Jak ćwiczyć skutecznie?

Recepta Heleny Kuczalskiej, twórczyni Zakładu Gimnastyki Szwedzkiej, Leczniczej, Zdrowotnej i Masażu dla Kobiet i Dzieci w Warszawie

„«Chcąc poznać poetę, poznaj kraj jego» – powiada Goethe; idąc za tą radą, aby poznać gimnastykę szwedzką, o której dużo słyszałam i czytałam, przyjechałam do Stokholmu. I rzeczywistość nie zawiodła oczekiwania mego, przeciwnie przeszła je i otworzyła nowe widnokręgi, o których pojęcia dawniej nie miałam” – pisała 1892 roku w „Przeglądzie Pedagogicznym” Helena Kuczalska, propagatorka aktywności ruchowej kobiet i założycielka szkoły dla nauczycieli wychowania fizycznego.

 

Kuczalska zafascynowana ćwiczeniami Linga, w latach 1889–1892 studiowała w Królewskim Centralnym Instytucie Gimnastycznym w Sztokholmie, przygotowującym nauczycieli wychowania fizycznego, a także specjalistów gimnastyki leczniczej. Kształcono tam według metody Pehra Henrika Linga (1776–1839) – nowatorskiej, bo opierającej się na gruntownej znajomości anatomii człowieka. Ling obserwował wpływ różnych ruchów na postawę, szkielet i mięśnie. Postulował dobieranie odpowiednich ćwiczeń dla poszczególnych partii ciała.

Międzynarodowy turniej gimnastyczny Lingiada na cześć szwedzkiego propagatora gimnastyki leczniczej Pehra Henrika Linga w Sztokholmie. Niemieccy gimnastycy w czasie próbnych ćwiczeń, lipiec 1939, licencja PD, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Podzielił gimnastykę na cztery rodzaje: wychowawczą, wojskową, leczniczą i estetyczną. Syn Linga – Hjalmar w latach sześćdziesiątych XIX wieku kontynuował pracę ojca. Zaplanował udoskonalenia urządzeń gimnastycznych (masztów, kładek, kombinacji lin), aby służyły masowemu uprawianiu sportu. Wielką wagę przykładał do racjonalnego rozplanowania lekcji (rozgrzewka, trening kolejnych partii mięśni, ćwiczenia oddechowe).

Międzynarodowy turniej gimnastyczny Lingiada na cześć szwedzkiego propagatora gimnastyki leczniczej Pehra Henrika Linga w Sztokholmie. Niemieckie gimnastyczki podczas próbnych ćwiczeń, lipiec 1939, licencja PD, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Helena Kuczalska po powrocie do kraju, chętnie dzieliła się spostrzeżeniami, zależało jej bowiem na uaktywnieniu kobiet i poprawie zdrowia dzieci. Barwnie opisywała zastosowanie gimnastyki w szkole szwedzkiej i dobroczynny wpływ regularnego wysiłku na młode organizmy: „Godzina 11: wbiega rój dziewczątek, jest ich 64 t. j. sześć klas razem […], karność jest jednak tak wielka […], a komenda w gimnastyce taka energiczna, iście wojskowa, że żadnego nieporządku być nie może. […] Przytem nie zapominajmy, że gimnastyka szkolna trwa tylko pół godziny. Wszystkie dziewczątka są w długich, ciemnych pończochach, spodeńkach po kolana, w bluzach rozmaitej długości i pantofelkach bez obcasów […]. Następuje cały szereg ćwiczeń niezmiernie usystematyzowanych, mających na celu rozwinięcie wszystkich muskułów po kolei […]. Kolejne ćwiczenie ma podwójną, a nieraz i potrójną formę, za każdą razą powtarzają się tylko pewne ruchy pobudzające do prawidłowego oddychania i marszu […]. Podziwiałam siłę muskułów dziewcząt w plecach i rękach, trzymają się wszystkie prosto jak świece”.

E. Cenar, Gimnastyka szkolna i gry. (Metoda szwedzka). Podręcznik dla nauczycieli i kandydatów nauczycielskich, Lwów 1906, licencja PD, Biblioteka Narodowa w Warszawie, źródło: Polona

Kuczalska podkreślała, że zajęcia są dopasowane do wieku – młodsi uczniowie pod koniec lekcji uczestniczą w grach sportowych, a najmłodsi cały ten czas mogą poświęcić na aktywną zabawę. Dbano o regularne wietrzenie sal, nie dopuszczano do przegrzewania pomieszczeń. Kuczalska relacjonowała swoją rozmowę z kapitanem Silowem, nauczycielem w szkole żeńskiej, wykładowcą sztokholmskiego Instytutu, wielkim zwolennikiem gimnastyki dla kobiet. Silow opowiadał, że gdy przybył do szkoły, dziewczęta wyższych klas były słabowite, anemiczne, cierpiące na bóle głowy i „bicie serca”. Postanowił wdrożyć program regularnych, codziennych ćwiczeń. Po pewnym czasie przypadłości zniknęły. Nawet dziewczynki ze znacznymi wadami postawy nie odstawały od koleżanek.

Szwedzka gimnastyka w Królewskim Centralnym Instytucie Gimnastycznym w Sztokholmie, 1910, fot. nieznany, licencja PD, kolekcja Swedish School of Sport and Health Sciences, Gymnastik- och idrottshögskolans bibliotek

Kuczalska zauważyła, że Szwedzi większą wagę przywiązują do gimnastyki kobiet, bo wiedzą, iż „[…] w tej epoce ogół mężczyzn prowadzi życie czynne, a kobiety siedzące”. Swoje zagraniczne doświadczenia wykorzystała w praktyce. W 1892 roku założyła w Warszawie Zakład Gimnastyki Szwedzkiej, Leczniczej, Zdrowotnej i Masażu dla Kobiet i Dzieci. W 1906 roku, po długich staraniach, udało jej się doprowadzić do otwarcia dwuletniej szkoły dla przyszłych nauczycielek i nauczycieli wychowania fizycznego.

Szwedzka gimnastyka w Królewskim Centralnym Instytucie Gimnastycznym w Sztokholmie, 1893, fot. nieznany, licencja PD, kolekcja Swedish School of Sport and Health Sciences,Gymnastik- och idrottshögskolans bibliotek

Mogli się w niej kształcić również specjaliści gimnastyki leczniczej i masażu. Program, oprócz przedmiotów bezpośrednio związanych z zawodem, zawierał obowiązkowe nauczanie anatomii, fizjologii i patologii człowieka. Szkoła dysponowała dobrze wyposażonymi salami do ćwiczeń, boiskami, kortem tenisowym i ogrodem. Kuczalska była uważana za autorytet, wygłaszała odczyty w Warszawskim Towarzystwie Higienicznym. Namawiała społeczeństwo, szczególnie kobiety, do regularnej aktywności fizycznej i przestrzegała przed „słomianym zapałem”: „W uznaniu pożyteczności gimnastyki, rzucamy się do niej, jako do przyjemnej nowości, lecz przekonawszy się, że nie jest to sama zabawa i sama przyjemność, ale, że gimnastyka wymaga pewnych wysiłków, a co ważniejsza pewnej nieodzownej systematyczności, chybimy oznaczonej godziny pod jakimkolwiek pretekstem, chybimy raz, drugi, a potem powołując się właśnie na tę nieodzowność systematyczności ćwiczeń gimnastycznych, powiadamy sobie: «na co się to już teraz przyda» i zaprzestajemy ich w zupełności”. Cóż, nic dodać, nic ująć!

Ewa Olkuśnik

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Pierwsza dama białego sportu. Jadwiga Jędrzejowska w finałach turniejów wielkiego szlema

Narciarka z pokolenia Kolumbów. Helena Marusarzówna (1918–1941)

Pierwsza polska skautka. Olga Drahonowska-Małkowska

Sport z potrzeby serca, czyli Bronisław Czech
Tytus Chałubiński. LEKARZ, KTÓRY ZABRAŁ WARSZAWIAKÓW W TATRY

Pierwsze złoto olimpijskie dla Polski. Występ Haliny Konopackiej na Igrzyskach w Amsterdamie w 1928 roku