„Podłoga w gorsecie”

Międzywojenne Płytki posadzkowe ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

 „Gwarancja czystości, zdrowia i taniości” – pod takim hasłem eksponowano przykładowe aranżacje wnętrz łazienkowych w Salonie Demonstracyjnym Elektrowni Warszawskiej w 1937 roku. Na zdjęciach archiwalnych, obok armatury łazienkowej, piecyków kąpielowych, oświetlenia i innych elementów wyposażenia pokoi kąpielowych, uwagę zwracają charakterystyczne płytki posadzkowe – tak zwane gorseciki. 

Nazwa ta pochodzi od specyficznego kształtu, który przypomina gorset. Płytki, podobnie jak część bielizny damskiej, były zaokrąglone u góry i u dołu, a wklęsłe pośrodku. Oryginalny kształt niewielkich rozmiarem płytek i duży wybór kolorów dawały nieograniczone wręcz możliwości projektowania wzorów na podłodze. Terakotowe „dywany” często więc dostosowywano do konkretnych realizacji i rzadko się powtarzały. Matowa powierzchnia, duża wytrzymałość i odporność kafelków sprawiały, że chętnie stosowano je w sklepach oraz w holach i na klatkach schodowych budynków, a także w miejscach wymagających utrzymania szczególnej higieny, takich jak kuchnie, łazienki i toalety. Płytki „gorseciki” układano bezfugowo.

Płytki posadzkowe z łazienki, tzw. gorseciki, lata 30. XX w., ul. Korzeniowskiego 25 i 25A, Gdynia, fot. L. Żurek, wł. Muzeum Miasta Gdyni

Charakterystyczne dla modernizmu „gorseciki” po raz pierwszy zastosowano w Holandii. W Polsce ich głównym producentem była firma Dziewulski i Lange, założona w drugiej połowie XIX wieku. W latach trzydziestych XX wieku jej zarząd mieścił się w Warszawie przy ulicy Rysiej 1, zaś w salonie przy Alejach Jerozolimskich 34 demonstrowano produkowaną glazurę i terakotę. Rocznie fabryka wytwarzała około 2250 ton metrów kwadratowych płytek. Na jeden metr kwadratowy wychodziło przeciętnie 289 sztuk „gorsecików”. Popyt na nie okazał się olbrzymi. Gorsecikowe podłogi zdobiły kamienice w Warszawie i wielu innych miastach, a najczęściej zamawianym wzorem była czarno-biała szachownica. W archiwach firmy zachowała się notatka z 12 czerwca 1939 roku, która pozwala ustalić, jakie kolory płytek cieszyły się największą popularnością: „na składzie utrzymywać należy stale: gorsetów małych szarych – 500 tys., czarnych – 500 tys., białych – milion sztuk, żółtych – 300 tys., niebieskich 250 tys., zielonych – 250 tys. Duże i grube gorsety oraz z pozostałych kolorów (czyli wyżej nie wymienionych) należy robić tylko na zamówienie”. 

Willa przy ul. Korzeniowskiego 25 i 25A, Gdynia, ok. 1941 r., fot. aut nieznany, Muzeum Miasta Gdyni

 

W międzywojennej Gdyni gorsecikowe podłogi były jednym z wyznaczników nowoczesnego wnętrza. Oryginalne posadzki zachowały się w kilku kamienicach przy ulicy Świętojańskiej, a także w bramie wjazdowej tak zwanego bankowca – zespołu mieszkaniowego Funduszu Emerytalnego Pracowników Banku Gospodarstwa Krajowego na rogu 10 Lutego i 3 Maja. Sporych rozmiarów bryła „gorsecików” w zbiorach Muzeum Miasta Gdyni pochodzi z łazienki modernistycznej willi przy ulicy Korzeniowskiego 25 i 25A, wzniesionej w 1937 roku według projektu Zbigniewa Kupca i Tadeusza Kossaka. 

Anna Śliwa


Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Gdyński Bankowiec ― modernistyczny „okręt z cegły i cementu na lądzie”
Gdynia woj. pomorskie
Prosty sposób na gorącą kąpiel. Gazowy piecyk kąpielowy „MARS” ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni
Gdingen. Kurort warszawskiej society
Jak bez mydła myć jasne i ciemne włosy. Saszetka szamponu Czarna główka ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Tłum i jednostka. Zryw „Solidarności” na obrazach Gizeli Pierzyńskiej-Bossak w zbiorach Muzeum Miasta Gdyni

„Przyczynić się do zwycięstwa nad Bałtykiem”. Otwarcie Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych Wacława Szczeblewskiego w Gdyni
Międzynarodowe rozmowy telefoniczne w międzywojennej Polsce, czyli kilka słów o aparacie telefonicznym ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni
Otworzę okno na świat! Eugeniusz Kwiatkowski i budowa portu w Gdyni