Natchnienie pewnego znanego poety

Głowa Niobe ze zbiorów Radziwiłłów w Nieborowie

W sieni pałacu w Nieborowie, na masywnym drewnianym stole, od lat stoi niezwykłej urody marmurowe popiersie. Tuż obok znajdują się drzwi do Palarni, która po II wojnie światowej była ulubionym miejscem spotkań literatów przebywających w dawnym majątku Radziwiłłów.

 

„A kiedy wypełniły się dni i Mahomet II wkroczył ze swoim wojskiem do miasta, figura Niobe obaliła się i głowa odłupała się. Wtedy poeta Taliarch, syn bednarza, wyskoczył z lochu, porwał głowę i uciekł z nią do Florencji. Dante już prawie półtora wieku jak nie żył. Takie są wstępne dzieje marmurowej głowy Niobe, zwanej nieborowską”. Tymi słowami Konstanty Ildefons Gałczyński przedstawił w poemacie Niobe z 1950 roku swoją wizję jednego z rzekomych epizodów w dziejach tej cennej rzeźby. Opisane przez niego wydarzenia ponoć rozegrały się podczas zdobycia Konstantynopola przez Osmanów w 1453 roku. Punktem wyjścia tej narracji była ówczesna wiedza na temat pochodzenia i dalszych losów omawianego zabytku. Według rodzinnej tradycji głowa Niobe została odnaleziona nad Morzem Azowskim przez ekspedycję uczonych zatrudnionych przez carycę Katarzynę II. To ona miała następnie podarować cenny artefakt zaprzyjaźnionej polskiej arystokratce – Helenie z Przeździeckich Radziwiłłowej. Badaczy nurtują jednak wątpliwości co do wiarygodności tego przekazu.

Autor nieznany, Głowa Niobe, marmur, I–II wiek naszej ery, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: katalog cyfrowy muzeum

Z całą pewnością nieborowska rzeźba jest fragmentem rzymskiej kopii greckiego posągu przedstawiającego mityczną Niobe, królową Teb. Została ona ukarana przez bogów za pychę i zuchwałość. Jako matka siedmiu synów i siedmiu córek chełpiła się swoim potomstwem i zlekceważyła boginię Leto. Bogowie nie darowali Niobe tej zniewagi. Na jej oczach potomkowie Leto zabili wszystkie dzieci córki Tantala. Królowa z bólu i rozpaczy zamieniła się w skałę.

Autor nieznany, Głowa Niobe, marmur, I–II wiek naszej ery, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: katalog cyfrowy muzeum

Nieborowska rzeźba nie została wykuta w jednym bloku marmuru. W wyniku osiemnastowiecznej konserwacji antyczną głowę uzupełniono o udrapowany biust. Tym sposobem niekompletna podobizna Niobe stała się klasycznym popiersiem.

Wincenty Lesseur, Portret Heleny z Przeździeckich księżnej Radziwiłłowej z Nieborowa w sukni z kołnierzem medycejskim, 1793, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: katalog cyfrowy muzeum

Nowe światło na wciąż niejasne dzieje tego wyjątkowego zabytku rzucił opublikowany w 2008 roku artykuł pióra Elżbiety Jastrzębowskiej. Postawiła ona w nim wysoce prawdopodobną hipotezę, zgodnie z którą omawiana rzeźba stanowi brakujący fragment bezgłowego posągu Niobe, odnalezionego w kwietniu 2005 roku na terenie rzymskiej Willi Kwintyliuszy. Próby dopasowania odlewu nieborowskiej głowy do odkrytej we Włoszech statuy dały pozytywny, choć co prawda nie w pełni rozstrzygający rezultat.

Widok Świątyni Diany w Arkadii, pierwotnego miejsca ekspozycji głowy Niobe w kolekcji Heleny Radziwiłłowej, pocztówka wydana w Warszawie nakładem Wydawnictwa Warszawskiego Wojewódzkiego Komitetu Regionalnego Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, 1928–1939, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Na rzymskie – a nie czarnomorskie – pochodzenie radziwiłłowskiej rzeźby wskazywał już wcześniej Tomasz Mikocki. Udało mu się ustalić, że głowa Niobe trafiła do zbiorów Heleny z Przeździeckich Radziwiłłowej po długiej podróży statkiem z Sankt Petersburga do Gdańska w 1802 roku. Mikocki potwierdził także tradycję, zgodnie z którą podobizna córki Tantala została podarowana księżnej przez carycę Katarzynę II przed śmiercią monarchini w 1796 roku. Niestety trudniej poznać wcześniejsze losy rzeźby. Można przypuszczać, że pojawiła się ona w Rosji wraz z kolekcją dzieł sztuki starożytnej, zakupioną przez carycę od słynnego angielskiego kolekcjonera Lyde’a Browne’a.

Pałac w Nieborowie od strony ogrodu, fot. Piotr Cyniak, licencja CC BY-NC 4.0

Na koniec oddajmy jeszcze głos Gałczyńskiemu. W cytowanym już poemacie na wiele sposobów dawał on wyraz swojej fascynacji nieborowską rzeźbą. Wyznawał w nim, że zaczął „w Nieborowie po pokojach brodzić i od Niobe odchodzić, i znów do niej schodzić”. Ten krótki passus to tylko jedna z najbardziej dosłownych manifestacji wielkiego urzeczenia pisarza tajemniczą aurą otaczającą głowę Niobe – najcenniejszy zabytek przechowywany w nieborowskim pałacu.

Piotr Cyniak

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Skandalistka i podróżniczka. Teofila z Radziwiłłów Morawska

Suchar Napoleona. Zaskakujące skarby Izabeli Czartoryskiej z Domu Gotyckiego w Puławach

Kapłanka przeszłości. Izabela Czartoryska i Świątynia Sybilli w Puławach

Wielka sztuka w Dzikowie, czyli artystyczne hobby Walerii Tarnowskiej