Esencja warszawskiej elegancji

Bluzki z Domu Mody Bogusław Herse w zbiorach Muzeum Warszawy

Wizytowe bluzki ze zbiorów Muzeum Warszawy zostały uszyte w warszawskim Domu Mody Bogusław Herse w pierwszej dekadzie XX wieku. Są pamiątką po firmie działającej w latach 1868–1936, która stała się symbolem warszawskiego szyku.

 

Na początku XX wieku kobiety, aspirujące do miana elegantek i dysponujące stosownymi funduszami, musiały być zaopatrzone w znaczną ilość ubiorów i akcesoriów. Obrazują to na przykład wyprawy ślubne. W 1900 roku wyprawa przyszłej mężatki z zamożnej rodziny ziemiańskiej, oprócz biżuterii i srebrnej zastawy stołowej oraz stosów bielizny stołowej i gospodarskiej, zawierała imponujący, liczący kilkaset elementów zapas bielizny osobistej. Poza strojem ślubnym panna młoda była wyposażana w kilka sukni, kostiumów, spódnic, szlafroków. Otrzymywała również płaszcz, futro, kilkanaście par butów i rękawiczek, liczne kapelusze, parasolki, torebki, wreszcie walizki, kosze, pledy i torby podróżne. W tym zestawie nie brakowało kilkunastu bluzek: codziennych, letnich i przeznaczonych na specjalne okazje, „strojnych”, czyli bogato zdobionych.

Bluzka wizytowa, Dom Mody Bogusław Herse, około 1908, Warszawa, Muzeum Warszawy, fot. A. Czechowski, A. Niakrasau, licencja PD, Wikimedia Commons

Na przełomie XIX i XX wieku bluzki stały się koniecznym uzupełnieniem damskiej garderoby. Z powodzeniem występowały w roli wytwornego stroju, ale przede wszystkim były praktycznym, wygodnym i niedrogim ubiorem na co dzień. Pojawiły się zatem zarówno w szafach zamożnych dam z kręgów arystokracji lub burżuazji, jak i skromnych nauczycielek czy ekspedientek. Kilka pasowało do jednej spódnicy, znakomicie dopełniały także damski kostium. Zestaw złożony z bluzki, spódnicy i żakietu stał się uniformem emancypantek, był też ulubionym kobiecym strojem podróżnym.

Bluzka wizytowa, Dom Mody Bogusław Herse, około 1910, Warszawa, Muzeum Warszawy, fot. A. Czechowski, M. Matyjaszewski, licencja PD, Wikimedia Commons

Bluzki szyto z takich samych tkanin, jak suknie – z różnych gatunków materiałów jedwabnych lub bawełnianych. Odróżniał je sposób zdobienia: bogatszy i bardziej fantazyjny.

W zbiorach Muzeum Warszawy znajduje się kilka bluzek z tego czasu. Najpiękniejsze z nich powstały w warszawskim Domu Mody Bogusław Herse w pierwszej dekadzie XX wieku. Ta firma, działająca w latach 1868–1936, do dzisiaj jest wspominana jako symbol warszawskiego szyku. Bluzka z szyfonu, czyli półprzejrzystej tkaniny jedwabnej, ma kolor kości słoniowej. Wokół szyi jest ozdobiona rozmaitymi koronkami. Uwagę zwraca też bluzka z czarnego połyskującego jedwabiu, dekorowana czarnymi koronkami i naszyciami z aksamitnych tasiemek.

Bluzka wizytowa od podszewki, Dom Mody Bogusław Herse, około 1910, Warszawa, Muzeum Warszawy, fot. M. Kalina, A. Niakrasau, licencja PD, Wikimedia Commons

Dzisiaj zadziwia nas ich staranny i skomplikowany krój, którego zadanie stanowiło podkreślenie modnej w tym czasie sylwetki: wąskiej talii i dość wydatnego biustu. Szyję zasłaniała stójka, czyli wysoki stojący kołnierzyk – w złym tonie były przecież odkryte dekolty, dopuszczano je jedynie w kreacjach balowych. Pożądaną formę nadawały bluzce liczne, precyzyjnie prowadzone szwy oraz rozmaite dodatki, usztywniające wiotką materię. Często modelowanie sylwetki zapewniały doszywane do podszewki fiszbiny, czyli podłużne płytki z kości wieloryba albo z tworzywa sztucznego. Właściwe dopasowanie do figury umożliwiał także skomplikowany system zapięć, złożony z dużej liczby guzików i haftek.

Reklama Domu Mody Bogusław Herse, reprodukcja za: „Tygodnik Ilustrowany”, 1908, nr 49, s. 1002

Elegancka jedwabna bluzka była luksusowym i kosztownym ubiorem. W Domu Mody Bogusław Herse ceny bluzek wahały się więc od około 5 do ponad 30 rubli, w zależności od rodzaju tkaniny i dekoracji. Aby uzmysłowić sobie związek między taką ceną a domowym budżetem warszawiaków, warto przypomnieć, że na przełomie XIX i XX wieku doświadczona szwaczka w magazynie mód zarabiała od 9 do 15 rubli miesięcznie, a subiekci – od 50 do 100 rubli. Półroczne czesne w warszawskim gimnazjum wynosiło około 30 rubli. Zapewne podobną kwotę zapłacono u Hersego za jedną z opisywanych wyżej bluzek.

Agnieszka Dąbrowska

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Haczyki i szczypce. Zapomniane akcesoria elegantki ze zbiorów Muzeum Warszawy

„Wynalazek kosmopolityczny, humanitarny i z gruntu dobry”. Maszyna do szycia firmy Stoewer ze zbiorów Muzeum Narodowego w Szczecinie

"Moja Przyjaciółka" — najpopularniejsze pismo kobiece dwudziestolecia międzywojennego ze zbiorów Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie

Cekiny na tanecznym parkiecie. Międzywojenna suknia do tańca z Muzeum Warszawy

Róża z salonu. Obraz Józefa Mehoffera „Róża Saronu – Fantazja ornamentalna”  ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku

Autograf gwiazdy dla gwiazdy. Wachlarz Marceliny Sembrich-Kochańskiej z Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej