Bez kompromisów

Józef Mackiewicz – życie w cieniu ostracyzmu

Józef Mackiewicz miał wyraziste poglądy, był zdeklarowanym antykomunistą. Krytykował także politykę Józefa Piłsudskiego, co nie przysporzyło mu zwolenników wśród wielbicieli Marszałka. Ostro oceniał rządy sanacyjne, nie darzono go więc sympatią w kręgach związanych z ostatnimi władzami Rzeczypospolitej. W czasie II wojny światowej, ale też i po niej uważano go za postać kontrowersyjną.

 

Mackiewicz był otoczony niechęcią, a czasem nawet potępieniem ze strony działaczy polskiego podziemia i środowisk emigracyjnych. Jednocześnie jego powieści czytano z zapartym tchem. Dlaczego tego intrygującego pisarza niektórzy odrzucali, a inni uważali za jednego z najlepszych polskich twórców?

Józef Mackiewicz, 1923–1939, fot. Wacław Żyliński, licencja PD, Narodowe Archiwum Cyfrowe

W jednej ze swoich powieści historycznych (Droga donikąd) Mackiewicz stopniowo buduje napięcie. Akcja toczy się na Kresach Wschodnich, w Wilnie i okolicach w czasie okupacji sowieckiej 1939–1941. Bohaterowie, uwikłani w uczuciowy trójkąt, muszą się mierzyć nie tylko ze swoimi prywatnymi, osobistymi problemami, ale przede wszystkim z narastającym strachem związanym z nowym ustrojem. Niepewność jutra, przygnębiający brak perspektyw, kontrastujący z głośną, natarczywą propagandą komunistyczną, niepostrzeżenie wprowadzają nastrój grozy. Wchodząc w ten świat, czytelnik ma nieodparte wrażenie znalezienia się w pułapce. Realistyczna opowieść pozwala zrozumieć proces destrukcji społeczeństwa poddanego działaniu totalitarnej władzy. To nie tylko opis materialnego zubożenia wraz z jego konsekwencjami, ale przede wszystkim poruszająca analiza ludzkich reakcji na narzucony „porządek”. Przygnębiająca rzeczywistość (brudne dworce kolejowe, spóźniające się pociągi, kolejki przed sklepami, brak towarów, pijaństwo) nie przeraża tak bardzo, jak wszechogarniające kłamstwo i zagrożenie zmuszające ludzi do przyjęcia taktyki przetrwania. Niszcząca siła donosu szybko dewastuje stosunki międzyludzkie. Panują nieufność i stałe poczucie niepewności. Przyjaciele niemal z dnia na dzień mogą stać się wrogami. Mackiewicz ukazał w powieści proces przystosowywania się społeczeństwa do nowych warunków. Ujawnił przy tym talent do tworzenia trafnych portretów psychologicznych swoich bohaterów. Obnażył mechanizmy sowieckiej propagandy, która odbierając słowom właściwe znaczenia, uczyniła ludzi bezbronnymi.

Wilno, ulica Ostrobramska, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Autor Drogi donikąd znał świetnie opisywane przez siebie środowisko, stosunki międzyludzkie, specyficzny klimat wieloetniczności, krajobrazy i przyrodę tych ziem. Wprawdzie urodził się w Petersburgu, ale dzieciństwo i młodość spędził w Wilnie. Był jeszcze w gimnazjum, gdy ochotniczo zaciągnął się do wojska w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. Potem, po ukończeniu nauki, podjął studia przyrodnicze. Od dziecka zafascynowany naturą, zdradzał niesamowity zmysł obserwacji. Powieściowe opisy przyrody Mackiewicza należą do najlepszych w literaturze. W latach dwudziestych zaczął publikować w dzienniku „Słowo”, którego redaktorem naczelnym był jego starszy brat – Stanisław. W połowie lat trzydziestych ukazał się pierwszy zbiór opowiadań, a w 1938 roku głośne reportaże – Bunt rojstów, w których Mackiewicz ukazał zaniedbanie Kresów Wschodnich, biedę mieszkańców i brak perspektyw spowodowany, zdaniem autora, niewłaściwą polityką rządu polskiego. Materiał wywołał żywe reakcje, niektóre bardzo krytyczne. Wkrótce po wybuchu II wojny światowej, gdy wojska sowieckie weszły do Wilna, Mackiewicz uciekł do Kowna. Już w listopadzie 1939 roku wrócił do swojego rodzinnego miasta, które przeszło w ręce litewskie. Przez kilka miesięcy udawało mu się wydawać „Gazetę Codzienną”, jednak sytuacja Polaków na Litwie stawała się wówczas bardzo trudna. Mackiewicz stracił pracę.

W czerwcu 1940 roku oddziały radzieckie znów zajęły Wilno, rozpoczęła się okupacja sowiecka. Gdy Niemcy zaatakowały Związek Radziecki w 1941 roku, doświadczeni komunizmem mieszkańcy Wilna witali wojska niemieckie z nadzieją. Mackiewicz początkowo także liczył na poprawę sytuacji. Napisał nawet dla wydawanej przez Niemców gazety „Goniec Codzienny” kilka artykułów o wydźwięku antykomunistycznym. Z tego powodu został posądzony o współpracę z hitlerowskim okupantem i skazany przez sąd Armii Krajowej (AK) na karę śmierci. Jednak Sergiusz Piasecki odmówił wykonania wyroku, a pisarza wkrótce uniewinniono. Wiosną 1943 roku, za zgodą władz AK, Józef Mackiewicz był obecny przy ekshumacji zwłok polskich oficerów zamordowanych w Katyniu. W 1944 roku pisarz wraz z żoną postanowił uciec przed kolejną okupacją sowiecką. Udało im się przedostać do Warszawy. W 1945 roku wyjechali do Rzymu i pozostali do końca życia na emigracji (mieszkali w Londynie, potem w Monachium).

Redakcja wileńskiego dziennika „Słowo”;  1923–1939, Wilno, Józef Mackiewicz w środku, fot. Wacław Żyliński, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Mackiewicz w swej publicystyce nie szczędził krytyki Piłsudskiemu. Wyrażał żal, że strona polska nie wsparła wojsk „białych generałów” w 1919 roku podczas wojny domowej w Rosji. Zarzucał Marszałkowi brak zrozumienia „fenomenu rewolucji bolszewickiej”. Obarczał rządy sanacyjne winą za nieprzygotowanie Polski do wojny. Oceniał krytycznie politykę Polskiego Państwa Podziemnego, uważał, że zbyt mało uwagi i działań poświęcono na walkę z komunistycznym niebezpieczeństwem ze Wschodu. Walka z Niemcami w drugiej fazie wojny (gdy przewagę uzyskał Związek Radziecki) wydawała mu się mało sensowna politycznie, większe zagrożenie widział w wojskach sowieckich. Takiej postawie Mackiewicza mocno sprzeciwiały się środowiska emigracyjne.

Teksty pisarza ukazywały się w londyńskich „Wiadomościach” i paryskiej „Kulturze”. Sławne stały się jego powieści, między innymi: Kontra, Sprawa pułkownika Miasojedowa czy Lewa wolna. Ich autor przyznawał, że nienawidził „jednej tylko rzeczy z całego serca, mianowicie każdego totalizmu i skrępowania myśli”.

Ewa Olkuśnik

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Janina Lewandowska. Tragiczny los spadochroniarki

 

Kolorysta w mrokach historii. Wojenne losy Józefa Czapskiego