Na tropie dawnych dźwięków,

czyli Wanda Landowska i renesans klawesynu

Czy można odtworzyć brzmienia sprzed stuleci? Wanda Landowska sprawiła, że świat muzyczny ponownie zainteresował się klawesynem – poprzednikiem fortepianu.

„Święta Bożego Narodzenia p. Landowska spędziła ponownie w Jasnej Polanie, w gościnie u hr. Tołstoja. Znakomity pisarz jest wielbicielem polskich kolęd ludowych, które pianistka nasza odtwarza z nieporównaną prostotą i artyzmem” – w styczniu 1910 roku donosi „Przegląd Muzyczny”. Autor Wojny i pokoju musi mieć znakomity gust. Polska artystka w ciągu kilku kolejnych lat stanie się światową specjalistką w grze na klawesynie.

Wanda Landowska – klawesynistka, pianistka, kompozytorka, 1937, licencja CC BY, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe


Wanda Landowska przychodzi na świat w 1879 roku w Warszawie. Studia pianistyczne kończy w rodzinnym mieście, a kompozytorskie – w Berlinie. W 1900 roku przenosi się do Paryża, gdzie pogłębia zainteresowanie muzyką dawną. Wkrótce zaczyna koncertować. Początkowo gra na pianinie, ale szybko wybiera inne, delikatniejsze brzmienie: klawesynu. Ten kuzyn fortepianu i organów był dawniej jednym z najpopularniejszych instrumentów w Europie. Dopiero pod koniec XVIII wieku został wyparty przez fortepian.

Wanda Landowska przy klawesynie, lata dwudzieste lub trzydzieste XX wieku, licencja CC BY, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Landowską szczególnie ciekawi twórczość Jana Sebastiana Bacha. Skoro ten barokowy kompozytor tworzył z myślą o klawesynie, to współczesne, fortepianowe aranżacje nie oddają w pełni jego zamysłu. Jakie dźwięki wyobrażał sobie Bach? Jak naprawdę brzmiały jego utwory? Podobne pytania nurtują młodą muzyczkę. Polka postanawia zgłębić tajniki gry na klawesynie i w ten sposób odtwarzać muzykę dawną.

Sprawa nie jest jednak prosta. Landowska rozpoczyna od poszukiwań w bibliotekach. Studiuje źródła sprzed wieków, by znaleźć w nich opisy dotyczące techniki gry czy sposobu zapisu muzyki. W pracy pomaga jej Henryk Lew – poznany jeszcze w Warszawie pisarz i badacz folkloru hebrajskiego, za którego wyszła za mąż w Paryżu. W 1909 roku ukazuje się po francusku ich wspólna obszerna publikacja poświęcona właśnie muzyce dawnej.

Wanda Landowska pozująca przy instrumencie, 1933, licencja CC BY, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Coraz większa wiedza teoretyczna to jednak tylko połowa sukcesu. Muzyczka potrzebuje jeszcze odpowiedniego sprzętu. Polka nawiązuje współpracę z firmą Pleyel. Koncertuje na produkowanych przez nią klawesynach. W 1912 roku Landowska występuje na festiwalu muzyki Bacha we Wrocławiu, grając na instrumencie skonstruowanym specjalnie dla niej, na podstawie jej uwag i wskazówek. Wkrótce Pleyel rozpoczyna seryjną produkcję klawesynów tego typu.

Wanda Landowska przy pianinie Fryderyka Chopina, około 1913, Bain News Service, Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie, licencja PD, źródło: Library of Congress

Od 1913 roku Landowska wykłada w prestiżowej szkole muzycznej w Berlinie. Stałymi gośćmi jej salonu są wtedy pisarz noblista Gerhart Hauptmann czy poeta Rainer Maria Rilke.
W czasie I wojny światowej Polkę – jako poddaną rosyjską – spotykają jednak w Niemczech nieprzyjemności. W 1919 roku, potrącony przed samochód, ginie jej mąż. Niewykluczone, że wypadek ma związek z insynuacjami na temat sympatii bolszewickich małżeństwa.

Wanda Landowska przy pianinie Fryderyka Chopina, około 1913, Bain News Service, Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie, licencja PD, źródło: Library of Congress

Landowska wraca do Paryża. Komponuje, wykłada na Sorbonie, zakłada szkołę muzyki dawnej, koncertuje w różnych miastach europejskich – poza niemieckimi. W III Rzeszy narasta propaganda antysemicka. Żydowskie pochodzenie Polki – która wraz z rodziną przeszła na katolicyzm jako nastolatka – staje się powodem ataków prasy i środowisk faszystowskich. W 1938 roku Landowska przyjmuje obywatelstwo francuskie. Rok później, po wybuchu wojny, niemieckie oddziały rekwirują jej gigantyczną kolekcję dawnych instrumentów, nut, książek i dzieł sztuki, zgromadzoną w podparyskiej posiadłości.

Wanda Landowska gra dla Lwa Tołstoja w Jasnej Polanie, 1907/1908, fotograf nieznany, licencja PD, źródło: Porta Polonica

W 1941 roku Landowska emigruje do Stanów Zjednoczonych. Daje koncerty, uczy gry na klawesynie, nagrywa płyty. Umiera w 1959 roku, pozostawiając dziesiątki wykształconych przez sobie wirtuozów i pedagogów zajmujących się muzyką dawną. Jej działalność sprawia, że początek XX wieku będzie nazywany renesansem klawesynu. Rośnie zainteresowanie nie tylko instrumentami historycznymi, lecz także wykorzystywaniem brzmienia klawesynu przez współczesnych kompozytorów.

Karolina Dzimira-Zarzycka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

"Tak jak malował pan Chagall". Piosenka Wojciecha Młynarskiego z muzyką Leopolda Kozłowskiego

Z wiejskich traktów do zamkowych komnat. Dziewiętnastowieczna lira korbowa z kolekcji Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu

 

Artur Rubinstein. obywatel Łodzi, obywatel świata

Instrument do dudlenia dla rzępołów. Basy kaliskie Pawła Rajcy ze wsi Godziesze Małe z kolekcji Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu

 

Instrument Sabały w sądeckim designie. Złóbcoki (gęśliki sądeckie) Józefa Zbozienia ze zbiorów Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu

Tamburyn z polskiej wioski. Bębenek – tak zwany jednoręczniak Stanisława Klejnasa ze zbiorów Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu

Bąk, czyli brumbas. O tubalnych pomrukach kaszubskich burczybasów z Muzeum Narodowego w Gdańsku

"Boleję na fortepianie, rozpaczam." Etiuda Rewolucyjna Fryderyka Chopina