19 lutego 1873 roku w polskich miastach hucznie świętowano 400. rocznicę narodzin Mikołaja Kopernika. Malarze także mieli swój wkład w obchody. W Krakowie wystawiono tego dnia dzieło Jana Matejki, a w Warszawie – prace Wojciecha Gersona i Aleksandra Lessera. Wszystkie poświęcone oczywiście scenom z życia astronoma.
„P. Gerson ukończył karton przedstawiający Kopernika wykładającego astronomię w uniwersytecie rzymskim pośród znakomitego zgromadzenia słuchaczów” – informował wtedy „Kurier Warszawski”. Choć kartonem nazywa się projekt przygotowawczy większej kompozycji, często szkicowy, w tym wypadku był to zasadniczo wykończony obraz olejny na płótnie dużego formatu (260 na 346 centymetrów). Jedyne, czego mu brakowało, to… kolor. Całość została utrzymana w odcieniach sepii. Trudno powiedzieć, czy Gerson już w tamtym momencie planował stworzenie w przyszłości pełnego, barwnego dzieła. Być może chciał po prostu zdążyć przed nadchodzącą rocznicą i stąd wybór bardziej oszczędnej (i mniej czasochłonnej) formy.
Wojciech Gerson, Mikołaj Kopernik wykładający astronomię w Rzymie, 1873, Muzeum Narodowe w Warszawie, depozyt w Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, licencja PD, źródło: media społecznościowe muzeum
Młody Kopernik przemawia z katedry, żywo gestykulując. Przysłuchują się mu włoscy myśliciele, artyści, dostojnicy. Każdy reaguje inaczej: skrzywiony papież Aleksander VI, dumny Cezar Borgia w wykwintnych szatach, pełen skupienia, notujący coś Leonardo da Vinci, Michał Anioł w zamyśleniu gładzący dłonią brodę. Krytycy chwalili pogłębione studium psychologiczne postaci. Widzowie mogli mieć jednak trudność z rozszyfrowaniem tożsamości mniej znanych bohaterów. Na szczęście w lutym 1874 roku „Tygodnik Illustrowany” opublikował rycinę z objaśnieniem niektórych nazwisk.
Aleksander Lesser, Ostatnie chwile Mikołaja Kopernika, 1873, Muzeum Okręgowe w Toruniu, licencja PD, źródło: media społecznościowe muzeum
Czy wydarzenie przedstawione przez Gersona rzeczywiście miało miejsce? Kopernik na pewno był w Rzymie. Astronom odnotował to na kartach De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach sfer niebieskich). „Drugie także zaćmienie, które uważałem z wielką pilnością w Rzymie, przypadło 1500 roku po Chrystusie, dnia 6 listopada, o godzinie drugiej po północy, po której następował dzień 6” – zapisał. Jego jedyny uczeń Jerzy Joachim Retyk przekazał zaś, że Kopernik był „w Rzymie około roku pańskiego 1500, mając lat około 27, jako profesor matematyki, przy licznym napływie słuchaczów i w kole wielkich mężów i mistrzów tej nauki”. Badacze do dziś spierają się, co właściwie miał na myśli. Niektórzy uważali, że astronom był profesorem na rzymskim uniwersytecie, ale brak na to innych dowodów. Być może Kopernik, wtedy już po studiach w Bolonii, miał jednak okazję wystąpić w Rzymie z wykładem. Na pewno nie przedstawił teorii heliocentrycznej – bo jeszcze jej nie odkrył.
Kopernik wykładający swą naukę w Rzymie, reprodukcja obrazu Wojciecha Gersona z objaśnieniem nazwisk postaci, ryt. Edward Gorazdowski, „Tygodnik Illustrowany”, 1874, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja PD, źródło: Zbiory Cyfrowe MNK
Kompozycja Gersona nawiązywała właśnie do tych przekazów. Artysta mógł sięgnąć po monumentalne wydanie pism Kopernika, po raz pierwszy przetłumaczonych na język polski, które ukazało się w 1854 roku. Przekładu dokonał Jan Baranowski, dyrektor Obserwatorium Astronomicznego w Warszawie. Na pewno korzystał z niego Jan Matejko, który w tym samym czasie malował obraz Astronom Mikołaj Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem. „Wielmożny Panie Bibliotekarzu! Do zupełnego ukończenia obrazu Kopernika potrzebuję na parę godzin dzieła Baranowskiego o Koperniku” – pisał Matejko do Karola Estreichera (starszego), dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej.
Jan Matejko, Astronom Mikołaj Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem, 1873, Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius, licencja PD, źródło: Wirtualne Muzea Małopolski
Zarówno Gerson, jak i Matejko czerpali ze źródeł i opracowań historycznych. Starali się wiarygodnie oddać dawne realia, ale równocześnie świadomie tworzyli własną wizję przeszłości. Czasem naginali fakty, by lepiej wyrazić jakąś myśl. Kopernik nie mógł spotkać w Rzymie wszystkich postaci, których podobizny Gerson umieścił na kartonie. Artysta dobrze o tym wiedział, ale w symboliczny sposób chciał zebrać wokół Kopernika najwybitniejszych przedstawicieli sztuki, nauki i polityki tego okresu. Trafna wydaje się uwaga jednego z recenzentów „Tygodnika Illustrowanego”, który koncepcję Gersona skojarzył ze Szkołą Ateńską Rafaela. Obie kompozycje łączą statyczny, przejrzysty układ oraz teatralnie upozowane postaci pogrążone w dyskusji. Wiadomo też, że Gerson bardzo cenił i dobrze znał włoskie malarstwo renesansowe.
Szkoła Ateńska, według fresku Rafaela Santi, ryt. Albert Henry Payne, XIX wiek, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja PD, źródło: Zbiory Cyfrowe MNK
Ostatecznie Gerson namalował obraz na podstawie kartonu dopiero kilka lat późnej, w 1876 roku. Dzieło jest uznawane dziś za zaginione, ale na zachowanych reprodukcjach widać, że malarz wprowadził jedynie nieznaczne zmiany. Wystawione w Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu przyniosło mu tytuł profesora.
Wojciech Gerson, Kopernik wykładający swą naukę w Rzymie, 1877, Museo Astronomico e Copernicano w Rzymie, licencja PD, źródło: katalog cyfrowy muzeum
W 1877 roku Gerson przygotował jeszcze inną wersję, w formie mniejszej akwareli. Ofiarował ją Muzeum Kopernika w Rzymie (obecnie Museo Astronomico e Copernicano), czyli nowej instytucji powołanej z inicjatywy działającego we Włoszech historyka Artura Wołyńskiego.
Karolina Dzimira-Zarzycka
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU