Lenin z irokezem

Graffiti ruchów młodzieżowych na wystawie stałej Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku

Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku ulice polskich miast ożywiły odbijane z szablonów na murach kolorowe graffiti. Antyreżimowe hasła i rysunki poprzez żart, dosadność i przekorę pokazywały poglądy młodych na otaczającą rzeczywistość.

 

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych w walce z systemem komunistycznym w Polsce do głosu zaczęło dochodzić młode pokolenie. Jego poglądy bywały bardziej radykalne niż działaczy Solidarności. Część młodych nie chciała rozmawiać z władzą, miała wyraziste, rewolucyjne przekonania i bezkompromisową potrzebę ich manifestowania.

Członkowie Ruchu „Wolność i Pokój” na demonstracji przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Żarnowcu, Gdańsk, 22 kwietnia 1989, fot. Leonard Szmaglik, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku

Organizacje, takie jak Ruch „Wolność i Pokój”, Niezależne Zrzeszenie Studentów, Ruch Społeczeństwa Alternatywnego czy Federacja Młodzieży Walczącej, skupiały młodych ludzi chcących zmieniać świat na lepsze. Łączyła ich wiara w wolność, równość i narodową niepodległość. Odrzucali rozwiązania siłowe, domagali się dbania o środowisko naturalne. Jednym z ich ulubionych środków wyrazu stał się szablon pozwalający szybko i łatwo namalować na murze określony motyw. Był on trwalszy od plakatu, bo nie dało się go zerwać. Wymagał także pracy zespołowej – jedna osoba musiała przykładać do ściany wzór, druga odbijała go malarskim wałkiem bądź pryskała sprayem. Prosty przekaz łatwo trafiał do odbiorców.

Lenin z irokezem – wzór autorstwa Dariusza Paczkowskiego, 1987, ze zbiorów autora

W 1987 roku niespełna 16-letni aktywista Ruchu „Wolność i Pokój” z Grudziądza, Dariusz Paczkowski w odpowiedzi na wszechobecne wizerunki komunistycznego wodza stworzył ich satyryczną wersję. Przedstawienie Włodzimierza Lenina z czerwonym irokezem zmieniło przywódcę rewolucji październikowej w przedstawiciela punkowej subkultury. Autor opatrzył je cytatem z samego Lenina: „Gdy młodzież przestanie być rewolucyjna, to źle to wróży i młodzieży i rewolucji”. Chciał wywołać u odbiorcy śmiech, rozładować napięcie wynikające z funkcjonowania w znienawidzonym systemie. Zaczął od ulotek, które rozsyłał znajomym grafficiarzom w ramach wymiany pomysłów. Wkrótce ten motyw miał stać się jednym z najbardziej kultowych przedstawień w dziejach polskiego street artu.

Fotografia szablonu odbitego na ścianie, 1989, fot. Jan Juchniewicz, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku

Szablon w szybkim tempie zaczął być rozpoznawany w całym kraju. Pojawiał się na ulicach, skórzanych kurtkach, przypinkach czy naszywkach. Zespół Big Cyc wykorzystywał go jako swoje logo. Pod koniec lat osiemdziesiątych punkowy Lenin był niemal wszędzie. Przeniknął także przez zachodnią granicę, gdzie zdobył popularność wśród tamtejszych środowisk lewicowych. W 2004 roku światowej sławy streetartowiec Banksy stworzył wizerunek Lenina o podobnej, punkowej fryzurze. Nie wiadomo, czy inspirował się polskim pierwowzorem.

Szablon z satyrycznym przedstawieniem Wojciecha Jaruzelskiego jako Supermana, Towarzystwo Malarzy Pokojowych, 1989, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku

Podobizna Lenina była u schyłku Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL) jednym z setek powielanych motywów. Większość z nich stanowiła odbicie programu ideowego poszczególnych organizacji. Dominowały wątki antysystemowe i pokojowe. Autorzy często poruszali temat ekologii, sprzeciwiając się budowie elektrowni atomowej w Żarnowcu. Paczkowski tworzył również wzory odnoszące się do przymusu służby wojskowej jako godzącej w wolność sumienia i osobiste przekonania ludzi.

Ściana z graffiti organizacji młodzieżowych z końca lat osiemdziesiątych, wystawa stała Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, fot. Grzegorz Mehring, archiwum ECS

Mimo że pod koniec lat osiemdziesiątych graffiti było zjawiskiem masowym, to po przemianach demokratycznych jego popularność zaczęła wygasać. Wraz z odejściem największego wroga – systemu komunistycznego przestał mieć uzasadnienie szablon politycznie zaangażowany. Wkrótce do głosu doszła kolejna generacja – posługująca się sprayem w tworzeniu tagów czy murali o zupełnie innym charakterze.

Magdalena Staręga

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Świadectwo społecznej solidarności. Kurtka Ludwika Piernickiego w Europejskim Centrum Solidarności
Po co ten cały strajk? Tablice 21 postulatów na wystawie stałej Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku

Najbardziej rozpoznawalne polskie logo. Znak "Solidarność" na wystawie stałej Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku

Szeryf głosuje na „Solidarność”. Plakat W samo południe ze zbiorów Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku