Królowa Maria Kazimiera przeszła do historia jako kobieta zakochana w Janie Sobieskim, krzewicielka kultury francuskiej, a także osoba z powodzeniem realizująca swoje plany polityczne. Wielu oskarżało ją o sterowanie decyzjami króla, układanie sojuszy międzynarodowych i aranżowanie swym dzieciom mariaży, które miały zapewnić im koronę królewską. Rzadko wspomina się jednak o transakcjach handlowych, które królowa prowadziła z Francją w latach dziewięćdziesiątych XVII w.
W początkach lat dziewięćdziesiątych XVII w. Francję dotknął poważny kryzys ekonomiczny, związany z nieurodzajem i toczonymi przez Ludwika XIV wojnami, które w niedługim czasie wywołały klęskę głodu. By zażegnać kłopoty, Król Słońce zdecydował się na zakup zboża w Polsce za pośrednictwem Gdańska. W obawie przed Holandią i Anglią, wrogo nastawionymi do Francji, nakazano ambasadorowi francuskiemu w Polsce rozpuszczenie plotki, że zamierza nabyć zboże dla Hiszpanii i przetransportować je łodziami. W lipcu 1693 r. ambasador Polignac pozyskał do tego pomysłu część patrycjatu gdańskiego. Sytuacja okazała się nagląca, ponieważ głód we Francji zaczął się szybko rozprzestrzeniać, a jeden z dyplomatów Ludwika XIV pisał nawet, że: „Tylko Polska może zaopatrzyć Francję w zboże”.
Malarz francuski, Portret Marii Kazimiery, 3 ćw. XVII w., Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, fot. Z. Reszka, źródło: strona internetowa muzeum http://www.wilanow-palac.pl/maria_kazimiera_de_la_grange_d_arquien.html
Informacja o trudnościach ekonomicznych we Francji szybko przedostała się na dwór Jana III Sobieskiego. W tym samym czasie negocjowany był kontrakt małżeński jego córki Teresy Kunegundy z elektorem bawarskim Maksymilianem Emanuelem. Przedstawiciele bawarscy żądali wypłacenia posagu w wysokości 500 tys. talarów, co – jak na owe czasy – było sumą niebagatelną. Król godził się jedynie 400 tys. talarów, przez co negocjacje znalazły się w impasie. W tej sytuacji ambasador Polignac zaoferował polskiemu monarsze transakcję polegającą na sprzedaży polskiego zboża za sumę brakujących królowi 100 tys. talarów. Według innej wersji sprawę miał wynegocjować przedstawiciel króla Francji, ksiądz Reverend, bezpośrednio z królową Marią Kazimierą.
Malarz polski, Teresa Kunegunda Sobieska, koniec XVII w., Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, źródło: strona internetowa muzeum
Niezależnie od tego już w listopadzie 1693 r. królowa zobowiązała się odsprzedać polskie zboże Francji i dostarczyć je do portów zimą 1693 i wiosną 1694 r. Zboże z Gdańska miało popłynąć do Dunkierki i tam zostać rozładowane przez gdańskich szyprów. Trudności w pozyskaniu statków oraz niesprzyjająca żegludze zima sprawiła, że transport został przesunięty na wiosnę. Tymczasem królowa skupowała zboże z dóbr należących do Sobieskich, m.in. z Żółkwi i Jarosławia. Wysyłka zboża na wiosnę 1694 r. i tym razem natrafiła na poważne kłopoty. Przeciwnicy Ludwika XIV (w tym Anglia, Holandia i Cesarstwo) starały się udaremnić plany królowej. Przedstawiciele wymienionych królestw rozpuszczali po Rzeczpospolitej plotkę, iż monarchini zamierza ogołocić kraj ze zboża i doprowadzić miasta do głodu. Innym poważnym problemem w wysyłce zboża był brak paszportów dla ludzi je przewożących i niezgoda Gdańska na wypłynięcie statków. W ten sposób rada miasta broniła się przed łamaniem przywilejów handlowych i monopolu na wymianę towarów z zagranicą.
Malarz nieznany, Handel zbożem (Zboże płaci), Muzeum Okręgowe w Toruniu, fot. A.R.Skowroński, dzięki uprzejmości muzeum
Do tego czasu ceny zboża na rynku francuskim spadły, poza tym strona francuska nie była skora do wypłaty kwoty w formie gotówki i odwlekała ją w czasie. Jedynie część zboża wysłanego do Francji przez Marię Kazimierę dopłynęła do celu. W czasie podróży niektóre szkuty zostały przejęte przez flotyllę holenderską, przez co królowa była zmuszona żądać wypłaty odszkodowania. Tym samym upragnionych 100 tys. talarów nie wpłynęło do szkatuły Sobieskich, a sumę posagową dla córki Teresy Kunegundy para królewska wypłacała w ratach.
Jarosław Pietrzak
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU