Wojciech Oczko – ojciec polskiej wenerologii, prekursor leczenia wodą, powietrzem i ruchem

Preparaty lecznicze zalecane przez królewskiego medyka w zbiorach Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

„Ruch zastąpi prawie każdy lek, podczas gdy wszystkie lekarstwa razem wzięte nigdy nie zastąpią ruchu” – mawiał w XVI wieku Wojciech Oczko. Ów królewski medyk poświęcił się badaniom właściwości leczniczych polskich wód mineralnych i wpływu ćwiczeń fizycznych na ciało człowieka. Był też pierwszym polskim lekarzem opisującym szerzącą się w dobie odrodzenia kiłę.

 

Renesans przyniósł nowe poglądy na otaczający świat i przede wszystkim ogromne zainteresowanie człowiekiem. Jego budowa fascynowała od zarania dziejów, jednak dopiero w XV wieku otworzyły się bramy do rozwoju anatomii, którą studiowano w teatrach anatomicznych. Renesans upłynął również pod znakiem poznania przyczyn szerzenia się chorób zakaźnych. Stało się to za sprawą kiły – nieznanej do tej pory choroby, która w 1492 roku rozpoczęła swoisty „pochód” przez Europę. Tą weneryczną chorobą najczęściej zarażano się drogą płciową, choć możliwe było również zakażenie przezłożyskowe (matka może przekazać chorobę nienarodzonemu jeszcze dziecku). Nazywano ją chorobą francuską, francą, syfilisem. W Polsce zyskała miano „przymiotu”, którą to nazwę spopularyzował doktor Wojciech Oczko (1537–1599). Był on nadwornym lekarzem króla Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy. Jak przystało na ówczesnych medyków dworskich, zdobył wszechstronne wykształcenie. Rozpoczął studia na Uniwersytecie w Krakowie, które kontynuował we Włoszech i we Francji. Nauki medyczne pobierał na najstarszych uniwersyteckich wydziałach lekarskich w Padwie, Bolonii i Montpellier. Z podróży wyniósł rozległą wiedzę, znajomość języków obcych, ówczesnych prądów humanistycznych i poglądów na powszechnie szerzącą się wówczas kiłę.

Sarsaparilla, zwana też salsa parillą – jeden z ulubionych preparatów doktora Wojciecha Oczki, zalecanych do leczenia kiły, Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, fot. Paweł Bezubik

Owocem dogłębnych badań, obserwacji i rozważań naukowych była pierwsza w Polsce monografia na temat kiły, wydana w 1581 roku w Krakowie. Oczko opisuje w niej historię choroby, objawy i metody leczenia. Zwraca uwagę na zaraźliwość kiły, jej występowanie łączy z niewłaściwym trybem życia i nadużywaniem pokarmów. Jako zwolennik naturalnych środków leczniczych stanowczo opowiada się przeciwko zalecanej wówczas powszechnie maści rtęciowej. Powodowała ona bardzo dużo skutków ubocznych, a przy braku dostatecznej wiedzy o dawce rtęci prowadziła do śmierci. Oczko proponuje w zamian wywar z sarsaparilli i drzewa gwajakowego, które dziś można odnaleźć w zbiorach Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Eksportowana z Indii sarsaparilla to roślina o działaniu głęboko oczyszczającym, napotnym, wzmacniającym organizm. Wykorzystywano ją do leczenia zarówno kiły, jak i innych chorób wenerycznych. Paradoksalnie spełnia ona również rolę afrodyzjaku i substancji na poprawę potencji. Ciekawe, że dziś jest stosowana do poprawy masy mięśniowej przez osoby wykonujące ćwiczenia siłowe. Gwajakowiec zaś, nazywany często drzewem życia (lignum vitae), pozytywnie wpływa na kondycję stawów, kości, jelit, wykazuje działanie przeciwzapalne. Współczesne badania farmakologiczne obu środków nie potwierdziły jednak ich działania leczniczego w przypadku kiły.

