Metalowy kawałek czasoprzestrzeni

"Kompozycja przestrzenna (9)"  Katarzyny Kobro z kolekcji Muzeum Sztuki w Łodzi

Choć Kompozycja przestrzenna (9) Katarzyny Kobro wydaje się lekka i delikatna, to solidna metalowa konstrukcja, która wiele przetrwała. Podczas wojny trafiła nawet na śmietnik. Ostatecznie znalazła się w Muzeum Sztuki w Łodzi.

 

Rzeźbiarka Katarzyna Kobro i malarz Władysław Strzemiński – artystyczne małżeństwo związane z Łodzią – niemal każde wakacje między 1928 a 1939 rokiem spędzają w Chałupach nad Bałtykiem. Odpoczywają na plaży i malują pejzaże, a raczej abstrakcyjne obrazy, w których można się dopatrzyć zarysu fal. Główną inspiracją jest dla nich morze: zmienny i dynamiczny żywioł, ale i stały, nieporuszony horyzont. W 1933 roku Kobro tworzy rzeźbę, która swym opływowym kształtem przypomina fale, a w rzucie poziomym wygląda jak plama z morskich pejzaży artystki lub jej męża.

Katarzyna Kobro, około 1930–1931, archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi, licencja CC-BY (?), źródło: katalog cyfrowy muzeum

Kompozycja przestrzenna (9) – nazywana także Kompozycją w przestrzeni – powstaje z jednego płata blachy pomalowanej na szaro (zewnętrzna płaszczyzna) i biało (wewnętrzna). Nieregularna, miękko gięta konstrukcja ma w sobie coś organicznego. To forma nietypowa w twórczości artystki, wyróżniająca się na tle innych zachowanych kompozycji przestrzennych – architektonicznych, geometrycznych, opierających się na pionowych i poziomych podziałach. Łączy je jednak koncepcja artystyczna Kobro, która odrzuca bryłę i stara się jakby rzeźbić w samej przestrzeni, poszukując „rytmu czasoprzestrzennego”.

Katarzyna Kobro, Kompozycja przestrzenna (9), 1933, Muzeum Sztuki w Łodzi, licencja CC-BY (?), źródło: katalog cyfrowy muzeum

„Rzeźba stanowi część przestrzeni, w jakiej się znajduje. Dlatego nie powinna być od niej odłączona. Rzeźba wchodzi w przestrzeń, a przestrzeń w nią. […] Bryła jest kłamstwem wobec rzeźby. Zamyka ona rzeźbę i oddziela od przestrzeni” – tłumaczy Kobro w artykule z 1929 roku. Powtórzy te postulaty w napisanej wspólnie ze Strzemińskim i wydanej w 1931 roku pracy Kompozycja przestrzeni. Obliczenia rytmu czasoprzestrzennego. Małżonkowie aktywnie działają w najważniejszych polskich grupach awangardowych tego okresu, takich jak Praesens czy a.r. (artyści rewolucyjni lub awangarda rzeczywista).

Strzemińscy utrzymują również kontakty z międzynarodowym środowiskiem artystycznym. Fotografia Kompozycji przestrzennej (9) trafia do rocznika wydawanego przez Abstraction-Création – grupę abstrakcjonistów, do których oprócz Kobro i Strzemińskiego należą między innymi Piet Mondrian i Wassily Kandinsky. Niewykluczone, że właśnie tę rzeźbę Kobro chce przekazać w 1935 roku francuskiemu artyście Hansowi Arpowi (ostatecznie przesyłka do niego nie dotrze). Mogłaby świadczyć o tym forma samego dzieła, przywołująca na myśl organiczne kształty z prac Arpa.

Katarzyna Kobro, Pejzaż morski, 1934–1935, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja PD, źródło: Zbiory Cyfrowe MNK

Kompozycje przestrzenne Kobro i obrazy Strzemińskiego to jedne najważniejszych dzieł awangardy tego okresu, cenione w Polsce i za granicą. Dobrą passę lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku przerywa jednak wybuch II wojny światowej. Sytuację artystki komplikuje jej rosyjskie pochodzenie, a także niemieckie korzenie. Małżeństwo wraz z trzyletnią córką ucieka więc do rodziny Strzemińskiego na Wileńszczyznę. W maju 1940 roku wracają jednak do Łodzi i tam pozostają do końca wojny. W międzyczasie ich mieszkanie zajmują przesiedleni Niemcy i nie wiadomo, co dzieje się z pozostawionymi tam pracami. Awangardowe dzieła są wtedy niepożądane, a nawet niebezpieczne, bo naziści tępią „sztukę zdegenerowaną”.

Okazuje się, że płótna Strzemińskiego upchnięto w piwnicy, a rzeźby Kobro po prostu wyrzucono. Artystce udaje się uratować zarówno obrazy męża, jak i własne kompozycje, które znajduje na jednym z łódzkich śmietnisk. Do 1945 roku małżeństwo musi je ukrywać. Po wojnie Kobro przechowuje dwie ocalone metalowe rzeźby – w tym właśnie Kompozycję przestrzenną (9) – w odzyskanym mieszkaniu. Drewniane podobno spaliła po kłótni z mężem, który zarzucał jej, że nie zadbała o opał, gdy trzeba było ugotować dziecku posiłek. W 1947 roku artystka ostatecznie rozstaje się ze Strzemińskim.

Wystawa grupy Plastyków Nowoczesnych w Instytucie Propagandy Sztuki w Warszawie – prace Katarzyny Kobro, Władysława Strzemińskiego i Henryka Stażewskiego, 1933, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Po śmierci Katarzyny Kobro w 1951 roku obie rzeźby przechowa sąsiadka i przyjaciółka rodziny, Lucyna Wegner (żona łódzkiego malarza Stefana Wegnera), która opiekowała się umierającą na nowotwór artystką. Awangardowe kompozycje przeleżą jeszcze kilkanaście lat w pudełku na szafie; Muzeum Sztuki w Łodzi odkupi je w 1967 roku. Konserwacji Kompozycji przestrzennej (9) podejmie się artysta Bolesław Utkin, który znał Kobro i Strzemińskiego jeszcze przez wojną (był studentem malarza). Pofałdowana konstrukcja zostanie przez niego rozpłaszczona, a po dokładnym oczyszczeniu z powrotem uformowana i polichromowana. To jedyna zachowana praca Kobro opatrzona sygnaturą, którą można dostrzec na wewnętrznej płaszczyźnie dzieła.

Karolina Dzimira-Zarzycka

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Akt w czterech odsłonach. "Rytm" Henryka Kuny ze zbiorów Muzeum Rzeźby imienia Xawerego Dunikowskiego, oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie

Polski król w świecie Inków. "Bolesław Śmiały (Prawy)" Stanisława Szukalskiego z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu

Sportowy skok w nowoczesność. "Pływalnia" Marii Ewy Łunkiewicz-Rogoyskiej z Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Budujemy D.O.M.! Czyli garść fachowych instrukcji z międzywojennego czasopisma „Dom, Osiedle, Mieszkanie”

 

Bez skrzydeł, ale ze śmigłem. Modele do pomnika Lotnika Edwarda Wittiga ze zbiorów Muzeum Rzeźby imienia Xawerego Dunikowskiego, oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie

Stolik, stołek, tacka, piłeczka i kapcie…Przedmioty z pracowni Henryka Stażewskiego w zbiorach Muzeum Rzeźby imienia Xawerego Dunikowskiego, oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie