Cekiny na tanecznym parkiecie Międzywojenna suknia do tańca z Muzeum Warszawy

Swingujące melodie, modne w latach dwudziestych XX wieku, zdominowały także taneczne parkiety ówczesnej Warszawy. W popularnych lokalach rozbrzmiewały rytmy bostona, charlestona czy fokstrota i migotały oszałamiające kreacje żywiołowych tancerek. Haftowana pajetkami i perełkami różowa suknia z kolekcji Muzeum Warszawy z pewnością sprawiłaby radość bywalczyni warszawskich dancingów.

 

W latach dwudziestych w hotelach i restauracjach powstało wiele sal dancingowych. Pierwszy warszawski dancing odbył się w hotelu Savoy, potem słynne stały się wieczory w Oazie i Adrii. Popularność takich tanecznych spotkań to jeden ze skutków rewolucji obyczajowej i emancypacji kobiet, które nastąpiły w czasie I wojny światowej. W latach międzywojennych wiele pań podjęło pracę zawodową, zmieniły się także sposoby spędzania czasu wolnego. Rozgłos zyskały różne sporty, a także taniec.

Wyrób rzemieślniczy, Suknia wieczorowa, lata 20./30. XX wieku, Warszawa, Muzeum Warszawy, fot. A. Czechowski, M. Matyjaszewski, licencja PD, Wikimedia Commons

Efektem tych zmian było również uproszczenie mody damskiej. W latach dwudziestych XX wieku elegantki inspirowała „chłopczyca” – bohaterka popularnej powieści Victora Margueritte’a La garçonne z 1922 roku. Modna stała się młodość, więc strój miał za zadanie ukryć wiek. Panie podkreślały zatem swoje szczupłe sylwetki sukienkami o kroju koszulki – obowiązująca wówczas linia „tuby” skutecznie maskowała istnienie biustu i bioder. Zmieniła się modna długość sukni – stawały się one coraz krótsze, a w połowie lat dwudziestych w sukniach dancingowych dopuszczano nawet odsłonięte kolano. Ubiory codzienne dążyły do prostoty i wygody, ale wieczorowe kreacje były fantazyjne i bogate.

Wyrób rzemieślniczy, Suknia wieczorowa, lata 20./30. XX wieku, Warszawa, Muzeum Warszawy, fot. A. Czechowski, M. Matyjaszewski, licencja PD, Wikimedia Commons

W „roztańczonych latach dwudziestych” wciąż pojawiały się nowe fasony strojów na rauty, bale i dancingi. Suknie wieczorowe miały prosty krój oraz spiczasto zakończone dekolty. Zazwyczaj były pozbawione zapięć, bo zakładano je przez głowę. Bardzo często głębokie wycięcie znajdowało się na plecach. Dolna krawędź spódnicy przybierała fantazyjny zarys, na przykład wycięcia w „zęby”. Suknie szyto ze zwiewnych jedwabnych tkanin. Często składały się z dwóch warstw: lśniący spód prześwitywał przez koronkową czy szyfonową wierzchnią warstwę. Kreacje z rozmachem dekorowano frędzlami i piórami, zdobiono aplikacjami i haftem cekinami, opalizującymi szklanymi paciorkami czy sztucznymi perłami. Te migoczące od ozdób kreacje znakomicie prezentowały się podczas popularnych żywiołowych tańców. W zbiorach Muzeum Warszawy znajduje się różowa toaleta wieczorowa z tego czasu, ozdobiona srebrzystymi pajetkami (czyli małymi blaszkami), różową szklaną sieczką i imitacjami pereł. Suknia, podobnie jak czarna kreacja z szyfonu, ozdobiona szlifowanymi szkiełkami i paciorkami, jest dziełem anonimowej pracowni krawieckiej.

Bogaty haft obciąża tkaninę, usztywnia ją i pomaga utrzymać prostą linię ubioru. Nieregularny deseń w tańcu sprawiał wrażenie, że wzór się poruszał. Takie geometryczne iluzje to cecha panującego wówczas stylu art déco.

Wykwintne Obuwie Władysław Rychter, Pantofle wieczorowe, lata 20./30. XX wieku, Warszawa, Muzeum Warszawy, fot. M. Kalina, M. Matyjaszewski, licencja PD, Wikimedia Commons

Uzupełnieniem balowego stroju były pantofelki zapinane na pasek, na obcasie o kieliszkowatym kształcie. Buciki szyto ze skór pokrytych metalicznymi farbami lub z lśniących tkanin. Haftowano je paciorkami i cekinami. Panie nosiły krótkie fryzury. Na czoło nasuwały przepaskę z egretką – pękiem piór spiętych broszą. Coraz częściej sięgały po kosmetyki – szminkę, lakier do paznokci, tusz do rzęs czy ołówek do oczu.

Ilustracja z okładki pisma „Przegląd Mody”, 1928, nr 12, s. 1

Satyryczka Magdalena Samozwaniec po latach tak wspominała modną dziewczynę z czasów swojej młodości: „«zrobiona» na modną, wziętą z filmów rysunkowych Disneya Betty Boop: miała ciemną grzywkę przyciętą nad czarno wymalowanymi brwiami, silnie podmalowane oczy i karminowe usteczka w formie serduszka. Jej króciutka różowa suknia-worek, obsypana sztucznymi brylancikami, ukazywała tęgie stateczne łydki, obleczone białymi pończochami”.

Ulica Wierzbowa widziana od strony placu Teatralnego. Widoczne restauracje: Adria, Ziemiańska i Oaza, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kryzys ekonomiczny, który ogarnął Europę po 1929 roku, przyniósł też kres beztroskiej zabawie. Roztańczone „chłopczyce” musiały wydorośleć, zmieniła się moda. Dziś różowa kreacja dancingowa należy do kolekcji ubiorów Muzeum Warszawy, uzupełniając zestaw wieczorowych toalet dokumentujących fenomen „warszawskiego szyku”.

Agnieszka Dąbrowska

 

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
"Moja Przyjaciółka" — najpopularniejsze pismo kobiece dwudziestolecia międzywojennego ze zbiorów Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie
Piżama plażowa – letni "must-have" międzywojennych elegantek, czyli kilka słów o najwygodniejszym stroju na wakacje

Kaktusy, ruchomy parkiet i śmietanka towarzyska. Słynny międzywojenny warszawski lokal rozrywkowy Adria

Kotylion w karneciku. Warszawskie bale na przełomie XIX i XX wieku

Haczyki i szczypce. Zapomniane akcesoria elegantki ze zbiorów Muzeum Warszawy

Śledź u medyków. Bale karnawałowe w przedwojennej Warszawie

Jak bez mydła myć jasne i ciemne włosy. Saszetka szamponu Czarna główka ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Słodkie śledzie, pół czarnej i literacka "górka". Warszawska kawiarnia Mała Ziemiańska

 

Modna „Pani” w międzywojennej Gdyni. Główka modniarska ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Wiosna odmładza serca, a Nivea skórę, czyli kilka słów o najpopularniejszym kremie na świecie