Szara maść rtęciowa i inne preparaty z rtęcią szeroko stosowane w renesansie do leczenia kiły, Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, fot. Paweł Bezubik

We wszystkich chorobach Oczko znaczącą rolę leczniczą przypisywał wodzie, słońcu, powietrzu i aktywności fizycznej. Poświęcił temu drugą monografię naukową, pod tytułem Cieplice, wydaną w 1578 roku. Dzieło to zapoczątkowało polską balneologię, czyli leczenie wodą. Oczko sklasyfikował występujące na terenie Polski wody mineralne, wykazał ich właściwości lecznicze oraz podał metody leczenia. Warto podkreślić fakt, że monografie Przymiot i Cieplice Oczko napisał w języku ojczystym, a nie po łacinie. W zbiorach Biblioteki Głównej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku znajduje się jubileuszowe wydanie połączonych dzieł Oczki, pod wspólnym tytułem Przymiot i Cieplice. Wydrukowano je dokładnie w 1881 roku, czyli w 300. rocznicę pierwszego wydania Przymiotu.

Karta tytułowa najważniejszych dzieł Wojciecha Oczki – Przymiot i Cieplice, wydanie jubileuszowe w 300. rocznicę pierwszej publikacji, 1881, Biblioteka Główna Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, fot. Paweł Bezubik

Wojciech Oczko przeszedł do historii medycyny jako prekursor polskiej medycyny uzdrowiskowej oraz ojciec wenerologii polskiej. Za podstawowy lek uważał nade wszystko ruch. Ślady po jednym z najwybitniejszych polskich lekarzy doby renesansu możemy dziś odnaleźć nie tylko w Polsce, ale również we Włoszech.

Magdalena Muskała (Grassmann)

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

„Wiedza ― moją nadzieją i ukojeniem; bez niej nie wytrwałbym”. Ludwik Hirszfeld w warszawskim getcie

Zwalczyć epidemie. Helena Sparrow i szczepionka przeciwtyfusowa

Ślady słynnego lekarza w murach Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Jakub Feliks de Michelis – prekursor nauczania akuszerii w Polsce i nadworny medyk rodu Branickich

Bronia, która ogarniała rzeczywistość. Barwne życie Bronisławy Dłuskiej

Tytus Chałubiński. LEKARZ, KTÓRY ZABRAŁ WARSZAWIAKÓW W TATRY
„Moje chęci są zuchwałe”. Antonina Leśniewska otwiera pierwszą żeńską aptekę w Petersburgu

Jak ćwiczyć skutecznie? Recepta Heleny Kuczalskiej, twórczyni Zakładu Gimnastyki Szwedzkiej, Leczniczej, Zdrowotnej i Masażu dla Kobiet i Dzieci w Warszawie

Badacz szczątków biskupów z Faras i mumii egipskich, czyli rzecz o profesorze Tadeuszu Dzierżykray-Rogalskim i kolekcji narzędzi antropometrycznych w zbiorach Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Pałacowe spa królowej Marysieńki. Rzecz o domowych kąpielach i podróżach do wód

Leki, zalecenia lekarskie i humorystyczne wierszyki, czyli sposoby walki ze śmiertelną epidemią grypy sprzed stu lat ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Ujarzmić białą dżumę. Aparat do leczenia gruźlicy ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Podlaski Wersal jako niemiecki lazaret. Niemiecki szpital polowy „Zamek” na fotografiach ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu   Medycznego w Białymstoku

Przepisy na wodę leśną, ognie bengalskie i proszki dla koni od zołzy, czyli rzecz o manuale aptecznym ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Pasja i promieniowanie. Historia aparatu rentgenowskiego ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Walka na igły, czyli historia szczepień ochronnych w zbiorach Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Uwolnić od bólu czy doprowadzić do śmiechu? Aparaty do narkozy ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Lancety, igły, pijawki. Historyczne narzędzia do upuszczania krwi ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Obiekt strachu czy sposób na uwolnienie od choroby? Wiertarka stomatologiczna ze zbiorów Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku