Z Małego Płocka do kraju klonowego liścia

Pamiątki Wacława Kuzi w Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie

 

W tej historii są ukryte pieniądze wszyte w ubranie, cały szlak bojowy armii Andersa i podróż przez ocean, aby zacząć nowe życie w Kanadzie. Opowieść o wojennej tułaczce Wacława Kuzi można odczytać jako symbol wojennych losów całego pokolenia Polaków. Ale jeszcze ważniejsza jest jego powojenna działalność wśród Kanadyjczyków polskiego pochodzenia.

 

Wacław Kuzia urodził się we wsi Mały Płock na Podlasiu 15 października 1913 roku. Jako dwuletnie dziecko, w 1915 roku, został wraz rodzicami i dziadkami wywieziony w głąb Rosji. Przesuwający się front walk I wojny światowej zmusił armię rosyjską do wycofania się na wschód. Wraz z armią przymusowej ewakuacji podlegała część ludności cywilnej zamieszkującej Królestwo Polskie. Rodzina Kuziów zdołała powrócić z Irkucka do Polski po zakończeniu wojny.

Notatki z pierwszych dni września w notesie Wacława Kuzi: „25 sierpnia 1939 roku wezwanie na ćwiczenia wojskowe do plut. żand. w Łomży. Kilka dni przygotowania. 4 września wymarsz do Szczepankowa, i tam pełnienie służby w miejscu i na moście w Nowogrodzie. 7/IX wymarsz do wsi Osobne.”; fot. Magdalena Blackmore, zbiory Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki

Wacław po ukończeniu szkoły pracował w rodzinnym gospodarstwie. W 1933 roku został powołany do odbycia służby wojskowej. Szkolenie przeszedł w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu. W sierpniu 1939 roku polskie władze zarządziły mobilizację. Początek wojny zastał Kuzię jako żołnierza pełniącego służbę w okolicach Łomży. Już na początku działań wojennych, szukając sposobu zabezpieczenia w dramatycznych czasach, Wacław Kuzia wszył w swój mundur dziesięciozłotowy banknot, wówczas równowartość kilkudniowego zarobku robotnika. Banknot ten przeszedł z nim całą trudną wojenną drogę i trafił aż do Kanady.

Wacław Kuzia w Egipcie, fot. autor nieznany; Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki

Wkrótce Kuzia został wzięty do niewoli przez Armię Czerwoną. Był przetrzymywany w kilku radzieckich więzieniach, w tym w owianym tragiczną sławą obozie w Kozielsku. Wacławowi Kuzi i tysiącom innych Polaków wolność przyniosło wstąpienie do Armii Polskiej, utworzonej na mocy umowy podpisanej w 1941 roku przez Władysława Sikorskiego i Iwana Majskiego.

Wacław Kuzia w Anglii, fot. autor nieznany; Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki

Kuzia znalazł się w szeregach armii dowodzonej przez generała Władysława Andersa i ― jak przed wojną ― został członkiem żandarmerii. Przez Kazachstan i Turkmenistan dotarł do Pahlawi w Iranie. Stacjonował w Iraku, Palestynie i Egipcie, skąd w czerwcu 1944 roku został przerzucony do Neapolu. Po demobilizacji znalazł się w Wielkiej Brytanii. Podobnie jak tysiące byłych polskich żołnierzy obawiał się powrotu do Polski rządzonej przez komunistów. Część polskich weteranów została w Wielkiej Brytanii, pozostali rozjechali się po różnych zakątkach świata ― wielu wybrało Kanadę.

Banknot wszyty w wojskowe spodnie wewnątrz kieszonki zrobionej z kawałka skóry, która miała chronić pieniądze przed zniszczeniem. Wciąż wyraźnie widać zagniecenia w miejscach złożenia; fot. Magdalena Blackmore; Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki

Wacław Kuzia przybył do Kanady w maju 1947 roku. Wszystko co miał, rozpoczynając nowe życie, mieściło się w jednym worku. Warunkiem imigracji stawianym przez władze było przepracowanie ― niezależnie od posiadanych kwalifikacji i wykształcenia ― dwóch lat w rolnictwie. Kuzia wypełnił swój dwuletni kontrakt, pracując w Emerson i Stonewall w Manitobie, a następnie przeniósł się do stolicy tej prowincji, Winnipeg. Tam podjął pracę w przemyśle i wkrótce, w 1959 roku, założył własną firmę, którą z powodzeniem kierował aż do lat osiemdziesiątych.

Worek, z którym Wacław Kuzia przypłynął do Kanady, podpisany jego nazwiskiem i inicjałem imienia. Przyglądając się fotografii można dostrzec pomyłkę w nazwie statku, na którego pokładzie Kuzia dostał się do Kanady. Niewprawną ręką ktoś wpisał nazwę SS Aquitania, czyli jednego z najsłynniejszych transatlantyków, który pływał przez ocean w latach 1914–1950.; fot. Magdalena Blackmore; Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki

Po II wojnie światowej, według spisu powszechnego z 1951 roku, polska grupa etniczna w Kanadzie liczyła219 850 osób. Kuzia aktywnie włączył się w życie organizacyjne polskich Kanadyjczyków. Przez dwie kadencje pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (Polish Combatants' Association). Zmarł w roku 2014 w wieku stu jeden lat.

 

Michalina Petelska

Tekst powstał dzięki współpracy z Magdaleną Blackmore z University of Manitoba.

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Skumbria po turecku, majonez z raków i Meringues a la Chantilly, czyli hity kart dań na polskich transatlantykach ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni
Jakimi kartami grali piloci RAF-u? Pamiątka po Ryszardzie Rozentalu w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
A kuku! Historia samolotu Kukułka ze zbiorów Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie
Kup lalkę ― uratuj życie. Kolekcja Heleny Paderewskiej w Muzeum Polskim w Ameryce
Pomoc płynie z Kanady. Notes Komitetu Polek Niesienia Pomocy Ojczyźnie w zbiorach Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie

„Czemuż nie mogę w ptaszka zmienić siebie…”. Chopin, emigracja i ceramiczny ptak ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

HISTORIA ŻOŁNIERSKIEGO ORZEŁKA Z GROBOWCA W KATEDRZE W PŁOCKU