„Czemuż nie mogę w ptaszka zmienić siebie…”

Chopin, emigracja i Ceramiczny ptak ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Gdybym ja była ptaszkiem w pięknym gaju /  Tylkobym w twoim chciała śpiewać kraju. / Ani na wody, ani na lasy: / Ale przez wszystkie czasy, / Pod twem okienkiem, i tylko dla ciebie. / Czemuż nie mogę w ptaszka zmienić siebie?

Stefan Witwicki, Życzenie, 1829 (?)

„Czemuż nie mogę w ptaszka zmienić siebie…” − śpiewa zakochana dziewczyna w pieśni Życzenie Fryderyka Chopina. Wybitny pianista skomponował ten utwór w wieku 19 lat. Sam był wówczas zakochany w śpiewaczce Konstancji Gładkowskiej. I chociaż dziewczyna obiecuje ukochanemu, że jako ptaszek śpiewałaby tylko pod jego oknem a nie w innych krajach, Chopin zdecydował się z Polski wyjechać. Nie była to łatwa decyzja. W dniu 5 listopada 1830 r. przez Wrocław udał się do Wiednia i Monachium, a w końcu Paryża, gdzie zamieszkał na stałe. Czy tworząc tę pieśń przeczuwał, że całe życie spędzi na emigracji, że nigdy nie wróci do Polski i umrze w obcym kraju?

W dwusetną rocznicę urodzin kompozytora gdyński artysta Andrzej Łączyński stworzył instalację zatytułowaną Z otwartym skrzydłem, w skład której wchodziło dwieście ceramicznych ptaków ustawionych pod skrzydłem fortepianu. Zestawione naprzemiennie dziobami i ogonami uformowały przestrzenny układ zbliżony do łagodnych morskich fal.

Andrzej Łączyński, Ptak nr A11, 2010 r., fot. L. Żurek, Muzeum Miasta Gdyni

Niewielkie fajansowe figurki, dość oszczędne w formie, nabrały życia dzięki pokrywającym je wzorom: liniom i ślimacznicom. Wykonane zostały w jednolitej, szarej tonacji kolorystycznej, nie sposób jednak znaleźć dwu identycznych, co świadczy o bogatej wyobraźni autora. Motywy dekoracyjne, inspirowane sztuką ludową, pozostały jednocześnie bliskie prostej, graficznej linii.

Andrzej Łączyński chce w swej instalacji widzieć symbol wolności. Jednak wchodzące w jej skład ceramiczne obłe figurki odbiegają od tradycyjnego wyobrażenia o ptaku utożsamiającym wolność: nie unoszą się w powietrzu, nie mają skrzydeł. Kształtem nawiązują raczej do szpaka lub wróbla przycupniętego na ziemi, skubiącego rozsypane ziarno. Ceramiczne obiekty Łączyńskiego to nie wzbijający się ku słońcu królowie przestworzy, ale kruche stworzenia, które potrzebują schronienia, opieki. Zgodnie z zamysłem artysty ptaki chronią się pod czarnym fortepianowym skrzydłem i tym samym instrument Chopina zostaje włączony w artystyczną instalację.

Ptak ceramiczny na grobie Fryderyka Chopina w Paryżu, fot. A. Łączyński, wł. A. Łączyński

Łączyński i Chopin urodzili się tego samego dnia — 1 marca, obaj też wybrali los emigranta, Chopin we Francji, a Łączyński — w Szwecji. Tworząc, nigdy jednak nie zapomnieli o swoich korzeniach, to właśnie z nich czerpali inspirację. Pozwoliło im to nie stracić kontaktu z rodzinną ziemią, zamknąć Polskę gdzieś w sobie. Jeden z ceramicznych ptaków artysta podarował Muzeum Miasta Gdyni, drugi – pozostawił na grobie kompozytora na paryskim cmentarzu Père-Lachaise.

Anna Śliwa
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Nauczyciel Chopina autorem opery. Król Łokietek czyli Wiśliczanki Józefa Elsnera.
"Boleję na fortepianie, rozpaczam." Etiuda Rewolucyjna Fryderyka Chopina