„Kulturę narodu mierzy się ilością zużywanego mydła” – to hasło głoszone przez lekarzy, którzy w międzywojennej Polsce byli autorami licznych podręczników z zakresu zdrowia i higieny. Propagowano je w czasach, gdy nawet większość mieszkań w Warszawie nie miała łazienek.
Łazienki, które znamy z fotografii zamieszczanych w czasopismach w latach trzydziestych XX w. poświęconych urządzaniu wnętrz, to najczęściej pokoje kąpielowe zaprojektowane w luksusowych kamienicach dużych miast, m.in.: w Krakowie, w Warszawie czy w Gdyni. Przykładowa łazienka w nowoczesnej, modernistycznej kamienicy wyposażona była w obudowaną glazurą, emaliowaną wannę, w ceramiczną umywalkę na postumencie, bidet,klozet oraz grzejniki do suszenia ręczników. Ważnymi detalami ją uzupełniającymi były armatura wannowa i akcesoria, jak mydelniczki i wieszaki na ręczniki wykonane z metalu. Niezbędnymi urządzeniami dopełniającymi obrazu tego nowoczesnego wnętrza kąpielowego były gazowe piecyki kąpielowe „MARS” zapewniające komfort i higienę, jaką dawała ciepła woda. Podgrzewacze produkowane były przez Fabrykę Urządzeń Zdrowotnych A. Radłowski i M. Sztos z Warszawy. Ich prosta nazwa kojarząca się z mitologicznym bogiem wojny powstała najprawdopodobniej w wyniku połączenia inicjałów imion i nazwisk założycieli fabryki.
Wnętrze łazienki projektu Edwarda Seydenbeutela, „Wnetrze”, 1933, nr 3
Metalowy piecyk „MARS” o eleganckim, aerodynamicznym kształcie z zaokrąglonymi bokami i smukłą linią szerokiej deszczownicy był instalowany w łazienkach nad wanną, co umożliwiało wzięcie kąpieli bądź prysznica, zwanego z francuska „tuszem”, w ciepłej wodzie. Na ten aspekt dbania o czystość szczególnie zwracali uwagę lekarze-higieniści, podkreślając, że poranna kąpiel w ciepłej wodzie (od 25° C – 30° C), powinna stać się codziennym rytuałem,gdyż orzeźwia ciało i umysł. Natomiast kąpiel w chłodnej wodzie miała hartować organizm,działać zbawienie nie tylko na skórę, lecz również na nerki, płuca i serce. Higieniści zwracaliuwagę na rachunek ekonomiczny kąpieli w wannie i pod prysznicem. Tutaj zdecydowanie korzystniejszy finansowo był natrysk, w trakcie którego zużywano ok. 40 litrów wody, podczas gdy kąpiel w wannie mogła pochłonąć nawet 6 razy więcej wody – około 250-300 litrów! Dodatkowo prysznic znacznie oszczędzał sam czas mycia. W latach trzydziestych XX w. lekarze często powtarzali, iż należy się myć przy użyciu mydła, gdyż „sama woda nie jest w stanie rozpuścić skórnego tłuszczu”.
Gazowy piecyk kąpielowy „MARS” Fabryki Urządzeń Zdrowotnych A. Radłowski i M. Sztos z Warszawy, fot. L. Żurek, Muzeum Miasta Gdyni
Gazowy piecyk kąpielowy „MARS” stanowił znaczne udogodnienie w łazienkach międzywojennych mieszkań w Polsce i sprawił, że kąpiel w wielu domach mogła stać się, jak mówili współcześni, „przyjemnym i kulturalnym środkiem oczyszczającym ciało”.
Weronika Szerle
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU