Uczęszczał do Akademii Krakowskiej, piastował urzędy, był nadwornym kompozytorem Zygmunta Augusta. W połowie XVI wieku jego dzieła nie miały sobie równych w Polsce i znano je w największych muzycznych ośrodkach Europy, choć nie wiemy nic o jego podróżach.
Wacław z Szamotuł (1524 – około 1560) to postać budząca ciekawość badaczy. Podobnie jak Wolfgang Amadeus Mozart, Fryderyk Chopin i Franz Schubert nie dożył 40 lat, a znaczna część jego utworów zaginęła w zawieruchach wojennych. Genialny, przedwcześnie zmarły twórca, jest znany tylko z kilkunastu kompozycji. Jednak to, co pozostało, pozwala stawiać go na równi z Orlandem di Lasso czy Giovannim Pierluigim da Palestriną.
Antoni Oleszczyński, współautor Raffaello Sanzio (autor wzoru), W pamięci wysokich talentów Wacława Szamotulskiego Tobie Szanowny Leonardzie Chodźko D.D.D. A.O., 1827, Biblioteka Narodowa, domena publiczna, źródło: Polona
Najwybitniejsze utwory Szamotulczyka to łacińskie motety umieszczone w antologiach wydanych w Norymberdze w 1554 i 1564 roku. Powstawały prawdopodobnie w okresie, gdy kompozytor przebywał na dworze królewskim Zygmunta Augusta. Słyszymy w nich piękne linie melodyczne i bogatą technikę kontrapunktyczną, która była szczytowym osiągnięciem muzyki renesansowej. Wacław z Szamotuł zapewne poznał ją w trakcie podróży, bo osiągnięty przez niego poziom dorównuje muzyce mistrzów z kręgu szkół niderlandzkich. Technika ta polegała na prowadzeniu licznych, niezależnych linii melodycznych (polifonia) z zastosowaniem reguł dotyczących rytmu, harmonii i tonalności. Utwory komponowane w ten sposób zazwyczaj posiadały cantus firmus, czyli melodię zaczerpniętą z chorału lub pieśni, utrzymaną w długich, równych wartościach. Śpiewał ją głos tenorowy, pozostałe zaś wykonywały kontrapunkt, czyli ozdobne dopełnienie mające bardziej urozmaicony rytm i drobniejsze wartości. Głosy poruszały się w ruchu przeciwnym lub równoległym, aby podkreślić napięcia i walory tekstu. Popularną techniką była też imitacja, a więc powtarzanie melodii przez kolejne głosy (identycznie lub z modyfikacjami). Takie nagromadzenie komplikacji stanowiło dla kompozytora ogromne wyzwanie. Musiał wykorzystać w utworze bogactwo środków, zarazem utrzymując go w zakresie możliwości wykonawczych śpiewaków, a nade wszystko przekazać w wyrazisty sposób tekst i jego duchową wymowę. Wśród renesansowych utworów polifonicznych nie brakuje karkołomnych, przeładowanych technicznie kompozycji, trudnych do wykonania i słuchania. Natomiast najwięksi mistrzowie umiejętnie łączyli kunsztowną formę z pięknem i zrozumiałością kompozycji. Właśnie te cechy odnajdujemy w muzyce Wacława z Szamotuł.
Wacław z Szamotuł, Ego sum pastor bonus, wykonuje UCLA Early Music Ensemble, kierownictwo muzyczne: Alexandra Grabarchuk, 2014, źródło: Youtube
Około 1550 roku Szamotulczyk, przeszedłszy na kalwinizm, opuścił Kraków i związał się z dworem księcia Mikołaja Radziwiłła w Wilnie. Zgodnie z ideami reformacji nadał swojej muzyce charakter bardziej użytkowy, wykorzystując teksty w języku polskim i upraszczając kompozycję. Z tego okresu pochodzą opracowania psalmów w przekładach Mikołaja Reja oraz dwie pieśni z tekstami Andrzeja Trzecieskiego: Ach, mój niebieski Panie oraz Już się zmierzcha. Modlitwa gdy dziatki spać idą. Wacław z Szamotuł wykazuje w nich bodaj największy swój atut: inwencję melodyczną. Po odrzuceniu skomplikowanych środków polifonicznych to właśnie melodyka wybija się na pierwszy plan i zachwyca ucho słuchacza. Pełne ekspresji melodie splatają się ze sobą, czasami łącząc w piony akordowe, innym razem imitując motywy z opóźnieniem. Słuchając utworu, możemy śledzić każdy z głosów, wychwycimy też melodię cantus firmus (zapewne rozpowszechnioną w tradycji ustnej) w tenorze.
Wacław z Szamotuł: Już się zmierzcha. Modlitwa gdy dziatki spać idą, dyrygent: Marcin Bornus Szczyciński, wokaliści: Marcin Bornus Szczyciński, Mariusz Gebel, Robert Lawaty, Cezary Szyfman, Jan Sobolewski, Stanisław Szczyciński, Ireneusz Ławreszuk, źródło: NINATEKA. KLIKNIJ W ZDJĘCIE, ABY POSŁUCHAĆ
W myśl założeń Marcina Lutra muzyka miała towarzyszyć domowemu życiu religijnemu, zatem dysydenckie kancjonały często zawierały modlitwy dla dzieci na każdą porę dnia, opatrzone muzyką. To właśnie w kancjonale Łazarza Andrysowicza, jednym z pierwszych polskich protestanckich śpiewników, znajdujemy zapis utworu Wacława z Szamotuł. Możemy domyślać się, że było to ozdobne opracowanie prostej melodii (zachowanej w tenorze), którą dzieci śpiewały codziennie przed snem. W lepiej wykształconych i muzykalnych rodzinach taką wieczorną wielogłosową modlitwę wykonywali wszyscy razem.
Andrzej Trzecieski, Wacław z Szamotuł, współautor Kazimiera Przyborowska, Modlitwa gdy dźyatki spać idą, 1880 (sporządzenie facsimile), Biblioteka Narodowa, domena publiczna, źródło: Polona
Już się zmierzcha to jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów Szamotulczyka, znany wszystkim amatorom sztuki chóralnej w Polsce: od prowincjonalnych chórów kościelnych do zespołów filharmonicznych. Ceniony za piękno, bogactwo i prostotę, często rozbrzmiewa w kościołach i salach koncertowych. Nieraz pozostawia uczucie żalu za zaginionymi lub nienapisanymi utworami tajemniczego, zbyt młodo zmarłego renesansowego twórcy.
Karolina Szurek
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU