Kalifornia w Galicji

Ignacy Łukasiewicz, nafta i wynalazki

Ignacy Łukasiewicz ― wynalazca lampy naftowej i pionier przemysłu naftowego ― rozpoczął swoją przygodę z galicyjską ropą… w aptece. W jaki sposób farmaceuta zainteresował się roponośnymi złożami?

Chcesz zrobić bluzę inspirowaną Łukasiewiczem?

Ściągnij wzór na koszulkę


Zobacz jak zrobić przyprasowankę: film z instrukcją

Wbrew pozorom dziewiętnastowieczna farmacja dawała solidne podstawy do badania ropy naftowej: aptekarze często sami sporządzali leki, dlatego musieli znać właściwości wielu substancji, przeprowadzać analizy i eksperymenty chemiczne. Czternastoletni Ignacy Łukasiewicz podjął praktyki aptekarskie w Łańcucie. Jego dalszą edukację przerwał pobyt w więzieniu, do którego trafił na dwa lata za działalność w tajnej organizacji niepodległościowej. Gdy w 1848 roku opuścił areszt, zatrudnił się w renomowanej lwowskiej aptece Piotra Mikolascha. Pracodawca wysłał go wkrótce na studia farmaceutyczne do Krakowa i Wiednia. Po powrocie Łukasiewicz razem z Janem Zehem, pracownikiem tej samej placówki, zaczął badać skład ropy naftowej. Jej złoża występowały na Podkarpaciu, ale dotychczas wykorzystywano ją w ograniczony sposób (na przykład jako smar do wozów). Aptekarze ― za namową zwierzchnika ― starali się wydestylować z niej inne składniki, które mogłyby być przydatne w przemyśle farmaceutycznym.

Andrzej Grabowski, Portret Ignacego Łukasiewicza, 1884, Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce; licencja PD, źródło: Wikimedia Commons

Uzyskana ta drogą nafta okazała się mieć szczególną zaletę. Podczas spalania dawała jasny ogień, nie kopciła i była tańsza niż inne surowce służące do oświetlania, takie jak olej czy kamfina. Był tylko jeden problem: wypełnione nią lampy wybuchały, gdyż dostępne na rynku urządzenia nie nadawały się do spalania płynu wydestylowanego z ropy. Łukasiewicz skonstruował więc specjalny model lampy, do którego blacharz Adam Bratkowski wykonał prototyp ze zbiornikiem z grubszej blachy. W ten sposób w 1853 roku powstała pierwsza na świecie lampa naftowa. Początkowo cieszyła się niewielkim zainteresowaniem. Przełomem okazało się wydarzenie z 31 lipca 1853 roku. Tamtej nocy we lwowskim szpitalu przeprowadzono po raz pierwszy operację chirurgiczną przy świetle lamp naftowych. Wynalazek farmaceuty zdał egzamin, a data jego zastosowania stała się symbolicznym początkiem polskiego przemysłu naftowego.

Aparat destylacyjny Ignacego Łukasiewicza, II poł. XIX wieku, Muzeum Regionalne PTTK im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach; licencja PD, źródło: Wirtualne Muzea Małopolski, http://muzea.malopolska.pl/obiekty/-/a/26927/1133992

Wkrótce Łukasiewicz przeniósł się w okolice Gorlic i Krosna, by poszukiwać terenów bogatych w złoża ropy naftowej. Zamierzał stworzyć osobną destylarnię (eksperymentowanie w aptece nie było bezpieczne) i zbadać proces wydobywania ropy z podziemnych złóż. Zawiązał spółkę z posiadaczami terenów z „naftowymi źródełkami”: Tytusem Trzecieskim i Karolem Klobassą. W 1854 roku w Bóbrce wspólnicy założyli pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej. Pomysł Łukasiewicza był prosty: kopać studzienki w miejscu wypływania ropy, by dostać się do głębszych pokładów surowca. Po kilku latach próby się powiodły i zaczęto stawiać pierwsze prowizoryczne szyby naftowe.

Lampa naftowa, kopia prototypu Ignacego Łukasiewicza, Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce, źródło: profil Facebook muzeum w Bórce

To pionierskie wydobywanie ropy naftowej niosło jednak ze sobą wiele niebezpieczeństw: zatrucia wydobywającym się gazem ziemnym, ryzyko eksplozji czy pożarów. Z biegiem lat Łukasiewicz i jego wspólnicy udoskonalali kopalnie oraz rafinerie. W 1862 roku rozpoczęli wiercenie świdrami, a w 1872 roku wysłali swojego współpracownika Adolfa Jabłońskiego do Ameryki, by tam poznał najnowsze technologie. Przedsięwzięcie Łukasiewicza zapoczątkowało rozwój przemysłu naftowego na ziemiach polskich. Pod koniec XIX wieku ukształtowały się dwa galicyjskie zagłębia naftowe: w okolicy Drohobycza i Borysławia oraz w rejonie Gorlice ― Krosno ― Sanok. Zwiększone wydobycie ropy i ulepszona rafinacja zaczęły przynosić duże zyski, a Galicję ogarnęła prawdziwa „gorączka nafty”. Chętni powtórzenia sukcesu z Bóbrki zaczęli poszukiwać roponośnych terenów i próbowali swoich sił w wydobyciu „czarnego złota”. Okolice te nazywano nawet „polską Kalifornią”!

Szyby naftowe w okolicy Krosna, pocztówka, przed 1930, Muzeum Podkarpackie w Krośnie; licencja PD, źródło: Podkarpacka Biblioteka Cyfrowa

Łukasiewicz wyprzedzał swoją epokę nie tylko na polu nauki, lecz także w działalności społecznej. Wprowadził nowoczesny system ubezpieczenia społecznego robotników (Kasę Bracką), zakładał kasy gminne udzielające niskooprocentowanych pożyczek, propagował sadzenie drzew owocowych. W Chorkówce pod Krosnem prowadził wraz z żoną wzorcowe gospodarstwo. Ulice w powiecie krośnieńskim nazywano „brukowanymi guldenami Łukasiewicza”, bo wynalazca przeznaczał na ich remont własne środki (podobno tamtejsze drogi i mosty były najlepsze w całym zaborze austriackim). Znany z hojności, skromności i bezinteresowności, nazywany był „ojcem Łukasiewiczem”.

Karolina Dzimira-Zarzycka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Ziemia Obiecana. Jak bez pieniędzy zbudować fabrykę
„Dlaczego kurek nie boli głowa? Bo zażywają Kogutka!”  Kilka słów o najpopularniejszym środku przeciwbólowym w przedwojennej Polsce

Dagerotyp. Lustrzany obraz przeszłości

DROGOCENNY JEDEN GRAM. ZAŁOŻENIE INSTYTUTU RADOWEGO W WARSZAWIE
Od skrobi ziemniaczanej do cyfry. Bronowice Stanisława Wyspiańskiego na autochromie z Muzeum Historii Fotografii w Krakowie
Paweł Guldeniusz. Nieprzeciętny aptekarz toruński

„Wiedza ― moją nadzieją i ukojeniem; bez niej nie wytrwałbym”. Ludwik Hirszfeld w warszawskim getcie

Rentgen, auto i dynamo. Maria Skłodowska-Curie rusza na wojnę