Pierniki dla królów i Marszałka Piłsudskiego

Tradycje patriotyczne w historii toruńskiego piernikarstwa

W bogatych dziejach toruńskiego piernikarstwa pojawiały się wątki patriotyczne. Wyrażały się one zarówno w kształtach (wypiekano pierniki nawiązujące do postaci historycznych), jak i nazwach czy zwyczaju obdarowywania piernikami.

Mieszkańcy Torunia podkreślali swe związki z Królestwem Polskim, przygotowując tak zwane pierniki królewskie. W XVII wieku wykonano niezwykłe formy piernikarskie przedstawiające dwie pary monarsze: Zygmunta III Wazę z żoną Konstancją oraz Władysława IV Wazę z Cecylią Renatą. Pierniki te zostały upieczone prawdopodobnie na uroczystości zaślubin obu par, jako podarunek od toruńskiego poselstwa. Motywy te przetrwały kolejne wieki, stając się popularnymi i ulubionymi – obok karety, katarzynki i herbu Torunia – kształtami korzennego przysmaku.

Czas zaborów, a zwłaszcza wzmożonej germanizacji, był trudny dla tych producentów toruńskich pierników, którzy pragnęli podkreślać polskie tradycje piernikarskie. Podczas „Pierwszej kaszubskiej wystawy ludoznawczej” w Kościerzynie w 1911 roku miało miejsce zdarzenie, o którym donosił „Kurier Poznański”: „[…] Również w trakcie samej wystawy dochodziło do mających cechy szykan interwencji ze strony pruskiej. Na przykład firma Jana Ruchniewicza z Torunia, specjalizująca się w wypiekach pierników herbowych, wystawiła piernik z lukrowanym Orłem Białym. Zostało to zakwestionowane przez kontrolujących wystawę policjantów i inkryminowany piernik przykryto innym piernikiem […]”. Starano się także usuwać informacje o polskości motywów na piernikach, na przykład wizerunek Zygmunta III Wazy podpisując „niemiecki cesarz”.

W czasach zaborów fabryki Gustawa Weesego i Herrmanna Thomasa rozwijały swoją działalność, uzyskując między innymi tytuły nadwornych dostawców pierników.

Piernik toruński z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki, około 1926 roku, Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie

Sytuacja zmieniła się po odzyskaniu niepodległości. Nowa sytuacja polityczna zainspirowała toruńskich wytwórców do stworzenia nowych kształtów i smaków. Tak powstały pierniki „hallerczyki”, wytwarzane przez Stanisława Pepińskiego, który zakupiwszy w 1921 roku dawną fabrykę pierników Richarda Thomasa, reklamował swoje wyroby w dwutygodniku „Hallerczyk”.

W latach po odzyskaniu niepodległości nie uniknięto jednak napięć polsko-niemieckich. Przedmiotem sporu był na przykład język, który stosowano na opakowaniach. Ukazujące się w Toruniu „Słowo Pomorskie” zamieściło w 1924 roku wyjaśnienie Toruńskiej Fabryki Pierników Hermann Thomas: „[…] W kilku dziennikach pojawiła się wzmianka o nas krzywdząca i niesłuszna zarzucająca nam nasz rzekomy hakatyzm z powodu używania opakowania naszych wyrobów z niemieckim tekstem […]. Donosimy naszym P.T. Odbiorcom, że używamy wprawdzie takiego opakowania, ale tylko dla oszczędności. […] nigdy nie mieliśmy zamiaru obrażać godności polskich obywateli, będąc sami lojalnymi poddanymi”. Zarzut hakatyzmu nawiązywał do polityki germanizacji ziem polskich pod zaborem pruskim. Nic dziwnego, że fabrykant zareagował w zdecydowany sposób, umieszczając w prasie obszerne wyjaśnienia.

„Słowo Pomorskie”, 20 VII 1924, R. 4, nr 167, s. 11, źródło: KPBC

Firmy Weese i Thomas w latach dwudziestych XX wieku przekazały do zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie toruńskie pierniki figuralne wyciśnięte z dawnych form. Pierniki te eksponowano między innymi na Wawelu. Dzisiaj stanowią bezcenne źródło do badań. Formy z Torunia zaginęły w czasie II wojny światowej. Na szczęście w Krakowie przetrwały wypieki. Wśród nich znajdują się pierniki królewskie oraz przedstawienie Tadeusza Kościuszki z profilu. Są to najstarsze znane zachowane toruńskie pierniki, mające niemal 100 lat!

Piernik toruński z wizerunkiem królowej Konstancji, około 1926 roku, Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie

Sam Naczelnik Państwa Józef Piłsudski też bywał obdarowywany piernikami. Kiedy odwiedził Toruń 5 czerwca 1921 roku, na powitanie wręczono mu tradycyjne toruńskie wypieki. We wspomnianej wytwórni Pepińskiego powstał specjalny, olbrzymi, ozdobny piernik zawieziony do Wilna i podarowany Józefowi Piłsudskiemu z okazji zjazdu legionistów w roku 1928. O tym wydarzeniu donosił „Dziennik Bydgoski”: „[…] Podczas zjazdu legionistów w Wilnie, który się odbył dnia 13 bm., delegacja oddziału toruńskiego […] ofiarowała marszałkowi Piłsudskiemu ogromny piernik toruński z królewskiego ciasta […]. Piernik ozdobiony był znakiem I brygady”. Pierniki wręczono Piłsudskiemu także w Tomaszowie Lubelskim. Same piernikowe wyroby nie były więc obce Naczelnemu Wodzowi, który w nagraniu z 5 września 1924 roku mówił: „Najzabawniejsza jest jednak myśl, że kiedy mnie już nie będzie głos pana Piłsudskiego sprzedawany będzie za trzy grosze gdzieś na jarmarkach, prawie na funty, jak pierniki”.

Tradycja przygotowywania i wręczania słodkich wyrobów o historycznych kształtach w Toruniu trwa do dzisiaj. Kolejne wydarzenia czy rocznice stanowią okazję do stworzenia nowych form i smaków toruńskiego piernika.

Anna Kornelia Jędrzejewska

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Toruń woj. kujawsko-pomorskie

„Cukier krzepi, ale Wedel jeszcze lepiej”. Blaszana puszka po kakao firmy E. Wedel ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Toruński ród piernikarski ― Rodzina Weese