Zgadnij, do czego to służyło!

Zapomniane przedmioty w zbiorach Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

Magazyny muzealne to prawdziwa kopalnia. Co pewien czas opiekun zbiorów wydobywa z nich jakiś dawno nieużywany obiekt, nieznany współczesnemu człowiekowi z cyfrowego świata XXI wieku. Czasem od razu wie, do czego służył ów przedmiot, innym razem zagląda do przepastnych ksiąg inwentarzowych albo poświęca długie godziny, by odkryć jego przeznaczenie.

 

Nie inaczej rzecz się ma w Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, które na początku działalności (od 1908 roku do II wojny światowej) gromadziło różne pamiątki i stare przedmioty, zwane wówczas starożytnościami. W zbiorach znalazło się wiele obiektów związanych z paleniem tytoniu czy też zażywaniem tabaki. Między innymi efektowny humidor – kasetka do przechowywania i prezentowania cygar. Nazwa odnosi się do warunków trzymania cygar w odpowiedniej wilgotności powietrza – około 70%.

Humidor, tabakiera z kokosa i zestaw do cygaretek, Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, fot. Aleksandra Gil, licencja PD

Ta zdobna szkatułka pochodzi z Francji z drugiej połowy XIX wieku. Ukryty mechanizm drewnianych kół zębatych pozwalał, za pomocą gałki u góry, obracać drzwiczki o 180 stopni. Można było zatem albo skrzętnie ukryć cygara wewnątrz, albo zaprezentować gościom, umieszczając w miedzianych stojaczkach. Humidor pierwotnie skrywał też inną niespodziankę – pozytywkę. Niestety nie zachowała się i nie dowiemy się już, jakie melodie wygrywała. Jako ciekawostkę warto dodać, iż bardzo podobny humidor posiadał Henryk Sienkiewicz.

Stojak na cygara, wytwórnia porcelany Carl Krister, Wałbrzych, lata 1855–1899, Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, fot. Aleksandra Gil, licencja PD

Inny egzotyczny przedmiot związany z tytoniem to pojemnik na tabakę, wykonany prawdopodobnie w XIX wieku z łupiny orzecha kokosowego. Górna, odcięta część orzecha stanowi pokrywę, pojemnik oprawiono w srebro, podstawa jest wykonana z egzotycznego, ciemnego drewna i kości, być może słoniowej. Co prawda nie wiemy, gdzie i kiedy został zrobiony, jednak orzechy kokosowe docierały do renesansowej Europy i już wtedy wytwarzano z nich różne naczynia, często bogato oprawione w srebro lub złoto. Wierzono, że naczynia takie mają zdolność neutralizacji wszelakich trucizn. Stanowiły także niezwykłą atrakcję i gościły dumnie w zbiorach gabinetów osobliwości.

Stojak na cygaretki, wytwórnia porcelany Carl Tielsch, Altwasser (obecnie Stary Zdrój w Wałbrzychu), lata 1850–1860, Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, fot. Aleksandra Gil, licencja PD

Kolejny eksponat to komplet akcesoriów do palenia cygaretek dla dwóch osób. Składa się z czterech pojemników różnej wielkości, znajdujących się na tacy. Jest wykonany z drewna orzecha i mosiądzu. W największym pojemniku umieszczano cygaretki, czyli mniejszą wersję cygar, dwa średnie to popielniczki, najmniejszy zaś to pojemniczek na zapałki. Tacka posiada specyficzne żłobienia, w które pierwotnie wkładano dwie pary malutkich obcinaczek do cygaretek. Właśnie wielkość tych niezachowanych akcesoriów świadczy o tym, iż mamy do czynienia z zestawem do cygaretek, a nie do cygar. Pochodzi on prawdopodobnie z pierwszej połowy XIX wieku, jego proweniencja jest jednak nieznana. Późniejsze zestawy tego typu zawierają inne stojaczki na zapałki, ale o tym za chwilę.

Pojemnik na zapałki z potarką, wytwórnia porcelany Carl Krister, Wałbrzych, lata 1855–1899, Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, fot. Aleksandra Gil, licencja PD

W różnej formie stojaki na cygara i cygaretki wykonywano również z porcelany. Muzeum posiada ich sporo, najefektowniejsze znajdują się na ekspozycji stałej, na przykład stojak na cygara Carla Kristera (z lat 1855–1899) czy stojak na cygaretki Carla Tielscha (z lat 1850–1860). Mamy także pojemniki na zapałki. Ich forma ściśle wiąże się z historią zapałek. Wcześniejsze pojemniki, w formie kubeczka z karbowaną powierzchnią, tak zwaną potarką, służyły do umieszczania i zapalania zapałek fosforowych używanych w pierwszej połowie XIX wieku. Były one jednak tak łatwopalne i toksyczne, że z czasem wycofano je z użycia.

Stojak na pudełko zapałek, Królewska Manufaktura Porcelany w Miśni, Niemcy, druga połowa XIX wieku, Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, fot. Aleksandra Gil, licencja PD

W 1855 roku w Szwecji uruchomiono produkcję bezpiecznych zapałek – safety matches – i zaczęto pakować je w tekturowe pudełeczka z szufladką i draską na bokach, znane nam do dziś. Ten rewolucyjny i niestarzejący się wynalazek sprawił, że stojaki zapałczane również zmieniły swoją formę. Pomimo iż opisane akcesoria wyszły z powszechnego użycia i obecnie stanowią raczej obiekty kolekcjonerskie niż użytkowe, są świadectwem ludzkiej pomysłowości, jak również potrzeby otaczania się na co dzień pięknymi przedmiotami.

Aleksandra Gil

 

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Od studiów rysunkowych do abstrakcyjnych kresek. O warsztacie artysty na przykładzie prac Ludmiły Pokornianki ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

Będzie taka jak u Sasa. Puszka z manufaktury porcelany w Ćmielowie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Kielcach

Holenderka i hitlerowcy, czyli opowieść z happy endem. O porcelanowej figurce Holenderki z Muzeum Pałacu w Rogalinie, oddziale Muzeum Narodowego w Poznaniu