Twórczość jako świadectwo niewyobrażalnej tęsknoty

Władysław Szlengel – poeta  w getcie

Niezwykle trudno zrozumieć ból poety, który urodził się i wychował w przedwojennej Warszawie, kochał to miasto i… został w nim odizolowany, uwięziony za murem. Władysław Szlengel potrafił w prosty i jednocześnie wstrząsający sposób oddać w swoich wierszach żal, rozpacz i potworną grozę, jaka towarzyszyła mieszkańcom getta.

 

Przed wojną Władysław Szlengel był znany przede wszystkim jako autor tekstów szalenie popularnych piosenek wykonywanych na scenach kabaretowych Warszawy. Takie szlagiery, jak Panna Andzia ma wychodne czy Jadziem panie Zielonka, tworzyły niepowtarzalny klimat stolicy lat trzydziestych. Napisał kilkadziesiąt piosenek, współpracował z Teatrem 13 Rzędów, Cyrulikiem Warszawskim i kabaretem Małe Qui Pro Quo.

Władysław Szlengel, fot. przed 1939, autor nieznany, Centralna Biblioteka Judaistyczna

Jego talent do układania wierszy objawił się publicznie w 1930 roku, gdy zadebiutował wierszem Cjankali w dzienniku mniejszości żydowskiej „Nasz Przegląd” (w tej właśnie gazecie ukazywał się także sławny cotygodniowy dodatek „Mały Przegląd” z tekstami dzieci, redagowanymi przez Janusza Korczaka). Wiersze Szlengla zamieszczały później także „Robotnik”, „Szpilki” czy „Kino”. Tematyka utworów młodego poety wydaje się bardzo różnorodna. W Cjankali autor dotknął problemu przerywania ciąży. W opublikowanym w grudniu 1934 roku w tygodniku „Kino” wierszu Gwiazdka małej gwiazdki pochylił się nad losem sławnej Shirley Temple: „[…] Nie będzie lalek, kolacji – Mikołaja z choinką / będzie jupiter, mikster – reżyser i scenariusz, / bo ty najbogatsza, ty biedna dziewczynko / nie jesteś dzieckiem – ty jesteś wielka «star» już…” Amerykańska aktorka miała zaledwie siedem lat, gdy w 1934 roku zagrała w kilku filmach, a premiera kolejnego była spodziewana w Polsce już w marcu 1935 roku.

Władysław Szlengel, Samolot, „Nasz Przegląd”, IV 1937, nr 99, licencja PD, Biblioteka Narodowa, źródło: Polona

Gorzki i nieco sarkastyczny wydźwięk miał wiersz Dzieci, nie czytacie książek!…, zamieszczony w „Robotniku” z 30 stycznia 1938 roku. Szlengel przeciwstawił w nim obraz świata idealnego, pięknego, pochodzącego z literatury przygodowej i podróżniczej dla dzieci i młodzieży, rzeczywistości, na którą składały się wówczas między innymi wojna domowa w Hiszpanii, okrucieństwa konfliktu japońsko-chińskiego, faszyzm i sytuacja w hitlerowskich Niemczech. Znaczna część twórczości poety była poświęcona problemom społeczności żydowskiej – biedzie, poczuciu osamotnienia i odrzucenia (między innymi pełne smutku wiersze dotyczące emigracji: Samolot, Przerażone pokolenie).

Władysław Szlengel, Cisza, „Nasz Przegląd”, 13 VIII 1939, nr 225, licencja PD, Biblioteka Narodowa,  źródło: Polona

Po wybuchu wojny, prawdopodobnie po upadku Warszawy, Szlengel wraz z żoną przeniósł się do Białegostoku. Współtworzył Białostocki Teatr Miniatur, uczestniczył w objazdowych przedstawieniach. Po napaści Niemiec na Związek Radziecki wrócił do Warszawy, do domu przy ulicy Waliców 14. Kamienica, w której mieszkał, znalazła się na terenie getta. Poeta, uwięziony za murem, boleśnie odczuwał oddzielenie od ulubionego miasta. Nadal pisał, a jego wiersze były cenione i przez wielu przechowywane. Ludzie potrzebowali kultury i rozrywki. Przy ulicy Leszno 2 mieściła się bardzo popularna kawiarnia Sztuka. Występowali tam znani artyści, między innymi Władysław Szpilman. Wiosną 1942 roku serca publiczności Sztuki podbił kabaret Żywy Dziennik, prezentujący w satyryczny sposób kronikę wydarzeń, nawiązującą w układzie do działów w gazecie (artykuły wstępne, wywiady, reportaże, sprawozdania sportowe). Jednym z inicjatorów kabaretu był Szlengel. Układał teksty, występował na scenie jako konferansjer i aktor. Zasłynął, opowiadając przygody fikcyjnego gettowego Żyda – Majera Mińczyka. Program Żywego Dziennika, oprócz ciętego dowcipu, zawierał atrakcje muzyczne, w tym uwielbiane przez publiczność występy Wiery Gran.

Tadeusz Faliszewski, Panna Andzia ma wychodne, słowa Władysław Szlengel, żródło: Youtube

Latem 1942 roku, podczas wielkiej akcji likwidacyjnej getta, zginęła większość artystów zaangażowanych w tworzenie programu. Szlengel zatrudnił się w szopie szczotkarzy i zamieszkał przy ulicy Świętojerskiej 34. Starał się wystawiać dalej Żywy Dziennik, będąc często jedynym autorem i aktorem. Przedstawienia, zwane „szopkami”, odbywały się w sobotnie wieczory w jednym, większym pokoju. Poeta starał się też samodzielnie wydawać swoje wiersze – powielał je, pisząc na maszynie przez kalkę. Powstały w tamtym czasie wstrząsające dzieła – świadectwa bólu i tęsknoty. Miały być wydane w zbiorze Co czytałem umarłym. W nocie skierowanej do polskiego czytelnika autor przyznał: „Wiersze moje zawarte w tym tomie pisałem w antraktach straszliwych zdarzeń, echa których doszły i do was, przyjaciele. […] Ale jedno jest wyraźne i dominujące we wszystkich bez wyjątku utworach moich z tego okresu. To głęboka i beznadziejna tęsknota za Warszawą, jeśli nie za stolicą z 1939 roku, to za miastem mojego pierwszego wiersza i pierwszej dojrzałej miłości”. Poruszające dowody na szczerość tego wyznania można znaleźć w utworach Okno na tamtą stronę czy Paszporty: „[…] Chciałbym mieć paszport Urugwaju, / mieć Costa Rica, Paragwaj, / po to, by mieszkać spokojnie w Warszawie, / to jednak jest najpiękniejszy kraj” (Paszporty).

W czasie powstania w getcie w 1943 roku Szlengel wraz z żoną ukrywał się w schronie Szymona Kaca przy Świętojerskiej. Niemcy odkryli to miejsce 8 maja. Rozstrzelali wszystkie znalezione tam osoby.

Ewa Olkuśnik

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
"Ostatnia niedziela" – muzyczna ikona tragicznego rozstania

Seksowny fokstrot – czy Eugeniusz Bodo był pierwszą "drag queen" w dziejach kina? Piosenka "Sex appeal" z filmu "Piętro wyżej"

„Wiedza ― moją nadzieją i ukojeniem; bez niej nie wytrwałbym”. Ludwik Hirszfeld w warszawskim getcie

Irena Sendlerowa. Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata
Zagłada świątyni. Wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi w Warszawie

"Tam są moje dzieci". Wybór Stefanii Wilczyńskiej