"Radion sam pierze"

Plakaty Tadeusza Gronowskiego ze zbiorów Muzeum Plakatu w Wilanowie, oddziale Muzeum Narodowego w Warszawie

„Michał Anioł Warszawy”, „symbol stolicy”, „arbiter elegancji” – tak o Tadeuszu Gronowskim, twórcy nowoczesnego polskiego plakatu, mówiła międzywojenna Warszawa. Zawsze zadbany, z nienagannymi manierami, potrafił cieszyć się życiem. Wyjątkowa kreatywność zapewniła mu sławę i finansowy sukces. Wyznaczał trendy i projektował z takim wdziękiem i lekkością, jakby rysunek tworzył się sam.

 

W zbiorach Muzeum Plakatu w Wilanowie są przechowywane plakaty zaprojektowane w dwudziestoleciu międzywojennym przez wybitnego grafika Tadeusza Gronowskiego. Na jednym z nich widzimy uchwycony moment przemiany – czarny kot wskakuje do wiaderka wypełnionego wodą z niezawodnym specyfikiem, by w okamgnieniu wyskoczyć z niego całkowicie biały! To niewiarygodne działanie proszku do prania „Radion”. Napis nie pozostawia wątpliwości: „Radion sam pierze”. Bez wysiłku, zaledwie w chwilę po czarnym nie pozostał nawet ślad, ani jedna plamka. Sylwetka kota została potraktowana umownie, metaforycznie, nieco komiksowo – jak w filmie animowanym. Artyście nie zależało na wiernym odtwarzaniu rzeczywistości, ale na skupieniu uwagi widza, zaproszeniu go do gry skojarzeń, wywołaniu uśmiechu. Kot Gronowskiego miał być przede wszystkim symbolem i tym samym pozostać w pamięci odbiorcy na dłużej.

Tadeusz Gronowski, Plakat Radion sam pierze, 1926, Muzeum Plakatu w Wilanowie, prawa zastrzeżone

Plakat powstał w 1926 roku na zamówienie koncernu Schichta i był częścią kampanii reklamowej prowadzonej w Europie. Oto jak sam artysta wspominał pojawienie się pomysłu na jego kompozycję: „Jeśli chodzi o twórczość – to nigdy nie wiadomo skąd ona się bierze. Pamiętam tę chwilę dobrze, to już legenda. Kiedyś przychodzę do domu po jakiejś wielkiej nocnej «lumpie», koło trzeciej nad ranem. Mam to zlecenie od Schichta na plakat. Myślę, co tu zrobić? I tak mi to wpadło do głowy: podszedłem do rajzblatu, naszkicowałem i… położyłem się spać. Rano w pełni ujawnił się cały ten dowcip […], był to wpływ «francuskiego rozumowania» tzw. trick – wyciągnąć coś, co jest fascynujące, frapujące. No, przede wszystkim ruch”. Artysta pewnie nie przypuszczał, że ten stworzony od niechcenia projekt okaże się wielkim sukcesem. W 1933 roku jego reprodukcję opublikowano w encyklopedii Brockhausa jako godny naśladowania wzór rozwiązania kwestii formalnych w plakacie reklamowym.

Tadeusz Gronowski, Plakat Gentleman. Śniegowiec wytwornej damy, 1929, Muzeum Plakatu w Wilanowie, prawa zastrzeżone

Urodzony w 1894 roku artysta w latach 1915–1925 studiował na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Studia dwukrotnie przerywała mu wojna i pobyt na froncie: w 1918 i 1920 roku. Jeszcze podczas I wojny światowej podjął współpracę z Mieczysławem Grydzewskim przy pracach graficznych dla czasopisma „Pro Arte et Studio” (późniejsze „Pro Arte”). W 1920 roku zaprojektował pierwszą okładkę „Skamandra” i w kolejnych latach kontynuował współpracę z pismem. Często gościł w kawiarni Pod Picadorem i w Małej Ziemiańskiej, gdzie spotykali się skamandryci. Od 1924 roku projektował też dla „Wiadomości Literackich”. W 1923 roku założył własną pracownię graficzną „PLAKAT”, która przyniosła mu niezależność i wielki sukces finansowy.

Tadeusz Gronowski, Plakat Linie lotnicze LOT, 1929, Muzeum Plakatu w Wilanowie, prawa zastrzeżone

Dzięki licznym zleceniom w połowie lat dwudziestych XX wieku niemal zmonopolizował rynek graficzny stolicy. Otrzymana w 1925 roku główna nagroda za plakat podczas L’Exposition Internationale des Arts Décoratifs et Industriels Modernes w Paryżu zapewniła mu także uznanie we Francji. W latach 1926–1927 kontynuował studia w École Supérieure des Beaux-Arts w Paryżu, realizując jednocześnie zlecenia dla paryskich domów towarowych. W 1929 roku zwyciężył w konkursie na logo Polskich Linii Lotniczych LOT, pozostające do dziś w użyciu. W 1939 roku otrzymał złoty medal za projekt polskiego pawilonu na Wystawie Światowej w Nowym Jorku.

Tadeusz Gronowski, Projekt ilustracji do książki Anny Świrszczyńskiej, O małej Obie, najlepszej siostrzyczce na świecie. Opowieść japońska, Muzeum Miasta Gdyni, prawa zastrzeżone

Współpracował z wieloma wydawnictwami, między innymi Ignisem, Biblioteką Groszową, Biblioteką Polską, Nową Erą, Naszą Księgarnią, Rojem. Na jego wszechstronną twórczość składają się plakaty, ilustracje książkowe, scenografie i kostiumy teatralne, projekty wnętrz pawilonów polskich na wystawach światowych. Po wojnie kontynuował prace graficzne. Współpracował przy projektach wnętrz sejmu oraz Teatru Wielkiego w Warszawie. Pod koniec życia poświęcił się malarstwu. Zmarł w 1990 roku w wieku 96 lat.

Tadeusz Gronowski, Projekt ilustracji do książki Anny Świrszczyńskiej, O małej Obie, najlepszej siostrzyczce na świecie. Opowieść japońska, Muzeum Miasta Gdyni, prawa zastrzeżone

Podsumowując swoją twórczość w jednym z wywiadów, Tadeusz Gronowski podkreślał: „Plakat to krzyk ulicy. […] Żeby żył, musi spełniać swoje zadanie reklamowe, a potem dopiero pojawia się sprawa formy artystycznej. Ja do tego dążyłem”. Choć sam przeżył niemal wiek, miał świadomość, że dziedzina artystyczna, w której czuł się tak swobodnie, to dziecko chwili. „Plakat żyje krótko, ale intensywnie” – mawiał. Jedna z najlepszych realizacji „Michała Anioła Warszawy” – Radion sam pierze dowodzi, że dobre projekty nie starzeją się nigdy.

Anna Śliwa

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Uśmiech stewardesy gwarancją przyjemnej podróży. Plakaty Janusza Grabiańskiego dla LOT-u ze zbiorów Muzeum Plakatu w Wilanowie, oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie

Słodkie śledzie, pół czarnej i literacka "górka". Warszawska kawiarnia Mała Ziemiańska

 

Bogini słońca i wód mineralnych. Plakat Witolda Chomicza "Krynica – sezon letni" z 1937 roku ze zbiorów Muzeum Plakatu w Wilanowie