18 czerwca 1434 roku pod posadzką katedry na Wawelu złożono doczesne szczątki Władysława Jagiełły. Jak zapisał w żałobnym poemacie Grzegorz z Sanoka, dzień ten zamknął sędziwego króla w marmurowym grobowcu. Imponujący pomnik po dziś dzień jest jedną z zagadek wawelskiego kościoła, obiektem śmiałych teorii prowadzących aż do warsztatu sławnego Donatella!
Król sam wyznaczył miejsce swojego pochówku w pobliżu grobu świętego Stanisława. Grobowiec powstał być może jeszcze za życia monarchy. Pomnik nagrobny składa się z części sarkofagowej i baldachimu. Zarówno złożona z pięciu płyt masywna tumba, kolumny podtrzymujące baldachim, jak i zdobiona podstawa wykute są w czerwonym marmurze węgierskim.
Jędrzej Brydlak, Sarkofag Władysława Jagiełły, 1865, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona
Materiał ten zarezerwowany był wyłącznie dla upamiętnienia osób najznaczniejszych. Przypominał porfir, kamień kojarzony z grobowcami cesarzy rzymskich. Pierwotny gotycki baldachim zastąpiono na polecenie Zygmunta Starego konstrukcją renesansową, wykonaną w lokalnym wapieniu przez znamienitych mistrzów – Berrecciego i Ciniego.
Pomnik Władysława Jagiełły w katedrze krakowskiej, fot. Ignacy Krieger, ok. 1880, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona
Boki sarkofagu ozdobione są płaskorzeźbami, wyobrażającymi opłakujących starego króla dostojników i duchownych. Skromne sylwetki żałobników dzierżą tarcze herbowe ziem Korony i Litwy. Na podstawie umieszczono niezwykle oryginalny motyw zwierząt myśliwskich - psów i sokołów. Na płycie głównej, pod osłoną baldachimu spoczywa sam Władysław II. Szczupły mężczyzna w sile wieku, w skromnym stroju, o twarzy spokojnej, surowej i szlachetnej, podtrzymuje symbole władzy: jabłko, berło oraz miecz. Przy poduszce przysiadły dwa lwy, pod stopami zwija się fantastyczny smok.
Aleksander Lesser, Figura króla Władysława Jagiełły z jego nagrobka w katedrze wawelskiej w Krakowie, ok. 1830-1884, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: Cyfrowe MNW
„Grobowiec Jagiełły cechuje jakiś umiar, równowaga życia i śmierci”, twierdził Karol Estreicher. Wybitny badacz jako pierwszy zauważył, że zabytku z katedry wawelskiej nie możemy zaliczyć do dzieł stylu gotyckiego.
Marian Wawrzeniecki, Głowa Władysława Jagiełły z grobowca na Wawelu, 1911, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: Cyfrowe MNW
Osobę nieznanego artysty wiązał ze środowiskiem włoskim. Realistyczne, subtelnie i bez nadmiernej dosłowności uchwycone gesty płaczków, doskonale odzwierciedlona królewska godność, charakter oblicza pogromcy potęgi Zakonu Krzyżackiego spod Grunwaldu, brak wybujałej ornamentyki w rysunku ozdób stroju i regaliów, a nawet sposób udrapowania płaszcza opadającego na ramię Władysława, znajdują odpowiedniki jedynie w kręgu rzeźby toskańskiej I poł. XV wieku. Tam, we Florencji, powstały w cieniu budowy wielkiej katedry Santa Maria del Fiore warsztaty skupiające najwybitniejszych artystów.
Nagrobek Władysława Jagiełły w katedrze na Wawelu, fot. Poznaniak, licencja CC BY-SA 3.0 pl, Wikimedia Commons
Chyba nie przypadkiem lwy u wezgłowia władcy przypominają Marzocco, bestię u stóp florenckiego ratusza. Być może autor krakowskiego pomnika był uczniem samego Donatella. Jak zauważa Anna Boczkowska, dzieło anonimowego rzeźbiarza najbliższe jest właśnie wczesnym dziełom genialnego Florentczyka.
Ewa Olkuśnik