Romanse arturiańskie były bestsellerami średniowiecznej Europy. Ich bohaterowie zaludniali nie tylko stronice bogato ilustrowanych rękopisów, ale także ściany siedzib książęcych i rycerskich. Spośród rycerzy Okrągłego Stołu największą popularnością cieszył się sir Lancelot z Jeziora. Z dworów Europy Zachodniej jego sława dotarła i na Dolny Śląsk, gdzie w pewnej wieży nad Bobrem po dziś dzień można oglądać unikatowe malowidła ścienne przedstawiające jego przygody. A wszystko to najprawdopodobniej za sprawą jednego z naszych Piastów śląskich – Henryka I Jaworskiego.
Henryk (1292/96–1346) był jednym z młodszych synów księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I Surowego i Beatrycze, córki Ottona V Długiego, margrabiego brandenburskiego. Kiedy w listopadzie 1301 r. ojciec Henryka zmarł, opiekę nad małoletnimi dziećmi przejęła ich matka oraz wuj, margrabia brandenburski Herman. Starszy Brat Henryka, Bernard, usamodzielnił się sześć lat później. Henryk z kolei objął niezależne rządy w wydzielonym mu księstwie jaworskim z początkiem 1312 r.
Domniemana płyta nagrobna Henryka I Jaworskiego i Agnieszki z Przemyślidów, Lwówek Śląski, fot. L. Schneider licencja CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
W polityce zewnętrznej Henryk (podobnie jak jego ojciec) starał się za wszelką cenę utrzymać niezależność od korony czeskiej. Był najpotężniejszym spośród Piastów śląskich swego pokolenia. Wprawdzie nie pozostawił po sobie potomka (jego małżeństwo z Agnieszką Przemyślidką było bezdzietne), ale – patrząc z perspektywy czasu – coś znacznie cenniejszego.
Wieża Książęca w Siedlęcinie, fot. W. Pudło
W pierwszych latach swego panowania Henryk rozpoczął budowę reprezentacyjnej siedziby w dzisiejszym Siedlęcinie koło Jeleniej Góry. Wzniesiona wówczas z jego inicjatywy wieża mieszkalna pozostaje jednym z najciekawszych przykładów architektury świeckiej w Polsce oraz jedną z największych i najlepiej zachowanych budowli tego typu na terenie Europy Środkowej. Najcenniejszy swój skarb skrywa na drugim piętrze, w dawnej wielkiej sali. To tam zachowały się malowidła ścienne, których wątek główny zaczerpnięty został z jednej z legend o tematyce arturiańskiej – historii sir Lancelota z Jeziora, najsłynniejszego z rycerzy Okrągłego Stołu.
Wieża Książęca w Siedlęcinie, Wielka Sala z malowidłami, fot. Innalna, licencja CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Na ścianach wieży ukazane zostały dwa z najważniejszych epizodów w życiu sir Lancelota. Dolny pas przedstawia wydarzenia, które dały początek dniom jego chwały, górny zaś historię jego moralnego upadku. Lancelot – jak wiemy – zapałał wielkim, lecz grzesznym uczuciem do żony króla Artura, swego pana. To właśnie przedstawienie wybranki jego serca, królowej Ginewry, w otoczeniu dam dworu przed murami Camelotu otwiera cykl przygód zaprezentowanych w górnym pasie.
Dolny pas siedlęcińskich malowideł ukazujący rycerską przygodę sir Lancelota i jego kuzyna sir Lionela, fot. W. Pudło
Fundatora siedlęcińskich malowideł historycy sztuki upatrują w osobie księcia Henryka, ich wykonawcy zaś w osobie nieznanego z imienia artysty, który przybył na Śląsk prawdopodobnie z terenów dzisiejszego pogranicza niemiecko-szwajcarskiego. Malowidła, datowane na lata czterdzieste XIV w., dzięki kompleksowej konserwacji przeprowadzonej w 2006 r. utrzymują się w bardzo dobrym stanie, zachwycając niezmiennie kunsztem wykonania oraz bogactwem kolorów. Stanowią jeden z najważniejszych zabytków polskiego i europejskiego średniowiecza.
Katarzyna Ogrodnik-Fujcik
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU