"Zamach" na noblistę

O niefortunnym zakładzie Henryka Sienkiewicza z Różą Raczyńską

Rzadko nie znaczy nigdy… Henryk Sienkiewicz, autor słów: „W opinii niemieckich profesorów to tylko dziecko dobrze się sprawiało, które płaciło śmiechem za ich drwiny z «polskiego zacofania», języka i tradycji”, stał się – co nie powinno już dziwić – persona non grata w Wielkim Księstwie Poznańskim. Z tego też powodu bywał tu nader rzadko.

 

Tym większe znaczenie miały jego odwiedziny w podpoznańskim Rogalinie. Podczas swych wojaży odwiedził go czterokrotnie: w 1880, 1893, 1895 i 1899 roku, jak podaje Maria Niestrawska. Dobrami tymi zawiadywali Edward Aleksander i jego żona Róża z Potockich Raczyńscy. On – obywatel świata, kolekcjoner, mecenas artystów polskich i ona – kobieta wyjątkowa, nad wyraz inteligentna i zaradna. Taki zestaw charakterów bez trudu zjednał sobie sympatię przyszłego noblisty.

Henryk Sienkiewicz na fotografii Stanisława Bizańskiego, lata osiemdziesiąte XIX wieku, licencja PD, Wikimedia Commons 

I literata trzeba dobrze ubrać… Podczas pobytu Henryka Sienkiewicza w Rogalinie w 1893, w roku jego ślubu z Marią Wołodkowiczówną, Róża Raczyńska postanowiła zadbać o weselną garderobę pisarza. Wspominała: „Raz przyjechawszy oświadcza, że się wreszcie zdeklarował [Sienkiewicz był wówczas wdowcem z dwójką dzieci – A.W.] i prosi mnie gwałtem o oporządzenie. Aby się choć trochę do tej supra-supra elegancji dostosować [Maria pochodziła z bardzo zamożnej odeskiej rodziny – A.W.]. Spenetrowałam wówczas na prośbę Sienkiewicza jego worek podróżny. Czegoż tam nie było? Świeca, sznurek, szczotki, jak u studenta wędrującego po świecie. Pojechaliśmy więc z Rogalina do Poznania po ślubną wyprawę dla Pana Sienkiewicza. Skompletowałam mu ją uczciwie i nawet niedrogo”.

Jan Bąkowski, Portret Róży Raczyńskiej, 1906, farba olejna na płótnie, miejsce ekspozycji: Muzeum Pałac w Rogalinie, oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, własność Fundacji imienia Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu

Azyl pod dębami… To nie gdzie indziej, tylko pod gościnnym dachem Raczyńskich pracował pisarz nad powieścią Rodzina Połanieckich i między innymi na hrabim Raczyńskim wzorował się, tworząc postać Leona Płoszowskiego – bohatera powieści Bez dogmatu. Ulubionym miejscem zaś jego pracy był pałacowy salon amorków.

Związki Raczyńskich z twórczością literacką pisarza okazują się jednak jeszcze bliższe i bardziej dramatyczne, niż mogłoby się nam wydawać…W 1895 roku Sienkiewicz był w trakcie pisania kolejnego arcydzieła, zatytułowanego Quo vadis. Ponownie odwiedził Rogalin. Róża postanowiła pochwalić się i swymi umiejętnościami krawieckimi oraz siłą fizyczną. Zademonstrowała mu wytrzymałość uszytych przez siebie strojów dla synów: Rogera i Edwarda Bernarda. Uczyniła  to w sposób bardzo teatralny. Jedną ręką podniosła starszego z nich, wtedy sześcioletniego Rogera. Sienkiewicz postanowił nie być gorszym od hrabiny. Niestety, pojedynek ten przegrał z kretesem. Nie dość, iż nie wiódł prymu w tej konkurencji, to jeszcze nadwyrężył sobie prawe ramię i to na tyle poważnie, iż groził mu paraliż ręki.

Pałac w Rogalinie, 1934, licencja PD, Narodowe Archiwum Cyfrowe, źródło: NAC

„Ból dochodził do tego stopnia, że byłem bliski omdlenia. […] Sypiam na kanapie na wpół ubrany, bo w łóżku więcej boli” – wspominał w liście. Jak ważna jest dla pisarza sprawna dłoń, stanowiąca narzędzie jego pracy, nie trzeba podkreślać. Rekonwalescencja trwała pół roku. Pisarz podjął nawet karkołomną próbę nauczenia się pisania lewą ręką. Tak oto kariera literacka Sienkiewicza zawisła na włosku. Należy wspomnieć, iż po owym incydencie Raczyńscy zajmowali się pisarzem z jeszcze większą troskliwością. Sprowadzili nawet dla niego specjalną wannę na kółkach do kąpieli rehabilitacyjnych i oferowali regularne masaże. Ostatecznie niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Po latach w kuluarach Roger Raczyński będzie wspominać, iż w ten oto sposób „otarł się”, nad wyraz dosłownie, i on o wielką literaturę.

Głaz z tablicą upamiętniającą pobyty Henryka Sienkiewicza w pałacu Raczyńskich w Rogalinie, odsłoniętą w 1993 roku, park Muzeum Pałacu w Rogalinie, oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, fot. Agnieszka Wajroch, licencja CC BY-SA 3.0 PL

W 1993 roku w przypałacowym parku odsłonięto tablicę upamiętniającą pobyty noblisty u Raczyńskich. W uroczystości udział wzięli potomkowie pisarza – jego wnuk Juliusz Sienkiewicz oraz hrabiego – wnuczka Edwarda Aleksandra Raczyńskiego, Wirydianna z Raczyńskich Rey. Po stuleciu zatem drogi Raczyńskich i Sienkiewiczów znowu się skrzyżowały i ponownie spotkanie to pozostawiło po sobie trwały ślad w pamięci i kulturze naszego regionu.

Agnieszka Wajroch

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Holenderka i hitlerowcy, czyli opowieść z happy endem. O porcelanowej figurce Holenderki z Muzeum Pałacu w Rogalinie, oddziale Muzeum Narodowego w Poznaniu

Gdzie Mieszko I kruszy bałwany. Walka Edwarda Raczyńskiego o poznańską Złotą Kaplicę

Polak otwiera galerię w centrum Berlina! Atanazy Raczyński i jego kolekcja malarstwa