Tajemniczy ogród

Posiadłość Magdaleny Morskiej w Zarzeczu – obecnie Muzeum Dzieduszyckich (Oddział Muzeum w Jarosławiu)

Odwiedzała parki w całej Europie, sprowadzała najpiękniejsze rośliny, projektowała klomby i bukiety. Magdalena Morska marzyła o ogrodzie angielskim z prawdziwego zdarzenia. Lata pracy arystokratki przyniosły zamierzony efekt: Zarzecze zyskało miano jednego z „najpiękniejszych miejsc w Galicji”.

 

Małżeństwo Magdaleny z Dzieduszyckich z kuzynem Ignacym Morskim nie należało do udanych. Przez kilka lat para żyła w separacji, ostatecznie rozwiodła się w 1817 roku. Morska osiadła na stałe w Zarzeczu, w majątku położonym pod Jarosławiem, na północ od Przemyśla. Tamtejszy pałac o nietypowej asymetrycznej bryle zaprojektował Chrystian Piotr Aigner. Okazała rotunda z kolumnadą nasuwała skojarzenie z innym dziełem tego architekta, czyli puławską Świątynią Sybilli.

Pietro Labruzzi, Portret Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiej, 1793, Muzeum Dzieduszyckich w Zarzeczu, Oddział Muzeum w Jarosławiu, licencja PD, dzięki uprzejmości muzeum

„Każdy pokój pałacu zarzeckiego jest bardzo ciekawy i oryginalny. Jeden z nich nazywa się: «pokój, w którym deszcz pada». Jest więc on w tonie szarym utrzymamy, posiada ciemno malowany sufit, ubrany w draperie, mające wyobrażać chmury. Nawet krople deszczu zostały zaznaczone” – pisał w 1938 roku ilustrowany tygodnik „Światowid”. Ta niezwykła koncepcja była zapewne pomysłem Morskiej, podobnie jak wystrój sąsiedniego „pokoju, w którym świeci słońce”. Natura przenikała do wnętrz jej pałacu. Na sufitach kilku sal wymalowano błękitne niebo i obłoki, „gabinet popielaty” przechodził płynnie w oranżerię, a górny salon w rotundzie ozdabiały kwiaty doniczkowe.

Pałac w Zarzeczu, rycina z albumu Magdaleny Morskiej Zbiór rysunków wyobrażających celniejsze budynki wsi Zarzecza, Wiedeń 1836, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Życiową pasją Morskiej stały się bowiem uprawa roślin i projektowanie zarzeckiego ogrodu. Śledziła fachową literaturę i notowała rozwiązania widziane podczas podróży po Anglii, Holandii, Belgii, Niemczech, Francji, Szwajcarii czy Włoszech. Systematycznie odwiedzała polskie i zagraniczne parki, a stworzony przez nią spis „piękniejszych ogrodów” liczył ponad 120 miejsc.

„Gabinet popielaty” (nazywany także „pokojem, w którym pada deszcz”) z widokiem na oranżerię, rycina z albumu Magdaleny Morskiej Zbiór rysunków wyobrażających celniejsze budynki wsi Zarzecza, Wiedeń 1836, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Swoją działalność Morska podsumowała w eleganckim albumie wydanym w 1836 roku w Wiedniu. „Zbiór tych rysunków, początkowo przeze mnie dla własnego użytku i zabawy zrobiony, a później wydoskonalony przez znakomite talenta w rysunku Pana Józefa Tabaczyńskiego, Franciszka Blascheck i Antoniego Toepplara, przeznaczyłam dla mego Rodzeństwa, Krewnych i Przyjaciół” – wyjaśniała we wstępie. Ukazało się jedynie kilkadziesiąt egzemplarzy, które Morska ofiarowywała bliskim. Być może niektóre kolorowała własnoręcznie.

