Na przełomie czerwca i lipca 1978 roku oficjalne media PRL drobiazgowo relacjonowały przebieg kosmicznej misji Mirosława Hermaszewskiego. Jego lot był niezaprzeczalnym osiągnięciem człowieka, który dzięki własnej pracy, talentowi i wytrwałości dotarł tam, gdzie ani przed nim, ani po nim nie znalazł się żaden Polak.
U schyłku lat siedemdziesiątych XX wieku większość obywateli Polski Ludowej zdawała sobie sprawę, że polityka Edwarda Gierka poniosła klęskę. Nadciągał kryzys. Wszyscy odczuwali trudności w zaopatrzeniu w podstawowe towary, rosło niezadowolenie wielu grup społecznych. Poprawy nastrojów nie przyniósł nawet występ Polaków na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej w Argentynie w czerwcu 1978 roku. Reprezentacja odpadła z turnieju po drugiej rundzie rozgrywek. Władze, jak kania dżdżu, były spragnione spektakularnego osiągnięcia. Stał się nim lot pierwszego Polaka w Kosmos.
Mirosław Hermaszewski, 1978, licencja PD, Wikimedia Commons
Życie Mirosława Hermaszewskiego wiodło od przerażającej tragedii do niebywałego sukcesu. Urodzony w roku 1943, cudem ocalał - wraz z matką i sześciorgiem rodzeństwa - z potwornej rzezi rodzinnej wsi Lipniki na Wołyniu. W masakrze stracił ojca. Po zakończeniu wojny znalazł się z najbliższymi na Dolnym Śląsku. Dorastał w wyjątkowym niedostatku, jednak z uporem realizował wielką pasję, którą było latanie. Mimo wątłej postury ukończył kurs szybowcowy, dostał się do Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie i został pilotem samolotów myśliwskich. Po promocji oficerskiej w 1964 roku rozpoczął błyskotliwą karierę w siłach lotniczych PRL. W 1975 roku objął dowództwo 11 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego we Wrocławiu. Miał wówczas zaledwie 32 lata, stopień majora, był jednym z najwybitniejszych polskich pilotów wojskowych.
Kapsuła lądownika statku kosmicznego Sojuz-30, Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej, 2008 r., fot. Kmiecik, licencja CC-BY-SA-3.0, Wikimedia Commons
W roku 1976 został zakwalifikowany do grupy 72 lotników, wytypowanych do lotu na nowym sprzęcie, który „lata bardzo daleko, bardzo szybko i bardzo wysoko”. Rozpoczął się czas wycieńczających badań, testów i treningów. Z grona 72 kandydatów ostatecznie wybrano dwóch - Mirosława Hermaszewskiego i Zenona Jankowskiego. Pod koniec 1976 roku rozpoczęli oni w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą przygotowania do lotu orbitalnego. Udział Polaka w misji miał być częścią realizowanego przez Związek Radziecki programu Interkosmos, obejmującego, oprócz kosmonautów radzieckich, również reprezentantów innych państw bloku komunistycznego.
Mirosław Hermaszewski przez półtora roku uczestniczył w morderczych treningach budujących żelazną kondycję i przygotowujących do walki z przeciążeniami i nieważkością. Słuchał wykładów z teorii lotu, budowy statku kosmicznego i nawigacji orbitalnej. Poznawał zasady bezpieczeństwa i sposoby radzenia sobie w sytuacjach awaryjnych. Brał udział w wielogodzinnych zajęciach na symulatorach. Przygotowywał się do prowadzenia eksperymentów naukowych. Przede wszystkim poddawany był niekończącym się, drobiazgowym badaniom lekarskim. Pasjonującym zapisem jego doświadczeń jest książka Ciężar nieważkości. Opowieść pilota-kosmonauty.
Emblemat lotu kosmicznego statku Sojuz-30, 1978 r.,
27 czerwca 1978 roku statek kosmiczny Sojuz-30 wyniósł Mirosława Hermaszewskiego i Rosjanina pułkownika Piotra Klimuka na orbitę okołoziemską. Dwa dni później Sojuz-30 połączył się ze stacją Salut-6. Na jej pokładzie, na wysokości 363 km, wraz z dwójką radzieckich kolegów, Hermaszewski i Klimuk prowadzili badania z zakresu medycyny, geofizyki, technologii. Wykonali także tysiące zdjęć, które przekazane zostały naukowcom do wszechstronnych analiz. Kosmonauci spędzili w Kosmosie 8 dni. W tym czasie 126 razy okrążyli Ziemię. Załoga Sojuza-30 szczęśliwie powróciła z przestworzy 3 lipca 1977 roku.
Mirosław Hermaszewski był w Polsce fetowany jak bohater narodowy. Kosmonauta wspominał: „Z chwilą startu ruszyła także ogromna machina propagandowa. […] Gazety prześcigały się w relacjonowaniu wydarzeń z orbity. Pojawiły się specjalne wydania głównych dzienników”. […] Wydarzenie upamiętniały „okolicznościowe wydawnictwa plakaty, znaczki pocztowe, monety”. Hermaszewski i Klimuk odbyli „dwutygodniowe tournée po kraju”, spotykając się w kolejnych miastach z entuzjazmem przedstawicieli różnych środowisk. Traktowany jak celebryta lotnik podkreślał: „Trzeba wspomnieć i inne reakcje, co prawda rzadko się pojawiające, jak ta wyrażona w powiedzeniu: »Nie ma mięsa, nie ma gnata, a Polak w Kosmosie lata«”.
Półwysep Apeniński i Alpy widziane z Kosmosu, licencja Creative Commons CCO, źródło: https://pxhere.com/pl/photo/826635
Pamiętny lot był niekwestionowanym osiągnięciem Mirosława Hermaszewskiego - apogeum jego błyskotliwej kariery. Ówczesne władze chciały wykorzystać obecność Polaka na orbicie okołoziemskiej do odwrócenia uwagi społeczeństwa od narastającego kryzysu. Propagandowe zabiegi nie zapobiegły jednak wybuchowi społecznego niezadowolenia. Ekipie Gierka pozostały jedynie dwa lata sprawowania rządów.
Ewa Olkuśnik
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU