Dlaczego Olga Tokarczuk czyta prozę Marii Kuncewiczowej?

Po przyznaniu literackiej Nagrody Nobla Oldze Tokarczuk jeden z opiniotwórczych magazynów literackich przeprowadził z nią wywiad. Mówiła w nim między innymi o niesłusznie zapomnianych powieściach Marii Kuncewiczowej, której barwny życiorys znalazł odzwierciedlenie w książkach.

 

Przyszła śpiewaczka i pisarka urodziła się 30 października 1895 roku w Samarze. Ojciec Józef Dionizy Szczepański, potomek rodu szlacheckiego, uzdolniony matematyk, był nauczycielem i dyrektorem gimnazjów w Rosji i Polsce. Matka Adelina z Dziubińskich to wykształcona skrzypaczka. Rodzice kultywowali polskie tradycje patriotyczne.

Maria Kuncewiczowa przed drzwiami wejściowymi do domu w Kazimierzu Dolnym, lata sześćdziesiąte XX wieku, licencja PD, Dom Kuncewiczów, oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym

W 1901 roku Szczepańscy przenieśli się do Warszawy. Chodziło o zapewnienie lepszej edukacji Marii i jej starszemu bratu, późniejszemu dyplomacie, Aleksandrowi. Dla Kuncewiczowej było to przeżycie traumatyczne. Koleżanki ze szkoły traktowały ją jako „obcą”. Wyróżniał ją nawet język, uznany przez warszawianki za „chachłacki”. Problemy z odnalezieniem się w nowej ojczyźnie miały także babka i matka przyszłej pisarki. Nie dostrzegał tego ojciec, zaangażowany w prowadzenie szkół w stolicy, Płocku i Włocławku. Częste przeprowadzki rodziny i życie na walizkach były dla Kuncewiczowej codziennością. 

Talent wokalny Marii odkryła matka. Muzyka stanowiła dla niej szansę na karierę, ale też drogę do porozumienia między kobietami. Kuncewiczowa kształciła się w Warszawie, Krakowie, a także Paryżu. Oprócz śpiewu wkrótce rozpoczęła studia polonistyczne. Zachęcona przez ojca i brata zaczęła działać w polskich organizacjach oświatowo-niepodległościowych. Na jednym ze spotkań poznała przyszłego męża. Z okresem studenckim wiązał się również debiut prozatorski. Opowiadanie Bursztyny zostało opublikowane w „Pro Arte et Studio”.

Maria i Jerzy Kuncewiczowie na tarasie domu w Kazimierzu Dolnym, lata sześćdziesiąte XX wieku, licencja PD, Dom Kuncewiczów, oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym

W 1921 roku Maria poślubiła działacza ludowego i literata Jerzego Kuncewicza. Rok później przyszedł na świat ich syn Witold. Wspierana przez męża, Maria podejmowała kolejne udane próby literackie. W 1926 roku opowiadanie Polska na fiszmarku zdobyło nagrodę w Konkursie Ligii Morskiej i Rzecznej, a rok później książka Przymierze z dzieckiem wywołała skandal obyczajowy. Czytelniczki zbulwersował opis ciąży i porodu. Kolejne lata przyniosły powieść Twarz mężczyzny, sztukę Miłość panieńska, radiową powieść w odcinkach Dni powszednie państwa Kowalskich, zbiór opowiadań Dwa księżyce oraz Cudzoziemkę – uznaną za pierwszą polską powieść psychologiczną. W tym okresie Kuncewiczowa była członkinią PEN Clubu i Związku Literatów Polskich, nagradzaną „za wkład w literaturę polską”. W 1927 roku Kuncewiczowie przyjechali do Kazimierza Dolnego. To miasteczko okazało się niewyczerpanym źródłem inspiracji literackich. W 1936 roku zbudowali tu dom.

II wojnę światową Kuncewiczowie spędzili we Francji i Wielkiej Brytanii. Maria pisała do prasy emigracyjnej i opublikowała Klucze, nominowane do Nagrody Nobla. Podstawą książki był pamiętnik pisarki. Relacjonowane „na gorąco” wydarzenia: pospieszny wyjazd z Polski, długą wędrówkę wojennych wygnańców do Anglii, spotkania z innymi wojennymi wygnańcami Kuncewiczowa umiejętnie połączyła z osobistym komentarzem odnoszącym się do panującej sytuacji. Tragiczne losy zwyczajnych, czasem przygodnie napotkanych ludzi odzwierciedlały kataklizm wojenny. Osobiste w nich uczestnictwo pisarki nadaje Kluczom charakter reportażu wojennego. Książka, publikowana we fragmentach w polskich gazetach i książkach, ukazujących się w Anglii, a także wykorzystywana jako scenariusz słuchowisk w brytyjskim radiu, odniosła sukces. Czytali ją nie tylko uchodźcy z Polski, utożsamiający się z opisanymi postaciami.