Górny salon w rotundzie (pod kopułą), rycina z albumu Magdaleny Morskiej Zbiór rysunków wyobrażających celniejsze budynki wsi Zarzecza, Wiedeń 1836, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Ryciny poprzedzała część opisowa. W kilku krótkich rozdziałach autorka zawarła swoje rady dotyczące projektowania ogrodów oraz budowli wiejskich, które „powinny być lekkie, nieco fantastyczne i mieścić w sobie jak najwięcej tych rysów, które w praktycznym wysłowieniu nazywamy malowniczymi”. Najbardziej podobały jej się budynki wykonywane „na sposób holenderski”, czyli z nietynkowanej cegły. Podawała przy tym bardzo konkretne instrukcje, na przykład wyrabiania posadzki ze sztucznego kamienia czy techniki malowania muru.

Plan majątku Magdaleny Morskiej w Zarzeczu, rycina z albumu Magdaleny Morskiej Zbiór rysunków wyobrażających celniejsze budynki wsi Zarzecza, Wiedeń 1836, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Ideałem był dla Morskiej ogród angielski. „Kto z uszanowaniem kocha naturę, przystraja ją, ale bez obciążenia ubiorem, pobłaża czasem jej wspaniałemu zaniedbaniu się, jej niejednostajności, i sztuką swoją sprawia, że pośrodku samego nieporządku piękność wynika” – tłumaczyła. Za podstawę dla projektu całości powinny służyć naturalne warunki terenu, na przykład zastane drzewa, bo „każde stare drzewo jest skarbem nieocenionym we względzie upięknienia miejsca”. Autorka radziła, by planować ogród niczym artysta komponujący obraz, dbając o elementy charakterystyczne (drzewo, kępę kwiatów, ławkę), odpowiednie tło (trawniki) oraz malowniczo zaaranżowane widoki.

Bukiet z kwiatów kwitnących od 15 do 30 czerwca, rycina z albumu Magdaleny Morskiej Zbiór rysunków wyobrażających celniejsze budynki wsi Zarzecza, Wiedeń 1836, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Właścicielka Zarzecza polecała również obfitość kwiatów dobranych tak, by ozdabiały ogród przez większą część roku. Dołączyła nawet spis roślin uporządkowanych według pory kwitnienia i koloru kwiatów, a także „wybór roślin najpiękniejszych, łatwiejszych do utrzymania i rozmnożenia, które w lecie pod gołym niebem, a w zimie w pomarańczarni trzymać można”. Album zamykały ryciny bukietów skomponowanych tylko z roślin kwitnących w danym miesiącu, od majowych do październikowych.

Klomb z kwiatów kwitnących całe lato „ułożony przez Mag. z Dzieduszyckich Morską”, rycina z dzieła Izabeli Czartoryskiej Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów, Wrocław 1805, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Talent Morskiej do tworzenia kompozycji kwiatowych musiał być szerzej znany, bo klomb jej projektu ilustrował słynne Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów Izabeli Czartoryskiej. To wcześniejsze o trzy dekady dzieło na pewno inspirowało autorkę Zbioru rysunków – wprost wymieniła je we wstępie. Obie damy łączyły także stosunki towarzyskie. Czartoryska bywała na przyjęciach w Zarzeczu, które do powstania listopadowego Morska wydawała co niedzielę.

Alojzy Rejchan, Portret Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiej, przed 1847, Muzeum Dzieduszyckich w Zarzeczu, Oddział Muzeum w Jarosławiu, licencja PD, dzięki uprzejmości muzeum

Magdalena Morska zmarła w wieku 85 lat. Swoje dobra przekazała w testamencie bratu. Jego syn, Włodzimierz Dzieduszycki po części kontynuował botaniczne zainteresowania ciotki, założył bowiem Muzeum Przyrodnicze we Lwowie. A co stało się z zarzecką rezydencją? Od 2007 roku mieści się tam Muzeum Dzieduszyckich (Oddział Muzeum w Jarosławiu).

Karolina Dzimira-Zarzycka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Piękną nigdy nie byłam, ale często bywałam ładną. Portret Izabeli Czartoryskiej w Muzuem Narodowym w Krakowie

Kapłanka przeszłości. Izabela Czartoryska i Świątynia Sybilli w Puławach

Biała Dama, czyli duch z obrazu. Portret Teofili z Działyńskich w Zamku w Kórniku
Polska dama, włoski malarz i francuski szyk. "Portret Izabeli z Poniatowskich Branickiej" Marcella Bacciarellego z Muzeum Narodowego we Wrocławiu