Jak żyjąc w niedostępnej puszczy i mając do dyspozycji tylko to, co uda się zrobić samemu, ubrać się tanio, modnie i wygodnie? Odpowiedzi na to pytanie szukamy w skrzyniach lasowskich gospodyń, które były mistrzyniami w tej sztuce.
Jeszcze sto lat temu w każdym lasowiackim domu znajdowały się niepowtarzalne odświętne stroje będące chlubą gospodyni i gospodarza. W XX wieku wyszły z użycia, a większość Lasowiaków pozbyła się ich. Na szczęście część z nich trafiła do Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Dziś są ważnym elementem kolekcji, stanowiącym nie tylko świadectwo dawnego bogactwa kulturowego, ale również inspiracją dla młodych ludzi, którzy chętnie poszukują swych korzeni.
Haft z motywem serca lasowskiego (lasowiackiego) z ośrodka tarnobrzesko-grębowskiego, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, fot. Wojciech Dulski, dzięki uprzejmości muzeum
Mieszkańcy Puszczy Sandomierskiej wiodąc życie w odciętych od reszty świata leśnych ostępach, do uszycia strojów używali przede wszystkim tego, co mogli pozyskać we własnym gospodarstwie. Dlatego też nosili ubrania z niebarwionego płótna konopnego lub lnianego wytworzonego przez lokalnych tkaczy. Potrafili wykonać je tak, że codzienne były praktyczne, a odświętne podkreślały status społeczny osób.
Na co dzień mężczyzna wkładał długą koszulę, która sięgała mu niemal do kolan. Rozcięcie na piersi związywał tasiemką. Potem przywdziewał spodnie, które w pasie ściągał sznurkiem. Koszulę wypuszczał na portki i przewiązywał się pasem, sznurem lub nawet powrósłem, czyli sznurem splecionym ze słomy. Na co dzień chodził boso, w chłodniejsze dni stopy wsuwał w łapcie z łyka lipowego lub skórzane chodaki. Całości stroju dopełniała płótnianka (długi biały płaszcz z płótna), zwana przez Lasowiaków kamizelą. Jej ozdobą były granatowy lub brązowy kołnierz i rzemienny pas. Na głowę mężczyzna wkładał kapelusz z żytniej słomy.
Para w odświętnym stroju lasowskim, początek XX wieku, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, fot. Jan Mazurkiewicz, dzięki uprzejmości muzeum
Kobieta nosiła lnianą koszulę z głębokim rozcięciem z przodu, wykończonym lamówką, i zapinaną na guziki. Rękawy były długie, dodatkowo poszerzane pod pachami wstawionymi kwadratami płótna, zwanymi ćwikłami. Górną część koszuli szyto z cieńszego płótna i ozdabiano kołnierzem w formie stójki. Do wykonania nadołka (dolnej części koszuli) wykorzystywano gruby materiał, znacznie gorszego gatunku. W ten sposób szukano oszczędności, by dodatkowo nie obciążać i tak napiętego budżetu domowego.
Lasowiaczki wkładały koszulę w spódnicę, którą nazywały fartuchem. Był on bardzo szeroki, niekiedy sięgając kostek. Na jego wierzch kobiety zakładały zapaskę, czyli krótki fartuszek. Taki strój poszerzał sylwetkę w biodrach, ale ich właścicielkom to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Dzięki temu lepiej wpasowywały się w kanony urody panujące wówczas na wsi.
Haft z motywem roślinnym z ośrodka tarnobrzesko-grębowskiego, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, fot. Wojciech Dulski, dzięki uprzejmości muzeum
W chłodne dni taki strój uzupełniała łoktusa, czyli kwadratowa chusta składana w trójkąt i zarzucana na plecy. Zimą wkładano ją na głowę, końce okręcając wokół szyi. Podobnie jak mężczyźni, dziewczęta i kobiety również nosiły płótnianki. Były one jednak krótsze i odsłaniały część fartucha i zapaski.
