Szklane improwizacje

O niezwykłych dziełach Henryka Albina Tomaszewskiego ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Był samoukiem zafascynowanym magią szkła. Huta uwiodła go jak pełna dynamiki scena teatralna – bijąca gorącem świetlistego żaru donic z masą szklaną i pantomimą wirtuozerskich ruchów hutniczych zespołów. Miała w sobie tę samą moc i tajemnicę, jaką czerpał z muzyki, z ulubionych utworów Lutosławskiego, Chopina, Czajkowskiego czy Debussy’ego.

 

Henryk Albin Tomaszewski, bo o nim mowa, jest niewątpliwe jedną z największych indywidualności polskiego artystycznego szkła okresu powojennego. Mistrzem wyprzedzającym swój czas. A wydawało się, że zostanie rzeźbiarzem… Urodził się w 1906 roku w Siedlcach. Kształcił się w Miejskiej Szkole Sztuk Zdobniczych i Malarstwa w Warszawie, następnie studiował na stołecznej Akademii Sztuk Pięknych u Jana Szczepkowskiego i Tadeusza Breyera. Wojna położyła kres działalności artystycznej. Jednak powrócił do niej już w 1946 roku. Wtedy też zgłosił akces do grupy artystów wysłanych do dolnośląskich fabryk – dopiero co przejętych z rąk niemieckich – by przygotować nowe wzory dla odradzającej się produkcji. Swoją przygodę z materią szklaną rozpoczął w hucie „Julia” w Piechowicach (wówczas nosiła nazwę „Józefina”). Miał być trzy miesiące, został ponad pięć lat. Zafascynowany możliwościami dekoracji szkła kryształowego stworzył oryginalną kolekcję nowych modeli, proponując wyraziste, proste motywy zdobnicze, zupełnie odmienne od tradycyjnych brylantowych gęstych szlifów.

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Fatum” do wiersza Cypriana Kamila Norwida, 1980, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, technika własna, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Fatum” do wiersza Cypriana Kamila Norwida, 1980, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, technika własna, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Jednak to nie w „Julii” odnalazł swoje miejsce i przestrzeń zawodową. Był dość bezkompromisowy i gwałtowny, nie potrafił utrzymać się w sztywnych ryzach projektanckiego fachu. Szukał wolności, autonomii, a taką znalazł, realizując jako niezależny twórca swoje pomysły w podwarszawskich hutach – w latach sześćdziesiątych XX wieku na Targówku, w Ożarowie i Falenicy, później zaś głównie w Wołominie.

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Reflektor”, 1980, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, technika własna, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Reflektor”, 1980, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, technika własna, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Traktował działanie ze szkłem jako akt stwórczy. Dynamiczny i przez niego reżyserowany w asyście sprawnych i silnych hutników. To oni z wielką biegłością potrafili nie tylko rozdmuchiwać i kręcić zawieszonymi na piszczelu wielkimi bańkami szkła, ale pod dyktando Tomaszewskiego nadawać im rzeźbiarskie oryginalne kształty. Do działań tych wykorzystywał artysta masy szkła żaroodpornego, umiejętnie eksploatując jego właściwości. Rzeźby Tomaszewskiego zachwycają wielkością i zamkniętą w szklanej bańce wewnętrzną dynamiką w postaci niezwykłych struktur, jakby rozbijających korpus od wewnątrz.

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna do muzyki Witolda Lutosławskiego, 1980, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, technika własna, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna do muzyki Witolda Lutosławskiego, 1980, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, technika własna, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Do swoich działań artysta używał specjalnie skonstruowanych prostych narzędzi, na przykład drewnianych wideł, którymi między innymi brutalnie deformował bańkę w trakcie jej kształtowania. Ciekawe efekty uzyskiwał, wypełniając ją w trakcie rozdmuchiwania drobną stłuczką (cykl Zima), która w niezwykły sposób rozpryskiwała się i zastygała we wnętrzu.

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Fantazja” do muzyki Fryderyka Chopina, 1970, Huta Szkła „Ożarów” w Ożarowie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Fantazja” do muzyki Fryderyka Chopina, 1970, Huta Szkła „Ożarów” w Ożarowie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Obok balonowatych obelisków bardziej taneczne kształty odnajdujemy w cyklu Łabędzie – miękko formowanych rzeźbach kształtem przywołujących charakterystyczny łabędzi zarys z giętką szyją, wyrazistym dziobem i okrywającymi korpus skrzydłami. Swoje kompozycje Tomaszewski często dedykował ulubionym poetom i kompozytorom – Cyprianowi Kamilowi Norwidowi, Fryderykowi Chopinowi, Piotrowi Czajkowskiemu czy Witoldowi Lutosławskiemu.

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Fantazja” do muzyki Fryderyka Chopina, 1977, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Henryk Albin Tomaszewski, forma dekoracyjna „Fantazja” do muzyki Fryderyka Chopina, 1977, Huta Szkła „Wołomin” w Wołominie, szkło żaroodporne, ręcznie formowane, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Arkadiusz Podstawka

Artysta zmarł w 1993 roku. Jego prace znajdują się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu, a także Muzeum Narodowego w Krakowie i Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze i Muzeum Regionalnego w Siedlcach.

Barbara Banaś

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Krakowskie szkła robią furorę… Falbanki, szczypanki i guzy, czyli o misternych szklanych dziełach Jerzego Słuczan-Orkusza z kolekcji Muzeum Narodowego we Wrocławiu

"KTO znajdzie ten zeszyt NIECH ODDA pani plastyk". Projekty szkieł Haliny Jastrzębowskiej-Sigmund ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Szklana feeria barw. Projekty Zbigniewa Horbowego w Muzeum Zamkowym w Malborku

Łyk wina prosto z ogona królika lub lufy pistoletu. Barokowe "szkła żartobliwe" ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie