„Z własnej woli na Syberię?”

Ekspedycja antropologiczna Marii Czaplickiej w latach 1914–1915

Maria Czaplicka marzyła o poznaniu ludów żyjących nad rzeką Jenisejem, ale jednocześnie w głowie kołatało jej pytanie: „Czy kiedykolwiek Polka jechała z własnej woli na Syberię?”

 

Maria Czaplicka urodziła się w Warszawie w roku 1884 i tam też odebrała pierwszą edukację: najpierw na pensji dla dziewcząt, później na tajnych kursach Uniwersytetu Latającego. Drzwi do świata nauki otworzyło przed nią stypendium Kasy im. Józefa Mianowskiego, dzięki któremu dwudziestosześcioletnia Maria w 1910 roku wyjechała do Londynu. Za granicą mogła podjąć studia wyższe, w Królestwie Polskim niedostępne jeszcze dla kobiet.

Czaplicka wybrała zajęcia w renomowanej London School of Economics and Political Science (części University of London). Kurs obejmował antropologię i etnologię, którymi Polka interesowała się już podczas pracy w warszawskich towarzystwach naukowych. Studia kontynuowała w Oksfordzie. Na zamówienie jednego z profesorów przygotowała opracowanie dotyczące rdzennych ludów Syberii, które w 1914 roku ukazało się w wersji książkowej. W brytyjskim środowisku cenna okazała się jej znajomość języków polskiego i rosyjskiego, dzięki której docierała do materiałów niedostępnych dla zachodnich naukowców.

Strona tytułowa książki Marii Czaplickiej My Siberian Year, Londyn 1916, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Rozpoczęte badania skłoniły ją do zorganizowania ekspedycji w celu zbadania życia ludów żyjących nad Jenisejem, przede wszystkim Ewenków – wówczas nazywanych Tunguzami. Do formowanego przez Czaplicką zespołu dołączyli: ornitolożka Maud Haviland i artystka Dora Curtis (zajmująca się dokumentacją fotograficzną i rysunkową) oraz Henry Hall, amerykański antropolog z University of Pennsylvania Museum.

Ekspedycja wyruszyła wiosną 1914 roku. Z Moskwy podróżnicy jechali Koleją Transsyberyjską do Krasnojarska, gdzie przesiedli się na parowiec płynący do ujścia Jeniseju. Czaplicka rozpoczęła pracę badawczą od nauki lokalnych narzeczy; sporządziła słownik i spisywała miejscowe legendy. Wspólnie z Hallem zbierała dla oksfordzkiego muzeum przedmioty wyrabiane przez syberyjskie ludy oraz przeprowadzała pomiary antropometryczne (różnych części ciała).

Maria Czaplicka z kijem jeździeckim, dosiadająca renifera na sposób dołgański, ilustracja z książki Marii Czaplickiej My Siberian Year, Londyn 1916, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Pod koniec lata podróżników zaskoczyła wiadomość o wybuchu wojny. Na tę wieść Angielki postanowiły wrócić jesienią do Europy. Czaplicka i Hall chcieli kontynuować wyprawę w głąb tundry, choć ostrzegano ich przed trudnymi warunkami panującymi tam w zimie. Przemierzyli zaprzęgiem reniferów około trzy tysiące kilometrów, często przy kilkudziesięciostopniowym mrozie. Cel został osiągnięty. Dostali się na obszar zamieszkany przez Ewenków i zebrali tam dalszy materiał badawczy. Wiosną rozpoczęli długą podróż powrotną – do Londynu dotarli dopiero na początku września 1915 roku.

Zespół biorący udział w ekspedycji – od lewej: Maud Haviland, Henry Hall, pomocnik Wasilij Korobiennikow oraz Dora Curtis, ilustracja z książki Marii Czaplickiej My Siberian Year, Londyn 1916, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

W 1916 roku w popularnej serii podróżniczej ukazała się książka Czaplickiej My Siberian Year (polskiego tłumaczenia doczekała się dopiero w 2013 roku dzięki Muzeum Etnograficznemu im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu). Nie była to praca naukowa, lecz relacja z wyprawy, pełna anegdot i osobistych komentarzy autorki. Wśród przygód nie zabrakło odnalezienia kości mamuta, zagubienia się w śnieżnej zawiei nazywanej „purga” czy wysłuchania wróżb szamana.

Trasa wyprawy, ilustracja z książki Marii Czaplickiej My Siberian Year, Londyn 1916, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Kierunek ekspedycji nie był dla Czaplickiej zupełnie neutralny. Badaczka przyznawała, że nie mogła odpędzić się od myśli o polskich zesłańcach, którzy trafiali na Syberię. Już w pierwszym rozdziale poinformowała czytelników, jakie znaczenie dla polskiej historii mają dalekie tereny Rosji. „Koniec końców i mnie także zesłano na Syberię – pisała przewrotnie Czaplicka – Jednak, w odróżnieniu od losów wielu moich rodaków, moje roczne wygnanie było dobrowolne i stanowiło wynik gorącego pragnienia i zainteresowań. W trudach podróży ponaglał mnie nie kozacki knut, lecz przyjacielskie wsparcie angielskiego uniwersytetu […]”.

Karolina Dzimira-Zarzycka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Rebeka Tiktiner. XVI-wieczna uczona z Tykocina
Rentgen, auto i dynamo. Maria Skłodowska-Curie rusza na wojnę

Rewolucja Kazimiery Bujwidowej. Pierwsze krakowskie maturzystki i studentki na przełomie XIX i XX wieku

„Moje chęci są zuchwałe”. Antonina Leśniewska otwiera pierwszą żeńską aptekę w Petersburgu

Karla, córka Karola. 104 lata Karoliny Lanckorońskiej