Jakimi kartami grali piloci

RAF-u?

Pamiątka po Ryszardzie Rozentalu w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Piloci RAF-u (Royal Air FOrce) grali pewnie różnymi kartami, ale mieli też serię „swoją”, poświęconą Królewskim Siłom Powietrznym. Produkowała ją w latach cztwerdziestych XX wieku firma Universal Playing Card (Leeds – Londyn). Dwie talie z tej serii znajdują się w zbiorach Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Liczą po 53 karty (po 13 z każdego koloru oraz 1 joker), jedna jest niebieska (niebieskie opakowanie, niebieski rewers każdej karty), druga czerwona. Ich właścicielem był pewien chłopiec z Kalisza, który z Syberii dostał się do Anglii, przeszedł szkolenia w Ameryce i latał w RAF.


Ryszard  Rozental miał 15 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Jego ojciec, Dawid, był znanym w Kaliszu lekarzem. Razem z żoną i synem, jak wielu Żydów we wrześniu 1939 roku, uciekli przed Niemcami na Wschód, do Związku Radzieckiego. Tam w nieznanych bliżej okolicznościach Dawid zginął razem z żoną, zapewne w napadzie rabunkowym. (Historię tę znamy z relacji Janiny Rozental, która wyszła za Ryszarda wiele lat po wojnie i wtedy poznała wojenne losy męża).
Kiedy rodzice zginęli, Ryszard prawdopodobnie studiował już w Tomskim Instytucie Medycznym. Chciał być lekarzem jak ojciec i dostał się na studia, wykorzystując szanse edukacyjne, jakie systemowo stwarzano na Syberii dla młodych ludzi, w tym także uciekinierów. Zachował się jego indeks z listą zaliczeń z pierwszego semestru roku akademickiego 1941/1942, m.in. z chemii, łaciny, fizyki, biologii, anatomii.

Ryszard przerwał jednak naukę: udało mu się dostać do Armii Polskiej (Armii Andersa), stworzonej w Związku Radzieckim po wybuchu latem 1941 wojny między III Rzeszą a ZSRR. Do Armii przyjmowano głównie uwolnionych na mocy amnestii polskich więźniów i łagierników z okresupo ataku ZSRR na Polskę 17 września 1939, ale także młodzież. W 1942 r. Ponad sto tysięcy żołnierzy i cywilów przetransportowanych zostało z ZSRR na Bliski Wschód.

W Iraku, 13 stycznia 1943 roku, Ryszard otrzymał zaświadczenie, że jest zdolny do przystąpienia do sił powietrznych. W Anglii, zapisał się jako ochotnik na kurs lotnictwa, przeszedł kilkumiesięczne szkolenie w Kanadzie, częściowo także w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie do Wielkiej Brytanii był pilotem Royal Air Force. Po upadku Polski w 1939 r., a zwłaszcza po klęsce Francji w roku 1940, na Wyspach znalazło się wielu polskich lotników. Odegrali oni ogromną rolę w trakcie walk podczas II wojny światowej.


Z okresu służby Ryszarda w polskich formacjach RAF zachowały się m.in. jego czapka pilota, niewielkie lotnicze urządzenie pomiarowe, prawdopodobnie zabrane po prostu na pamiątkę, kilka zdjęć, w tym z ćwiczeń spadochronowych, i właśnie karty do gry, w które piloci grali wieczorami albo czekając na loty.
Pudełka do przechowywania talii zdobi dostojne, chciałoby się powiedzieć, liternictwo nazwy marki i producenta. Jego krój i sam zgeometryzowany układ wyrazów nawiązują do tradycji art déco. Do drugiej strony pudełek przyklejono (Ryszard?) po jednej karcie – rewersami na zewnątrz (najpewniej to brakujące w taliach drugie jockery; karta z niebieskim rewersem przytwierdzona została do niebieskiego pudełka, karta czerwona do pudełka czerwonego). Na rewersach talii znajduje się symbol pilotów RAF-u: trzyliterowy skrót formacji w wieńcu laurowym (symbolizującym zwycięstwo), po bokach orle skrzydła (orzeł był jednym z emblematów RAF), nad otokiem korona. Natomiast rysunki na awersach kart nie były związane z „RAF-owskim” charakterem serii talii: figury (walety, damy i króle) i jockery oraz projekty kart numerowanych były standardowymi wizerunkami, takimi jak w większości serii firmy.

Po wojnie Ryszard wrócił do Polski. Był tłumaczem, świetnie znał przecież angielski. Przez pierwsze lata mieszkał w Łodzi. Po jego śmierci rodzina przekazała pamiątki do Muzeum POLIN. Wśród nich znajduje się także wypisany odręcznie, kaligraficznie, na szablonowym ozdobnym blankiecie, dyplom "nadany uchwałą Zarządu Głównego Polskiego Związku Brydża Sportowego za zasługi położone w pracy organizacyjnej na terenie okręgu łódzkiego w roku 1957". A więc w brydża grać nigdy nie przestał.

Przemysław Kaniecki

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Irena Sendlerowa. Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata
Krzycząca cisza. Fotografie zburzonej Warszawy Leonarda Sempolińskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi
CICHOCIEMNY ODBUDOWUJE WARSZAWĘ. Dzieje Stanisława Jankowskiego „Agatona”
Młodopolska Muza i obiekt nieszczęśliwej miłości. Portret Marii Raczyńskiej Witolda Wojtkiewicza w Muzeum Narodowym w Kielcach
Pocztowcy z karabinami. Obrona poczty polskiej w Gdańsku

Maria Wittek. Nasz człowiek w Kijowie