Pomoc płynie z Kanady

Notes Komitetu Polek Niesienia Pomocy Ojczyźnie w zbiorach Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie

W trakcie II wojny światowej kanadyjska Polonia przeprowadziła liczne akcje pomocy dla rodaków w ogarniętej wojną Europie. Od 1944 roku najważniejszą organizacją koordynującą te działania był Zjednoczony Polski Komitet Ratunkowy. Jednak pomaganie możliwe było dzięki wysiłkowi wielu ludzi w różnych prowincjach Kanady. Jak wyglądała ich praca?

 

Komitet Polek Niesienia Pomocy Ojczyźnie zawiązały w październiku 1939 roku członkinie różnych polskich stowarzyszeń działających w Winnipeg, w stolicy prowincji Manitoba. Głównym celem Komitetu było zorganizowanie pomocy rzeczowej dla żołnierzy polskich, którzy znaleźli się we Francji. Polki z Kanady zgromadziły i przesłały dla nich kilkaset ciepłych swetrów i skarpet. Żołnierzom wysyłano również gumę do żucia, karty do gry i tytoń. W kolejnym roku Konsulat RP w Winnipeg otrzymał od Międzynarodowego Czerwonego Krzyża nazwiska tysiąca polskich jeńców wojennych znajdujących się w III Rzeszy. Komitet Polek przygotował paczki dla osiemdziesięciu z nich. Przekazywanie darów do Europy możliwe było dzięki Kanadyjskiemu Czerwonemu Krzyżowi i kanadyjskiej poczcie.

Członkinie Komitetu bardzo sumiennie relacjonowały swoją działalność: w specjalnym notesie umieszczały nawet próbki materiałów, z których szyto odzież wysyłaną do Polski. Notowały długość zakupionych materiałów i rozmiary gotowych ubrań. Dzięki temu możemy dziś poznać wzory i kolory tej odzieży; fot. M. Blackmore, Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki 

Rok 1945 przyniósł zakończenie wojny, ale pozostawił także tysiące osób bez środków do życia, często z dala od domów. W latach 1946–1947 Komitet Polek kontynuował swoją działalność, wysyłając paczki żołnierzom Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie przebywającym w Wielkiej Brytanii oraz Polakom, którzy po wyzwoleniu znajdowali się na terenie Niemiec. Obdarowani wysyłali do Kanady prośby o pomoc również dla swoich krewnych w Polsce oraz ― równocześnie ― starali się informować rodziny w kraju o akcjach Komitetu . Tak rozpoczął się kolejny etap działalności Komitetu Polek ― wysyłanie odzieży i żywności bezpośrednio do powojennej Polski.

Wieści o możliwości uzyskania pomocy wraz z kanadyjskim adresem przekazywano sobie tak zwaną „pocztą pantoflową”. Jakie były warunki w kraju zdewastowanym przez wojnę ― i jaką nadzieję budziła sama świadomość, że istnieje szansa otrzymania paczki ― dowiedzieć się można z listu, który do Komitetu Polek wysłano z Polski w 1947 roku: „Bardzo się ucieszyłam, kiedy się dowiedziałam o Was i o Waszej pomocy dla Polaków. Zaraz też siadam i piszę, mam tyle próśb, że nie wiem, którą by najpierw napisać […]. Urośliśmy podczas wojny, a teraz się ciężko czegoś dokupić. Mamusia przeszywa ze swoich rzeczy nam coś do ubrania, lecz biedna też już nie ma z czego. Największy kłopot to z bucikami i ciepłą bielizną”.

Jeden z listów z prośbą o pomoc, nadany z Rybnika. Widoczny adres Komitetu w Winnipeg w Manitobie; fot. M. Blackmore, Ogniwo Polish Museum w Winnipeg, Manitoba w Kanadzie, dzięki uprzejmości autorki

Przedwojenni emigranci, którzy wyjechali za ocean w poszukiwaniu pracy, podczas II wojny światowej nie zaliczali się w większości do ludzi zamożnych. Zbiórki na rzecz Polski były dowodem ich dużej ofiarności. Przesłane ubrania, żywność czy leki ratowały życie, ale równie ważne było budowanie poczucia wspólnoty łączącej Polaków na całym świecie. Szukając odpowiedzi na pytanie, jak ważną rolę spełniła działalność Komitetu Polek Niesienia Pomocy Ojczyźnie, najlepiej raz jeszcze oddać głos świadkowi wydarzeń. Oto fragment listu wysłanego w 1946 roku do Winnipeg z innej prowincji Kanady: „Wczoraj otrzymałem list zawiadamiający o przesłaniu paczki żywnościowej dla mojej rodziny. Pozwalam sobie na ręce Pani przesłać najserdeczniejsze podziękowanie dla wszystkich Polek w Winnipeg z Komitetu Niesienia Pomocy Ojczyźnie. Jako żołnierz tułający się siedem lat na obczyźnie, który na swej skórze odczuł głód, zimno i poniewierkę tajg sybirskich, doceniam pomoc, jaką dajecie z siebie”.

 

Michalina Petelska

Tekst powstał dzięki współpracy z Magdaleną Blackmore z University of Manitoba.

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Krzycząca cisza. Fotografie zburzonej Warszawy Leonarda Sempolińskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi
Nie damy zabrać krzyża!

Powojenne polskie społeczeństwo zniewolone apatycznym oczekiwaniem. Obraz Kolejka trwa Andrzeja Wróblewskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie

Polska jest kobietą. Działalność dobroczynna kobiet w czasie I wojny światowej na fotografiach Stanisława Nofoka-Sowińskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie