Prapremiera opery Feliksa Nowowiejskiego odbyła się w 1924 roku, ale muzycznie utwór nawiązywał do wcześniejszej tradycji – późnego romantyzmu. Impulsem do jej powstania stało się odzyskanie przez Polskę części wybrzeża Bałtyku w 1919 roku. W historię o miłości dziewczyny i młodego rybaka zostały wplecione prasłowiańskie legendy bałtyckie.
Po zakończeniu I wojny światowej, gdy Polska uzyskała dostęp do Bałtyku, motywy artystyczne związane z morzem zyskały na znaczeniu. Jednym z twórców, który zaprezentował wtedy dzieło o tematyce marynistycznej, był Feliks Nowowiejski, kompozytor, organista, dyrygent i pedagog. Urodził się na Warmii i wychował się nad jeziorami, a w dzieciństwie wakacje spędzał nad Bałtykiem. Gdy jako młody kompozytor zdobył nagrodę, która umożliwiła mu podróże, pływał po Morzu Śródziemnym i Oceanie Atlantyckim. W trakcie swojej kariery muzycznej skomponował wiele pieśni o tematyce morskiej.
Feliks Nowowiejski podczas pobytu w Gdyni, 1930, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Ważne miejsce w jego dorobku zajmuje opera Legenda Bałtyku. Prawykonanie odbyło się w Teatrze Wielkim imienia Stanisława Moniuszki w Poznaniu w 1924 roku, a przed następnymi premierami (we Lwowie, w Katowicach i Warszawie) kompozytor wprowadzał znaczące zmiany. Później, już bez jego udziału, dokonano kolejnych modyfikacji.
Libretto napisała Waleria Szalay-Groele, opierając je na legendach bałtyckich Słowian. Nawiązywała do podania o Winecie, mieście zatopionym w Bałtyku. Wzmianki o ważnym grodzie z portem i latarnią morską u ujścia Odry – ośrodku handlowym zamieszkanym przez Słowian i Greków – pojawiały się w średniowiecznych kronikach. W kolejnych przekazach historia Winety nabierała charakteru legendy i baśni – gród co jakiś czas miał wyłaniać się z fal morskich.
Afisz spektaklu premierowego Legenda Bałtyku Feliksa Nowowiejskiego, Teatr Wielki imienia Stanisława Moniuszki w Poznaniu, 1924, Cyryl. Wirtualne Muzeum Historii Poznania
Akcja Legendy Bałtyku zaczyna się na wybrzeżu wyspy Wolin, tuż przed zachodem słońca, gdy rybacy rozładowują czółna po połowie. Takie jest tło historii miłości ubogiego rybaka Domana i Bogny. Ojciec dziewczyny woli wydać ją za bogatego handlarza bursztynu. Wysyła Domana do zatopionego grodu, by zdobył złotą koronę (w zależności od wersji opery pojawiał się też pierścień) legendarnej królowej Juraty. W zamian za skarb obiecuje rękę Bogny. We fragmencie Klechda o Winecie ojciec snuje opowieść o odrzuconej przez królową Juratę miłości słowiańskiego Peruna – w mitologii boga burzy i piorunów, w legendzie zaś władcy mórz: „Zakipiał gniewem Bałtyku Pan. Runęły fale w śniegu pian, jako hufiec wdarły się orężny, Winetę grzebiąc na mórz dnie”.
Drugi akt opery, który toczy się pod wodą, na pograniczu jawy i snu, został pomyślany jako balet. Doman przybywa do pałacu Juraty. Spośród wodorostów wyłania się komnata z drewna, korali, bursztynów i złota. Młodzieniec wspierany przez Peruna pokonuje topielice, strzygi i inne morskie potwory, zrzuca z Juraty czar i zdobywa koronę. Opera kończy się hymnem o morskich falach: „Nad ojczystymi brzegami Bałtyku przez wieki będziemy pełnić straż”.
Scena z opery Feliksa Nowowiejskiego Legenda Bałtyku, Teatr Wielki imienia Stanisława Moniuszki w Poznaniu, 1955, Archiwum rodziny Nowowiejskich, źródło: Cyryl. Wirtualne Muzeum Historii Poznania
Nowowiejski wprowadził do opery dziewięć muzycznych motywów przewodnich, między innymi legendę i zatopioną Winetę. Najsłynniejszym fragmentem Legendy Bałtyku stała się aria Domana Czy ty mnie kochasz, o dziewczyno, którą rozsławił Jan Kiepura. Jest wymieniana wśród najpiękniejszych arii tenorowych w polskiej operze.
Piotr Beczała wykonuje arię Czy ty mnie kochasz, o dziewczyno z Legendy Bałtyku, źródło: Youtube
Podczas prapremiery wykorzystano nowatorskie efekty sceniczne, jak projekcje z rybami i czerwone światła imitujące korale. Opera cieszyła się wielkim powodzeniem wśród publiczności, a w sezonie 1924/1925 wystawiono ją niemal 50 razy.
Karolina Czerska
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU