Paryski król życia i mazowiecki asceta

Przemiana Józefa Chełmońskiego

 

Obrazy przedstawiające sceny z polowań, mknące przez puszczę kuligi, galopujące w zaprzęgu konie świetnie sprzedawały się w okresie paryskim. Nostalgiczne pejzaże, świat ptaków i zwierząt, tajemnicze stawy leśne zdominowały twórczość związaną z mazowiecką Kuklówką. Józef Chełmoński, genialny obserwator przyrody, znalazł w drugiej połowie życia to, czego szukał: spokój prowincji potrzebny do pracy i kontemplacji natury.

 

Krytycy w kraju nie rozpieszczali młodego Józefa Chełmońskiego (1849–1914). Zarzucano mu „lekceważenie najprostszych wymagań piękna”, wybujałą fantazję, zbyt szybkie i bezmyślne tworzenie, trzymanie się tych samych tematów, przedstawianie „piekielnych” koni i brzydkich, „nieforemnych” dziewcząt. Mimo obrony, jaką na łamach prasy prowadził rzeźbiarz, profesor Akademii Sztuk Pięknych Cyprian Godebski, prace Chełmońskiego nie cieszyły się popularnością. Dzięki wsparciu Heleny Modrzejewskiej i Godebskiego udało się artyście w 1875 roku wyjechać do stolicy Francji. Mógł tam, wraz z kolegą Henrykiem Piątkowskim, korzystać z willi, wynajętej przez rodzinę Godebskiego w podparyskim Neuilly, oraz pracowni urządzonej w dawnej stajni.

Józef Chełmoński, Powrót z balu (Sanna), 1879, Muzeum Śląskie w Katowicach, licencja PD, źródło: zbiory cyfrowe muzeum

O Chełmońskim szybko zrobiło się głośno. Już wiosną, podczas Salonu w 1876 roku, obrazy Przed wójtem i Roztopy zostały bardzo dobrze ocenione i wystawione na „miejscu honorowym”. Henryk Piątkowski wspominał: „Chełmoński wziął Paryż w ciągu tych paru godzin, które potrzebowała publiczność stolicy świata na obejrzenie oficjalnego Salonu 1876 roku. Wieczorem nazwisko jego widniało w pierwszej linii wszystkich sprawozdań”. Następnego dnia płótna artysty nabyli sławni kupcy i koneserzy, a jeden z nich – Adolphe Goupil wyraził chęć zakupu w przyszłości większej liczby dzieł.

Malarz wynajął wkrótce spore mieszkanie i wyposażył je po królewsku. Miał pieniądze, jednocześnie nie umiał nimi racjonalnie rozporządzać. Maciej Masłowski, autor Malarskiego żywota Józefa Chełmońskiego, przytacza fragment wspomnień kolegi artysty – Jana Rosena: „Spotkawszy mnie kiedyś około szóstej wieczorem, zaciągnął mnie do szykownej kawiarni, gdzie ku dyskretnemu zdumieniu garsona kazał sobie podać filiżankę kawy i bułkę z masłem. Gdy przyszło płacić, wydobył z kieszeni i wyrzucił na marmur stolika taką moc pieniędzy, żem zdębiał”. Wielu widziało w nim dziwaka nieprzystosowanego do życia w wielkim mieście.

Józef Chełmoński, Czajki (Ptaki nad wodą), 1890, Muzeum Śląskie w Katowicach, licencja PD, źródło: cyfrowe zbiory muzeum

Wiosną 1878 roku Chełmoński wrócił na krótko do Warszawy i zatrzymał się w luksusowym apartamencie Hotelu Europejskiego. W czerwcu ożenił się z Marią Szymanowską. Wspólne życie rodzinne w Paryżu odmieniło nieco obyczaje malarza. Jego dom zaczął tętnić życiem, przyjmowano gości, wydawano małe bale i kostiumowe przyjęcia. Jedno się nie zmieniało: koniecznie musiał mieć w pracowni żywe modele. Przechadzały się tam wieprze, króliki, biegała sfora psów, czasem nawet koń wchodził do środka.