Willa Kuncewiczów Pod Wiewiórką w Kazimierzu Dolnym, 2021, fot. Mylovelyhate, Wikimedia Commons

Po zakończeniu wojny Kuncewiczowie zdecydowali się na życie tułacze. Zaangażowali się (bezskutecznie) w akcję przyznania obywatelstwa światowego emigrantom zmuszonym do podobnego wyboru. Na emigracji ukazały się kolejne książki Kuncewiczowej. Leśnik powstał na podstawie pamiętników ojca Marii. Pisarka historię kresowej rodziny osadziła w czasach powstania styczniowego. Niezwykle interesujący jest Gaj oliwny – powieść napisana na podstawie notatki prasowej o brutalnym morderstwie. Historię tę w utworze opowiada dziecięcy narrator. Kolejna książka to niewykorzystany scenariusz filmowy. Tristan 1946 jest opowieścią o miłości polskiego emigranta do angielskiej dziewczyny. Kuncewiczowa zastosowała tu ciekawy zabieg. Mianowicie historię opowiadają równocześnie główni bohaterowie. W opisanych powyżej otworach można dostrzec ślady przeżyć Marii.

Maria i Jerzy Kuncewiczowie, lata siedemdziesiąte XX wieku, licencja PD, Dom Kuncewiczów, oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym

W 1955 roku Kuncewiczowie wyjechali do syna do Stanów Zjednoczonych. Maria wykładała literaturę polską na Uniwersytecie w Chicago. Do Polski po raz pierwszy po II wojnie światowej przyjechała w 1958 roku. Po konsultacjach z mężem rozpoczęła działania w celu odzyskania domu w Kazimierzu Dolnym. Marzenie o powrocie do willi „Pod Wiewiórką” udało się zrealizować w 1962 roku. Od tego czasu Kuncewiczowie zaczęli regularnie bywać w Polsce.

W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku Maria była popularna za sprawą wznowień oraz nowych książek autobiograficznych. Ukazały się wtedy Fantomy, Natura i Przeźrocza. Stanowią one swoiste pamiętniki literackie. Kuncewiczowa opisała w nich aktualne wydarzenia, na przykład lądowanie na Księżycu, zamieszki studenckie, wybór Karola Wojtyły na papieża. Komentowała je, ale przy okazji zamieściła własne wspomnienia.

Sympatia czytelników szła w parze z nagrodami. Pisarka wykorzystywała sławę między innymi w sprawach społecznych – przyczyniła się do reaktywacji Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza Dolnego (pierwsze spotkanie odbyło się w kwietniu 1972 roku) i obrony miasteczka przed zabudową z „wielkiej płyty”. Była ambasadorką Kazimierza, a w jej domu gościli luminarze epoki z kraju i zagranicy, między innymi pisarze amerykańscy Susan Sontag, John Ashbery i William Saroyan. Wyjątkowo dobrze w kazimierskiej willi czuł się autor Malowanego ptaka – Jerzy Kosiński.

Po śmierci męża, 14 marca 1984 roku, Maria Kuncewiczowa została w Kazimierzu. Ostatnia książka, Listy do Jerzego, to jedno z najpiękniejszych wyznań miłości w literaturze polskiej. W 1989 roku, dwa miesiące przed śmiercią (15 lipca 1989 roku), pisarka otrzymała tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Archiwum Marii Kuncewiczowej: listy, rękopisy i fotografie trafiły do Biblioteki Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich we Wrocławiu. Jej kazimierski dom stał się siedzibą Fundacji Kuncewiczów, a od 2005 roku – oddziałem Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym.

Monika Januszek-Surdacka

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Mglarz z Lublina. Edward Hartwig

"Rozdyndałem się do głębi". Nagroda Nobla dla Władysława Reymonta

NOBLISTA W LUBLINIE. Czesław Miłosz doktorem honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

Niedorzeczne ogłoszenia i absurdalne porady. Primaaprilisowe wydawnictwa Juliana Tuwima i Antoniego Słonimskiego

Fredrowska rezydencja z ilustracji angielskiej książki wzięta. Z historii pałacu w Beńkowej Wiszni

Żarty poetów, czyli specyficzne poczucie humoru Wisławy Szymborskiej i… Zbigniewa Herberta

Na wojnie z panią Dulską. Działalność publicystyczna Ireny Krzywickiej

Z zakładu szewskiego na salony artystyczne, czyli kilka słów o Chaimie Goldbergu
Pamiątka po amerykańskim śnie. "Henryk Sienkiewicz w puszczy kaktusowej" Stanisława Witkiewicza z Muzeum Narodowego w Kielcach