Gęś na ołtarzu królowej nauk

Lwowska szkoła matematyczna na fotografiach ze zbiorów Muzeum Książąt Lubomirskich

Lwów w historii Polski zapisał się jako miasto wyjątkowe, o niepowtarzalnym charakterze. Wpływ na to mieli między innymi matematycy z Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej. Ich dokonania oraz barwny sposób bycia przeszły do legendy i do dziś nie przestają fascynować.

 

W zbiorach fotograficznych Muzeum Książąt Lubomirskich, dokumentujących przede wszystkim przedwojenny Lwów i Kresy, znajduje się kilka odbitek związanych z tą grupą uczonych. Warto tu wymienić zdjęcie autorstwa Zofii Huber, ukazujące profesora Hugona Steinhausa (1887–1972). Bez tego eleganckiego, o pogodnym obliczu uczonego trudno sobie wyobrazić powstanie lwowskiej szkoły matematycznej. Pomimo wielu własnych dokonań twierdził, że największym z nich było odkrycie przezeń Stefana Banacha (1892–1945). Ich znajomość zaczęła się od spaceru Steinhausa po krakowskich Plantach w 1916 roku. Natknął się wtedy na dwóch młodych mężczyzn rozmawiających o… całce Lebesgue’a. Nie budziłoby to zdumienia, gdyby nie fakt, że przedmiot dyskusji znany był jedynie specjalistom. Tymczasem dysputę prowadzili matematyk samouk Banach oraz krakowski nauczyciel tego przedmiotu Otton Nikodym. Co więcej, po nawiązaniu znajomości Steinhaus podzielił się problemem matematycznym, który nurtował go od dłuższego czasu. Banachowi wystarczyło kilka dni, by znaleźć odpowiedź.

IV Międzynarodowy Kongres Medycyny i Formacji Wojskowej, otwarcie Wystawy Batalistycznej w gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych przez wicepremiera profesora Kazimierza Bartla (w cylindrze), Warszawa, 1927, Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Steinhaus wkrótce rozpoczął wykłady na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W powojennej rzeczywistości należał tam do nielicznych matematyków. Namówił więc do przyjazdu późniejszego odkrywcę teorii przestrzeni Banacha i pomógł mu w osiedleniu się w mieście na Pełtwią. Ten w ciągu dwóch lat obronił doktorat, zrobił habilitację i został profesorem nadzwyczajnym tegoż Uniwersytetu. Niechętnie spisywał dowody i twierdzenia, co czynili za niego jego asystenci. W latach trzydziestych Amerykanin Norbert Wiener („ojciec cybernetyki”) proponował mu miejsce w zespole badawczym, oferując bajeczne wynagrodzenie. Profesor Banach odmówił, argumentując to swoim przywiązaniem do Lwowa.

Profesor Włodzimierz Stożek (?) z osobami towarzyszącymi przed wejściem do II Domu Technika we Lwowie, około 1935, Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Matematycy skupieni wokół lwowskiego ośrodka uniwersytecko-politechnicznego głównie koncentrowali się na nowej dyscyplinie matematycznej – analizie funkcjonalnej. Mimo że zajmowali się nią uczeni na całym świecie, to jej podstawy i znaczenie dla rozwoju innych nauk ostatecznie ugruntował właśnie Banach. Obok niego i Steinhausa lwowską szkołę matematyczną tworzyli także między innymi: Herman Auerbach, Leon Chwistek, Antoni Łomnicki, Kazimierz Kuratowski, Stanisław Mazur, Władysław Nikliborc czy Stanisław Ruziewicz. Niejednokrotnie kończyli oni właśnie lwowskie uczelnie, jak Stanisław Ulam, nazywany „ojcem chrzestnym bomby wodorowej”, który odegrał dużą rolę w pracy nad amerykańską bronią atomową i wodorową. Swoje badania publikowali w założonym we Lwowie w 1929 roku przez Banacha i Steinhausa, a wydawanym do dzisiaj czasopiśmie „Studia Mathematica”. Obecnie – jak pisze profesor Roman Duda, matematyk i historyk nauk – Banach to najczęściej, obok Euklidesa, cytowany matematyk na świecie, zaś dorobek lwowskiej szkoły matematycznej stanowi najważniejszy wkład nauki polskiej w naukę światową.

Dawna ulica Akademicka we Lwowie, gdzie przed II wojną światową mieściła się kawiarnia Szkocka, 1970

Matematyka wypełniała niemal całe życie uczonych, także towarzyskie. Odznaczali się współpracą, a także poczuciem humoru. Zbierali się w kawiarni Szkockiej na ożywione, czasem kilkunastogodzinne dysputy. Rodzące się w czasie ich trwania zagadnienia zapisywano najpierw na marmurowym blacie stolika, a potem w zeszycie zwanym „Księgą szkocką”. Za ich rozwiązanie proponowano nagrody, czasami dość oryginalne, jak… żywa gęś.

Portret profesora Hugona Steinhausa, Wrocław, 1968, fot. Zofia Huber, fotografia sygnowana przez autorkę i z autografem profesora

Na innych fotografiach widać profesorów związanych z Politechniką Lwowską: Włodzimierza Stożka (1883–1941), specjalizującego się w geometrii oraz autora podręczników dla szkół średnich, a także Kazimierza Bartla (1882–1941), rektora tej uczelni, pięciokrotnego premiera II Rzeczypospolitej, autora pionierskiej publikacji dotyczącej perspektywy malarskiej.

Tablica upamiętniająca profesora Hugona Steinhausa z fotografią Zofii Huber, na budynku Wydziału Matematycznego Politechniki Wrocławskiej, 2022, fot. Grzegorz Polak

Zamordowani przez Niemców w 1941 roku uosabiają tragiczny los uczonych lwowskiej szkoły matematycznej. Do 1945 roku część z nich, jak Banach, zmarła. Z kolei profesor Steinhaus miał istotny udział w tworzeniu powojennego życia akademickiego we Wrocławiu. Uczonego upamiętnia tablica ze wspomnianym na początku zdjęciem portretowym, umieszczona przy wejściu do budynku Wydziału Matematyki Politechniki Wrocławskiej. Natomiast Banach patronuje jednej z sal w gmachu głównym Uniwersytetu Wrocławskiego. Oznacza to, że obaj są obecni w stolicy Dolnego Śląska.

Grzegorz Polak

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Humanistka w trudnych czasach. Maria Ossowska – uczona i obywatelka

Zwalczyć epidemie. Helena Sparrow i szczepionka przeciwtyfusowa

Atlas dla niepodległości. Eugeniusz Romer –geograf w służbie geopolityki

Prymitywne koniki polskie– niezwykłe dziedzictwo, które Tadeusz Vetulani przywrócił naturze

Z Katowic w wielki świat fizyki kwantowej. Śląska noblistka, Maria Goeppert-Mayer

Chemik Mościcki. O niepolitycznych zasługach prezydenta II Rzeczypospolitej

Genialny wynalazca z tajemniczym życiorysem. Jan Czochralski – badacz i przedsiębiorca