W 1881 roku Amerykanie wprowadzili wysokie cło na obrazy. Zaczął się gorszy okres. Z każdym rokiem wzmagała się tęsknota za Polską. W 1887 roku rodzina Chełmońskich wróciła do Warszawy. Początek nie był łatwy. Brak stabilizacji, stałego miejsca zamieszkania, śmierć synka. W dalszym ciągu nie doceniano w kraju malarstwa Chełmońskiego. Dopiero nagroda honorowa, którą artysta otrzymał na wystawie paryskiej w 1889 roku, zmieniła ton wypowiedzi prasowych.

Józef Chełmoński, Willa w ogrodzie – Kuklówka, po 1889, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: cyfrowe MNW

W końcu spełniło się marzenie: malarz kupił drewniany dworek i trochę ziemi w Kuklówce niedaleko Grodziska i Radziejowic. Na strychu powstała oszklona pracownia. Psy, konie, gospodarstwo i przyroda wokół dawały wiele radości gospodarzowi. Wiódł tam życie niemalże pustelnicze. Najbliższa rodzina z rozgoryczeniem wspominała, że artysta przestał dbać o wygląd zewnętrzny, bywał trudny w życiu codziennym. Czas ten przyniósł sukcesy (głośna wystawa prac w warszawskiej Zachęcie w 1890 roku i międzynarodowe nagrody) oraz problemy osobiste (separacja z żoną).

Józef Chełmoński, Autoportret, 1902, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: cyfrowe MNW

W twórczości Chełmońskiego nastąpiła zmiana. Wiele czasu spędzał na malowaniu w plenerze i obserwowaniu przyrody. Tematami jego obrazów stały się elementy mazowieckiego krajobrazu i ptaki, których naturę, sposób zachowania malarz świetnie znał. Z tego okresu pochodzą między innymi Mgły poranne, Jezioro w lesie czy słynne Kuropatwy.

Uchodził za samotnika i oryginała. Pia Górska z pobliskiej Woli Pękoszewskiej barwnie przedstawiła chwilę, gdy ujrzała Chełmońskiego w kościele w Radziejowicach: „W pobliżu klęczał na ziemi rozmodlony człowiek w obszernym płaszczu z kapturem, brodaty, już nieco siwiejący. Wyglądał jak kwestarz franciszkański”. Wkrótce po tym spotkaniu Pia zaczęła uczyć się malarstwa u mistrza z Kuklówki. Niewiele było osób, z którymi artysta lubił przebywać. Matka Pii, Maria Górska szczerze podziwiała jego talent i pomagała w sprzedaży obrazów. Malarz chętnie odwiedzał należącą do Górskich Wolę Pękoszewską, korzystał nawet w tym gospodarstwie z wołów przy malowaniu Orki.

Józef Chełmoński, Kuropatwy, 1891, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: cyfrowe MNW

W 1907 roku prace Chełmońskiego były prezentowane na trzech wielkich wystawach zbiorowych – w Warszawie, Krakowie i Lwowie. W następnym roku malarz odwiedził Polesie, Ukrainę i Litwę. Szukał nowych widoków. Zdrowie twórcy Bocianów pogorszało się… Artysta zmarł 6 kwietnia 1914 roku.

Ewa Olkuśnik

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

„Perfectly wonderful”. Helena Modrzejewska za oceanem

Pamiątka po amerykańskim śnie. "Henryk Sienkiewicz w puszczy kaktusowej" Stanisława Witkiewicza z Muzeum Narodowego w Kielcach
Skandal w galerii. Szał Władysława Podkowińskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie

Sto odcieni bieli. "Ze spaceru" Olgi Boznańskiej z Muzeum Narodowego w Krakowie

Anna Bilińska, wieża Eiffla i Autoportret z paletą z Muzeum Narodowego w Krakowie

Widmo, miasto i noc. "Paryż w nocy" Ludwika de Laveaux z Muzeum Pałac Herbsta – Oddziału Muzeum Sztuki w Łodzi

Afroamerykańskie rytmy w Paryżu dwudziestolecia międzywojennego. "Jazz" Tadeusza Makowskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie
Gwiazda sceny i ikona mody XIX w. "Portret Heleny Modrzejewskiej"  Tadeusza Ajdukiewicza w Muzeum Narodowym w Krakowie