Krysia idzie do powstania

Sierpniowe dni Krystyny Wańkowiczówny „Anny”

Gdy tylko zamknęła się za nią furtka i ucichły kroki, ciszę przeszyły serie strzałów z broni maszynowej… Gosposia wypadła na ulicę, ale po Krysi nie było już śladu – pobiegła, podobnie jak tego dnia tysiące żołnierzy Armii Krajowej, by walczyć o oswobodzenie stolicy. Co się z nią działo w pierwszych dniach powstania warszawskiego?  

 

Krystyna Wańkowiczówna, córka znanego pisarza Melchiora Wańkowicza, spędziła całą okupację niemiecką wraz z matką w rodzinnym domu przy ulicy Dziennikarskiej 3 na warszawskim Żoliborzu. Ojciec i młodsza siostra Marta szczęśliwie opuścili Polskę. Na zemstę ze strony hitlerowców mogła ich narazić popularna książka Na tropach smętka, w której Wańkowicz opisał rodzinne przygody kajakarskie na Mazurach, podkreślając jednocześnie polskość tych ziem.

Autor nieznany, Krystyna Wańkowiczówna, licencja PD, Wikimedia Commons

Przytulny „Domeczek”, rozsławiony w opowieści Ziele na kraterze, służył nie tylko Krysi i Pani Zofii, ale dawał schronienie ukrywającym się członkom podziemia i stanowił miejsce prac konspiracyjnych. Obie panie były zaangażowane w działalność Armii Krajowej (AK). Podczas wojny starsza córka pisarza podjęła studia historyczne na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, a także ukończyła kurs oficerski i została przydzielona do służby PEŻET – „Pomoc Żołnierzowi”. W lipcu 1944 roku uzyskała przeniesienie do batalionu „Parasol”, w którym objęła obowiązki łączniczki Stanisława Leopolda „Rafała” – zdecydowała się na udział w otwartej walce zbrojnej.

W przededniu powstania przy ulicy Dziennikarskiej 3 zaczęli gromadzić się żołnierze Polski Podziemnej. Jak opowiada w Zielu na kraterze Wańkowicz: „Pierwszego sierpnia Domeczek obudził się napęczniały ludźmi z AK i AL, leżącymi pokotem. Mama od rana wychodziła do swej roboty. Była zastępczynią kierowniczki PRŻ («Pomoc Rannemu Żołnierzowi») i łączniczką AK do Czerwonego Krzyża, Krystynę też Rafał wysłał jak zwykle z rozkazami. […] Wyszły w pelerynach deszczowych, bo padał silny deszcz. – Do widzenia, Mamuśku!… Matka patrzyła za jej rozwiewającą się peleryną, dopóki rower […] nie znikł na zakręcie”.

Melchior Wańkowicz, fotgrafia portretowa, licencja PD, Narodowe Archwium Cyfrowe

Krysia zdążyła jeszcze wrócić na obiad… Gdy wyszła, Żoliborz zaczął rozbrzmiewać kanonadą. Przekradła się na Marymont, do swego oddziału. 2 sierpnia większość powstańców wycofywała się z Żoliborza do Puszczy Kampinoskiej. „Parasol” miał jednak pozostać na Woli, więc Krysia z „Rafałem” i innymi AK-owcami dotarli wieczorem do „Domeczku”, by – po noclegu – dołączyć do głównych sił batalionu. Gosposia Wańkowiczów, Marta opowiadała: „Panienka […] ubrała się w granatową spódniczkę, w szarą bluzeczkę, z koszuli pana, w grube pończochy pod kolana i w buty narciarskie. Nie wzięła pierścionka, tylko złoty krzyżyk na łańcuszku. […] Taka była wesoła! […] przy furtce wołała: «Dziękujemy Marcie za kwaterę, pyszna była kwatera!»”.

Pani Zofia Wańkowiczowa poznała dalsze losy córki dopiero wiosną i latem 1945 roku z relacji jej koleżanek i kolegów z oddziału. Bliższe szczegóły udało się ustalić Aleksandrze Ziółkowskiej-Boehm, asystentce Wańkowicza i badaczce jego twórczości, która w 2010 roku odnalazła Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” – dowódcę „Anny”. 

