Czy Artur Grottger był kiedyś w Warszawie?

Cykl "Warszawa I" Artura Grottgera z Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Cykl rysunków „warszawa I” stworzył Artur Grottger w 1861 roku pod wpływem wiadomości o warszawskich manifestacjach patriotycznych. Z biegiem lat rysunki zaczęto traktować jako wierną ilustrację wydarzeń, które poprzedziły powstanie styczniowe. Dlaczego nie są one do końca wiarygodne?

W lutym 1861 roku Polakami we wszystkich zaborach wstrząsnęły wiadomości płynące z Warszawy. Patriotyczna manifestacja została zaatakowana przez rosyjskie wojsko, a od strzałów zginęło pięciu mężczyzn. Uroczysty pogrzeb poległych stał się polityczną demonstracją, wybuchały kolejne protesty, organizowano religijne procesje. Oburzenie wywołało wtargnięcie carskich żołnierzy do kościołów i pacyfikacja zebranej tam ludności. Dla bezpieczeństwa postanowiono wówczas zamknąć wszystkie świątynie w mieście.

Artur Grottger, Wdowa (VI), cykl Warszawa I, 1861, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, licencja PD, źródło: Pinakoteka Zaścianek

Warszawskie wydarzenia zainspirowały Artura Grottgera do stworzenia cyklu pokazującego mieszkańców miasta wspólnie przeciwstawiających się zaborcy. Zamiast bezosobowego tłumu Grottger przedstawił pojedynczych bohaterów. Na kolejnych rysunkach lud modli się w kościele, szlachta, chłopi i Żydzi wspólnie demonstrują, pierwsza ofiara pada postrzelona, wdowa wraz z dziećmi przeżywa żałobę, a mnisi zamykają wrota kościoła. Siedem czarno-białych rysunków pokazało najważniejsze aspekty wydarzeń roku 1861, doskonale oddając przy tym przedpowstaniowy nastrój.

Artur Grottger, Przed zakładem zastawczym, litografia, 1862/1863, reprodukcja z opracowania Grottger Jana Bołoza Antoniewicza (Lwów 1910), licencja PD, źródło: Polona

W jaki sposób udało mu się tak dobrze odtworzyć tę atmosferę, jeśli… nigdy nie był w Warszawie? Artysta pochodził z zaboru austriackiego, a Warszawa I powstała w Wiedniu, gdzie studiował i pracował jako ilustrator prasowy. Cykl swą formą przypomina zresztą grafiki wykonywane dla wiedeńskich magazynów. Wiadomości o tym, co działo się w kraju artysta uzyskiwał z drugiej ręki, przede wszystkim z krakowskiego pisma „Czas”. Podobnie rzecz się miała z Polonią ― pokazującą powstanie styczniowe ― nad którą artysta pracował we Lwowie i Wiedniu.

Artur Grottger, Żydzi warszawscy, reprodukcja fotograficzna rysunku z cyklu Warszawa I, Miethke & Wawra (Wiedeń), 1862, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja CC-BY, źródło: Cyfrowe MNW

Grottger nigdy nie twierdził, że widział na własne oczy wydarzenia, które ilustrował. Nie zależało mu na reportażowej dokładności, ale na zaprezentowaniu współczesnych faktów w sposób artystyczny, zgodnie z zasadami malarstwa historycznego ― najbardziej cenionego wówczas gatunku. Posługując się czarną i gdzieniegdzie białą kredką, Grottger oddał na swoich kartonach całe bogactwo odcieni i półtonów. Jego prace przypominają właściwie monochromatyczne obrazy, a nie linearne rysunki. Ograniczył też liczbę postaci, by przedstawić wydarzenia polityczne na przykładzie losów zwykłych, anonimowych uczestników. Bohaterowie jego dzieł stają się alegorią całej warszawskiej społeczności, która angażuje się w manifestacje i cierpi prześladowania ze strony rosyjskiego zaborcy.

Na placu Zygmunta, pocztówka z reprodukcją rysunku Artura Grottgera Pierwsza ofiara z cyklu Warszawa I, Salon Malarzy Polskich (Kraków), ok. 1927, Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie, licencja PD, źródło: Biblioteka Cyfrowa WBP w Lublinie

Coraz częściej chwalono Grottgera za realizm jego cykli rysunkowych, zapominając o ich symbolicznym wymiarze. Zaczęto je traktować jako wierne świadectwo epoki lub nawet reportażowy zapis wydarzeń. Mieczysław Treter pisał w 1932 roku: „nie znając Warszawy, ani nikogo z aktorów jej wydarzeń 1861 r., nakreślił Grottger siedem scen z taką prawdą i taką siłą wewnętrznego przekonania, na jaką nie umiałby się zdobyć na pewno żaden świadek naoczny”.

Artura Grottgera, Wdowa, drzeworytnicza replika rysunku z cyklu Warszawa II, ok. 1863, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja CC-BY, źródło: cyfrowe zbiory MNK

Dzieła Grottgera wydawały się bardziej autentyczne również dzięki formie, w jakiej docierały do polskiej publiczności. Warszawa I już w kolejnym roku została wydana w Wiedniu jako album fotograficzny. Ten nowoczesny sposób reprodukcji umożliwiał szybkie i bardzo dokładne odwzorowanie oraz masowe powielanie oryginału. Przyczynił się do popularności grottgerowskich dzieł, które krążyły w licznych kopiach, trafiały na pocztówki, a następnie ilustrowały teksty o powstaniu. Prawa do reprodukcji cyklu Polonia autor sprzedał jeszcze przed ukończeniem wszystkich kartonów. W takiej tylko wersji cykl był znany przez dekady, bo oryginały wystawiono w Polsce dopiero w 1938 roku.

Sukces pierwszego cyklu sprawił, że Grottger stworzył także serię Warszawa II. Została ona pokazana w Londynie w 1862 roku i… przepadła na ponad pół wieku. W niedługim czasie od zamknięcia wystawy sprzedano ją angielskiemu nabywcy, a do szerokiego obiegu trafiła jedynie drzeworytnicza replika rysunku Wdowa. Sensacją stało się odnalezienie rysunków Grottgera w 1926 roku w zbiorach londyńskiego Victoria and Albert Museum, w którym pozostają do dzisiaj.

Karolina Dzimira-Zarzycka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Leopold Otto. polski patriota luterański
Michał Smok, czyli… bohaterka powstania styczniowego. Wizerunki Anny Henryki Pustowójtówny z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie

Scena z powstania styczniowego jako studium wojska partyzanckiego. Obraz F. Bastina "Potyczka" ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego

Powstanie styczniowe w sztuce