja z dzieła Michała Boyma Flora Sinensis, Wiedeń 1656, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Boym zabiega o pomoc dla Mingów, ale nie zyskuje poparcia papieża Innocentego X i swoich zwierzchników. Dopiero po trzech latach sytuacja się zmienia. Nowy papież Aleksander VII odpowiada na listy z chińskiego dworu i wysyła Polaka w podróż powrotną. Boym dociera do Chin, ale nie jest w stanie przedostać się do cesarza przez tereny okupowane przez Mandżurów. 28 sierpnia 1659 roku umiera w drodze z wyczerpania. Michał Boym jest pierwszym polskim – i jednym z pierwszych w Europie – badaczem Chin, sinologiem. Wytrwale opisuje i szkicuje nieznaną mu faunę i florę. W listach przesyła nawet nasiona z myślą o uprawie nowych gatunków na Starym Kontynencie. Zajmuje się także kulturą Chin, geografią, zwyczajami, językiem. Ojciec Boyma był lekarzem, stąd może wynikać duże zainteresowanie jezuity medycyną chińską. Polak notuje tradycyjne sposoby leczenia oraz zaznacza, na jakie dolegliwości pomagają na przykład żeń-szeń, imbir czy cynamon.

Wiele informacji przekazuje na bieżąco w listach, ale pisze także z myślą o wydaniu swoich dzieł. Opis roślin i zwierząt zawiera cytowana na początku Flora Sinensis, przygotowana przez Boyma do druku podczas pobytu w Rzymie. Niektóre materiały zostaną wydrukowane po jego śmierci. Rękopisy Boyma – na przykład zawierający osiemnaście map Atlas Chin – wykorzystają także inni jezuiccy autorzy piszący o Dalekim Wschodzie. Niestety nie zawsze będą podawali informację o autorstwie lwowskiego badacza.

Karolina Dzimira-Zarzycka

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
„Cukier krzepi, ale Wedel jeszcze lepiej”. Blaszana puszka po kakao firmy E. Wedel ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni
Pierwszy polski artysta w Japonii, czyli Juliana Fałata podróż dookoła świata
Na czele włoskiej ekspedycji. Najtrudniejsza wyprawa Jadwigi Toeplitz-Mrozowskiej

Napoje bogów. Początki popularności kawy i czekolady w Europie i w Polsce