Żołnierze batalionu „Parasol” w zdobycznych mundurach – „panterkach”. Pośrodku Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”, po prawej Krzysztof Palester „Krzych”, 1944, fot. Joachim Jachimczyk, licencja PD, WIkimedia Commons

3 sierpnia oddział „Gryfa” zajął kwatery w willi przy ulicy Wolskiej 40, nazywanej pałacykiem Michla (Michlera). To właśnie tam Józef Szczepański „Ziutek” stworzył popularną piosenkę „Pałacyk Michla, Żytnia, Wola, bronią jej chłopcy od «Parasola»…” Rozentuzjazmowani młodzi powstańcy śpiewali ją przy Wolskiej po raz pierwszy. Wśród nich była „Anna”, która zgłosiła się do służby w pierwszej linii i przeistoczyła w prawdziwego żołnierza: spódniczkę i bluzeczkę zamieniła na „panterkę” – zdobyczny mundur. Krysia brała udział w dramatycznej, bohaterskiej obronie pałacyku Michla. Pod naporem dwudniowych niemieckich ataków „Parasol” musiał opuścić zajmowane pozycje. O świcie 6 sierpnia, na rozkaz „Gryfa”, AK-owcy rozpoczęli wymarsz na teren pobliskiego cmentarza ewangelickiego. Siedmioosobową grupę, w której była Krysia, dosięgła salwa z moździerzy. Wszyscy zginęli na cmentarnej ścieżce. „Gryf” i Rafał” pochowali poszarpane zwłoki w zbiorowej mogile.

„Rafał” poległ 25 sierpnia na Starówce. Ciężko ranny „Gryf” przeżył powstanie, trafił do niewoli, a po wojnie pozostał na emigracji. Gdy wiosną 1945 roku pani Zofia Wańkowiczowa dowiedziała się o śmierci córki, próbowała odszukać grób Krysi. Wraz z innymi matkami poległych i zaginionych powstańców uczestniczyła w makabrycznych ekshumacjach, odkopując i oglądając setki ciał prowizorycznie pogrzebanych w sierpniu i wrześniu 1944 roku.

Kamień upamiętniający walki o pałacyk Michlera podczas powstania warszawskiego przy ulicy Wolskiej 40 w Warszawie, 2014, fot. Adrian Grycuk, licencja CC-SA-BY-3.0, Wikimedia Commons

„Odnaleźli grób zbiorowy i to miejsce w nim, gdzie złożono tych siedmiu. Skleciła siedem trumien. […] W grobie było siedmiu chłopców i dziewczyna. Krysia był jedyną kobietą w oddziale. Więc – już kres… I pewność. Nachylił się nad zetlałymi resztkami. Wie nieomylnie – to nie Krysia. To nie jej układ rąk, to nie Krysia…” Żmudne poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem. Szczątków „Anny” nie zidentyfikowano – podobnie jak setek tysięcy poległych i zamordowanych podczas powstania warszawskiego.

Ewa Olkuśnik

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Syrena z historią w tle
CICHOCIEMNY ODBUDOWUJE WARSZAWĘ. Dzieje Stanisława Jankowskiego „Agatona”

Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy. PPSz-41 – legendarny radziecki pistolet maszynowy ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie

Godzina W według Lao Che

Niesamowite przypadki kuriera z Warszawy. Młodość Jana Nowaka-Jeziorańskiego

Jelonek w strasznych czasach. Akwarele Krzysztofa Kamila Baczyńskiego ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

"I nie opuszczę Cię nigdy". Obrączki ślubne Jana i Jadwigi Nowak-Jeziorańskich w Muzeum Pana Tadeusza Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich we Wrocławiu

MIASTO 44. WSPÓŁCZESNY OBRAZ POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

Krzycząca cisza. Fotografie zburzonej Warszawy Leonarda Sempolińskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi

Fort IX. Niezwykły symbol polskiego oporu w czasie II wojny światowej