W tradycyjnej kulturze ludowej tylko panny mogły chodzić z gołą głową. Mężatki musiały zakrywać włosy, dlatego wkładały czepce trzymające się na obręczy z drzewa lipowego, zwanej chamełką. Później też były w użyciu lniane chusty czepcowe wiązane w charakterystyczny sposób.
Kobieta w odświętnym stroju lasowskim, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, fot. Jan Mazurkiewicz, dzięki uprzejmości muzeum
Małe dzieci ubierano w sięgające do kostek długie koszule, niekiedy przepasane paskiem. Zimą owijano je w chusty lub zapaski. Kilkunastoletnie dziewczęta otrzymywały spódnice i kaftaniki, chłopcy – krótką koszulę, spodnie i słomiany kapelusz.
Stroje odświętne wyglądały zupełnie inaczej. Podkreślały wyjątkowość okazji, urodę noszących je ludzi i ich status społeczny. Żonaci gospodarze, jeśli mogli sobie na to pozwolić, wkładali sukmany. Były to rozkloszowane płaszcze z brązowego sukna. Ich wysoki kołnierz i wyłogi rękawów podszywano siwym, czyli niebieskim suknem, a brzegi ozdobnym niebieskim sznurkiem. Sukmanę zapinano na mosiężne haftki i przepasywano wąskim lub szerokim pasem (trzosem), w którym chowano drobne pieniądze, tytoń, składany nożyk i inne przedmioty. Podczas ciepłych pór roku Lasowiacy zakładali na głowę magierki – charakterystyczne sukienne czapki zdobione wełnianymi pomponami, zimą natomiast futrzane czapy. Wtedy też wkładali kożuchy wytworzone przez miejscowych kuśnierzy.
W przeciwieństwie do stroju codziennego kobiecy ubiór świąteczny był bogato zdobiony. Okazałe kryzki, czyli wyszywane kołnierze zastępowały skromne stójki, a przyramiona i mankiety zyskiwały biały, czarny i czerwony haft. Miał on pierwotnie formę figur geometrycznych (ślimacznic, wilczych zębów), a później kwiatowych. Szczególnie pięknie wyglądały kwiaty wyhaftowane na narożach chust czepcowych. Od święta Lasowiaczki przepasywały się w talii kolorowymi krajkami, czyli różowymi, zielonymi lub amarantowymi pasami materiału. Na szyi nosiły korale. Biedniejsze – zwykłe, drewniane, ale bogatsze mogły wzbudzać zazdrość sąsiadek, mając korale wykonane z prawdziwego koralowca.
Mężczyzna w odświętnym stroju lasowskim, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, fot. Jan Mazurkiewicz, dzięki uprzejmości muzeum
Najbogatsze kobiety wkładały dodatkowo sukmanki z siwego lub ciemnoniebieskiego sukna, zapinane na haftki. Stojący kołnierz i wyłogi rękawów były podszyte granatowym suknem, a szwy boczne w pasie zdobione zielonym sznurkiem. U boków sukmanki przyszywano frędzelki ze sznurków, czyli kocoty. Zimą zastępowano je szubami z sukna podbitego baranim futrem.
W okolicach Leżajska młode Lasowiaczki zakładały gorsety z aksamitu, bogato zdobione koralikami i cekinami, ułożonymi w bardzo rozbudowane motywy roślinne. Taki gorset stanowił niezwykle cenioną ozdobę. Jeśli panny nie było stać na takie zdobienia, wyszywała sobie gorset kolorowymi nićmi, a nawet po prostu malowała kwiaty na materiale.
Z okazji święta wkładano buty z długą, marszczoną cholewą – miechami. W XX wieku upowszechniły się sznurowane trzewiki.
Strój Lasowiaków, zwłaszcza w odświętnej formie, był jednym z najistotniejszych elementów wyróżniających tę grupę etnograficzną na tle innych regionów.
Izabela Wodzińska
Powrót