Kaszubskie tabaczenie w wersji de luxe

Tabakiery i obiekty związane z zażywaniem tabaki ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku

Fajka pokoju, diabelskie ziele, lek na katar i specyfik na męską potencję. Podobno dawniej podczas kazań kaszubski ksiądz zapraszał wiernych do zażycia tabaki, samemu dając przykład i dzieląc się własną tabakierą. Tabaczna etykieta, powiedzonka oraz niezbędne do tabaczenia sprzęty znajdujące się w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku świadczą o wyjątkowości tego powszechnie znanego kaszubskiego zwyczaju.

 

Nie ma Kaszuba bez tabaki! Choć mówi się, że prôwdzëwi Kaszëba nigdë nie czichô! (prawdziwy Kaszub nigdy nie kicha!), trudno powstrzymać się, gdy w nosie wierci prawdziwie mocna i aromatyczna tobaka jak òléj, idąca aż w same pięty! Zawołanie: Chcemë le so zażëc! (Zażyjmy sobie tabaki!) to kaszubskie zaproszenie do skosztowania specyfiku. Zażywanie tabaki wiąże się z szeregiem rytuałów, jak na przykład kolejność częstowania – pierwszą porcję wciąga częstujący, a dopiero potem reszta towarzyszy. Dzięki temu można mieć pewność jakości i dobrych intencji. Niegdyś popularna w całej Polsce, dziś tobaka jest symbolem regionu pomorskiego.

Tabakiera rogowa w kształcie głowy ptaka z herbem Gdańska autorstwa rogowiarza Jana Tredera, 1976, Oddział Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, fot. pracownia fotograficzna MNG

Tytoń przybył do Europy zza oceanu wraz z odkrywcami Nowego Świata. Rdzenni mieszkańcy Ameryki zarówno palili wysuszone liście, jak i wciągali nosem sproszkowaną roślinę. Obyczaj ten szybko znalazł naśladowców na Starym Kontynencie.

Tabakiera rogowa w kształcie głowy ptaka z herbem Gdańska, autorstwa rogowiarza Jana Tredera, 1976, Oddział Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, fot. pracownia fotograficzna MNG

Tabaczny proszek tworzy się według rozmaitych tajemnych receptur nadających mu specyficzny aromat i odpowiednią moc. Najlepsze przepisy powstają na drodze wieloletnich doświadczeń i eksperymentów. Podstawowym składnikiem jest oczywiście suszony i zmielony tytoń, do którego dodaje się suszone zioła i aromatyczne rośliny, takie jak mięta, owoce jałowca, nawet strąki bobu czy fasoli. Często tabakę skrapia się wódką, spirytusem bądź nalewką bursztynową, by odpowiednio pachniała i miała właściwą wilgotność. Tabakę uciera się na proszek w specjalnym naczyniu zwanym kachlą lub dënicą. Mówi się, że mistrzami w wyrobie tabaki byli mnisi z Częstochowy i Kowna – nawet sam Adam Mickiewicz wspomniał o obu znakomitych tabakach w księdze IV Pana Tadeusza.

Tabakiera rogowa w kształcie buta z cholewą, autorstwa rogowiarza Jana Tredera, 1976, Oddział Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, fot. pracownia fotograficzna MNG

Dobra tabaka potrzebuje właściwej oprawy – kunsztownej tabakiery. Choć zasadniczo może być ona wykonana z różnych materiałów: drewna, gliny, porcelany czy metalu, najbardziej cenione są tradycyjne tabakiery – z krowiego rogu. Pracujący w tym materiale rzemieślnik to rogowiarz lub rogownik, po kaszubsku różk. Choć tradycja rogarstwa jest już na wyginięciu, nadal istnieją na Kaszubach miejsca, gdzie tworzy się rogowe tabakierki w tradycyjnych kształtach spłaszczonego rogu z zagiętym czubkiem, z głową zwierzęcą lub w kształcie buta.

Rogowiarz Henryk Petk (1915–1996) przy pracy, Sierakowice, powiat Kartuzy, 1974, zdjęcie ze zbiorów Oddziału Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, fot. pracownia fotograficzna MNG

Obróbka materiału wymagała jego podgrzania poprzez gotowanie lub opalanie nad ogniem, przez co róg robił się miękki i podatny na modelowanie w drewnianej formie. Po wyjęciu z formy róg wygładzano przy użyciu piaskowca i dłuta i polerowano popiołem z drzewa bukowego, kredą oraz lnianą lub wełnianą szmatką nasączoną olejem. W czubku wycinano dziurkę, przez którą wysypywało się tabakę, natomiast na przeciwległym końcu umieszczano drewniane denko – zatyczkę. Tabakiery mogą być ryte, okuwane w srebro bądź zdobione bursztynem. Taka tabakiera to prawdziwy skarb używany jedynie na specjalne okazje i tradycyjnie wyłącznie przez żonatych mężczyzn. Często była tak bardzo związana z właścicielem, że po jego śmierci wkładano ją do grobu.

Rożek do tabaki Fr. Meyer, Mirachowo, powiat Kartuzy, zdjęcie ze zbiorów Oddziału Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, fot. pracownia fotograficzna MNG

Rogowe tabakiery znajdują się w zbiorach lokalnych muzeów, wiele cennych obiektów posiada także Oddział Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku. Większość z nich pozyskano w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych podczas badań terenowych, w trakcie których etnografowie nie tylko wzbogacili kolekcję muzeum o rogowe skarby, ale także o elementy wyposażenia warsztatów rogarzy, takie jak trójnożny stolik rogarski, stołek, pieniek ze szczeliną do umieszczania rogu podczas formowania czy zestaw narzędzi do kształtowania rogów na gorąco. To prawdziwe rarytasy w czasach, gdy tradycyjne technologie odchodzą w niepamięć. Równie cenne są unikatowe fotografie archiwalne prezentujące znanych rzemieślników przy pracy. Na jednej z nich z widzimy Henryka Petka z Sierakowic, który słynął ze swoich tabakierek w kształcie buta czy ryby i zwyczaju gotowania rogów z ziemniaczanymi łupinami. Z zawodu robotnik kolejowy, zajął się rogarstwem, wzorując się na tabakierkach zgromadzanych w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach, którego był częstym gościem. W zbiorach muzealnych wiele obiektów zostawił po sobie rogowiarz Jan Treder, gdynianin, który tabakiery tworzył w czasie wolnym od pracy. Jego autorstwa jest tabakiera w kształcie głowy ptaka, ozdobiona rytym herbem Gdańska. 

Rybak kaszubski w tradycyjnym stroju z tabaczerką (różk), zdjęcie ze zbiorów Oddziału Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, fot. pracownia fotograficzna MNG

Dzięki zbiorom przechowywanym w Muzeum Narodowym w Gdańsku można dowiedzieć się, jak ważne było i nadal jest zażywanie tabaki dla Kaszubów, którzy według przekazów raczą się nią już od XVII wieku. Warto jednak pamiętać, że tabaka to tytoń, więc jest przeznaczona dla osób dorosłych, a jej zażywanie nie pozostaje obojętne dla zdrowia.

Anna Ratajczak-Krajka

Powrót
drukuj wyślij facebook

Cały dobytek w drewnianym kufrze. Żuławskie skrzynie posagowe w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku

Złotnica dla „białki” — kaszubski czepiec kobiety zamężnej ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Gdingen. Kurort warszawskiej society
Paweł Guldeniusz. Nieprzeciętny aptekarz toruński
Antoni Abraham. Król Kaszubów