Włoski rękopis w rękach królów Polski

Tajemnicze dzieje tzw. Modlitewnika Królowej Bony ze zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie

Renesansowy, iluminowany rękopis „Godzinek” jest perłą w kolekcji Zamku Królewskiego w Warszawie. Zawiera on herby pozwalające powiązać go z polską królową Boną, choć jednocześnie wiemy, że spisany został czternaście miesięcy przed jej narodzeniem!

 Ręcznie pisany i iluminowany modlitewnik, przechowywany dziś w Zamku Królewskim w Warszawie, powstał na przełomie XV i XVI w. Jest to właściwie księga Godzin; modlitewniki zwane „Godzinkami” były najpopularniejszymi księgami późnego średniowiecza. Przeznaczone dla ludzi świeckich, wywodziły się z tradycyjnej dla zakonów liturgii godzin, zawierającej zestawy modlitw na kolejne pory doby. Bardzo często rękopisy te były niezwykle bogato dekorowane, przez co postrzegano je nie tylko jako modlitewniki, ale przede wszystkim jako luksusowe przedmioty świadczące o statusie właściciela.

Rękopis przechowywany w Warszawie ma 259 kart pergaminowych o wymiarach 14,7 x 9,7 cm. Zawartość modlitewnika jest dość typowa: otwiera go Kalendarz liturgiczny, dalej następują Godzinki do Najświętszej Marii Panny, Msza, Siedem Psalmów Pokutnych, Oficjum za zmarłych, dwie wersje Godzinek do Krzyża Świętego, dodatkowe modlitwy do świętych, Godzinki do Ducha Świętego oraz czytania z Ewangelii wg św. Jana. Dekoracje rękopisu stanowią ozdobne inicjały i wici roślinne na marginesach. Następujące po sobie fragmenty modlitewnika otwierają zestawy na sąsiadujących ze sobą kartach: miniatura całostronicowa oraz duży inicjał figuralny z literą D. Te najbogaciej zdobione karty mają dodatkowo malowane bordiury, zawierające renesansowe ornamenty (arabeska, groteska), putta oraz medaliony z przedstawieniami świętych. I wreszcie kluczowy dla nas element: w dolnej części dwóch pierwszych bordiur iluminowanych kart widnieją herby: tarcza z polskim Orłem Białym (karta 14 verso) i litewska Pogoń połączona z Wężem Sforzów (karta 15). Ze względu na te właśnie herby modlitewnik wiązany jest z królową Boną.

Godzinki rękopiśmienne "Horae ad Usum Ecclesiae Romanae" tzw. Modlitewnik królowej Bony, warsztat Attavantego degli Attavantiego, 1492 (oprawa poł. XIX w., Zamek Królewski w Warszawie, źródło: Zamek Królewski w Warszwie - kolekcja

Sprawa nie jest jednak taka prosta – w samym tekście modlitewnika znajduje się zapiska mówiąca, że rękopis spisano 2 grudnia 1492 r. (skryptor Sigismondo di Sigismondi z Ferrary). Wówczas Bony nie było jeszcze na świecie – zresztą takie połączenie herbów mogło powstać dopiero, gdy poślubiła ona Zygmunta Starego, czyli najwcześniej w roku 1518. Nie wykluczone, że herbowa część dekoracji została po prostu dodana w ćwierć wieku po spisaniu modlitewnika – chociaż nie wygląda na to, aby partie te były przemalowane.

Godzinki rękopiśmienne "Horae ad Usum Ecclesiae Romanae" tzw. Modlitewnik królowej Bony, warsztat Attavantego degli Attavantiego, 1492, Zamek Królewski w Warszawie, źródło: Zamek Królewski w Warszwie - kolekcja

Rękopis z pewnością powstał we Włoszech, najprawdopodobniej we Florencji. Miniatury wiązane są z warsztatem Attavantego degli Attavantiego (1452 – ok. 1525), który realizował zlecenia m.in. dla węgierskiego króla Macieja Korwina (zm. 1490). Dla kogo jednak spisano ten modlitewnik w roku 1492 i jak trafił w ręce królowej Bony? Tego wciąż nie wiemy.

Godzinki rękopiśmienne "Horae ad Usum Ecclesiae Romanae" tzw. Modlitewnik królowej Bony, warsztat Attavantego degli Attavantiego, 1492, Zamek Królewski w Warszawie, źródło: Zamek Królewski w Warszwie - kolekcja

Nie jest też do końca jasne, co z rękopisem działo się później. Prawdopodobnie należał on do królów polskich; podobno Jan II Kazimierz zabrał go ze sobą do Francji, gdy abdykował. Widocznie uważał go za swoją prywatną własność – zapewne była to dla niego pamiątka po prababce. We Francji były król Polski został opatem Saint-Germain-des-Prés w Paryżu; zdecydował się podarować cenny rękopis pani Louise de La Vallière, która kiedyś była kochanką króla Ludwika XIV, a następnie została karmelitanką. Zanim jednak poświęciła się życiu zakonnemu, urodziła królowi francuskiemu piątkę dzieci, m.in. córkę Marię Annę, księżnę de Conti. Pani de La Vallière podarowała jej modlitewnik w prezencie ślubnym w 1679 r. Taką historię zanotował Stanisław Kostka Potocki, który w 1808 r. kupił rękopis w Paryżu i włączył go do swojej kolekcji wilanowskiej. Stamtąd w 1932 r. dzieło weszło w skład zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie.

 

Magdalena Łanuszka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Rodzina Jagiellonów tuż przed wygaśnięciem dynastii. Miniatury portretowe z warsztatu Lucasa Cranacha Młodszego
Z ziemi włoskiej (i nie tylko) do Polski. Cudzoziemcy w szesnastowiecznej Polsce

Ach, cóż to był za ślub!

Braterski spór o koronę. Jan Kazimierz Waza królem Polski