To jedna z tych historii, które nie powinny się wydarzyć. Nigdy. Historia rzeki zasypanej książkami i historia miasta niegdyś wielokulturowego, które zniknęło podczas II wojny światowej. W miejscu rzeki są dzisiaj miejskie planty ciągnące się wzdłuż ulicy Babinej w Kaliszu.
Rzeka wyżłobiła sobie koryto w tej części miasta w niepamiętnych czasach. Niektórzy twierdzą, że tędy prowadził główny nurt Prosny. Pewne jest, że Babinka w średniowieczu tworzyła naturalną fosę koło królewskiego zamku w Kaliszu. Za jej korytem w północno-zachodniej części miasta powstała dzielnica żydowska. O znaczeniu diaspory najlepiej mówi to, że właśnie w Kaliszu Bolesław Pobożny wydał w 1264 roku statut gwarantujący prawa ludności żydowskiej.
Witold Wardęski, most na Babince (ulica Kanonicka z mykwą), 1915–1916, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, źródło: Muzea Wielkopolski
W tym czasie nad brzegiem Babinki przy Przedmieściu Toruńskim (późniejszym Warszawskim) stanęły drewniane zabudowania szpitalika Świętego Ducha. Placówka założona przez zakonników, pospolicie nazywanych duchakami albo też – od swojej podstawowej posługi – szpitalnikami, wyznaczyła początek historii szpitalnictwa w Kaliszu. Pensjonariusze tego przybytku za łóżko, modlitwę i strawę zarabiali na swoje utrzymanie, żebrząc. Pensjonariuszki nie tylko zbierały datki, ale także zajmowały się babieniem, czyli akuszerowaniem, jak dawniej określano pomoc, której dzisiaj udzielają położne. Stąd wzięła się nazwa na najstarszych mapach zapisywana jako Babinia.
Kanał Babinki, 1903, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, źródło: Muzea Wielkopolski
Nieco późniejsza jest historia samej ulicy. Bulwary w tym miejscu wymarzył sobie generał Józef Zajączek, namiestnik Królestwa Polskiego w latach 1815–1826. Wtedy też przeprowadzono pierwsze szpalerowe nasadzania drzew. Charakter okolicy przez wieki pospołu kształtowali ludzie i architektura. Synagoga, mykwa (łaźnia rytualna), szkoła Talmud Tory, żydowskie szpital, ochronka i Rozmarek (targ) – najważniejsze miejsca dla kaliszan wyznania mojżeszowego, choć w różnym czasie, powstały właśnie tutaj.
Przez rzekę przerzucono cztery mosty, które pozwalały na swobodną komunikację między różnymi częściami miasta. A korzystano z nich chętnie, spiesząc na zakupy na pobliski plac targowy Świętego Mikołaja, do jatek mięsnych, sklepów i sklepików, jadłodajni i zakładów rzemieślniczych, których w domach nad Babinką mieściło się bez liku. We wspomnieniach kaliszan utrwalił się także widok budynku straży ogniowej, postawionego w latach osiemdziesiątych XIX wieku.
Ogólny widok kanału Babinki, około 1900, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, żródło: Muzea Wielkoposki
Kres tego świata i Babinki wyznaczył wybuch II wojny światowej. Żydom wskazano kilka miejsc koncentracji, z których najważniejszy był Rynek Dekerta, czyli dawny plac targowy Świętego Mikołaja. Przestrzeń dla wypędzonych z własnych domów otoczono potrójnym drutem kolczastym. Jej częścią była także hala braci Szrajerów, popularne przed wojną miejsce handlu.
Zasypywanie rzeki rozpoczęło się niemal natychmiast po wkroczeniu hitlerowskiego wojska do miasta w pierwszych dniach września. Jedno z zachowanych wspomnień kaliszan mówi o wrzucaniu do wody książek z antykwariatu pani Bechler, Żydówki prowadzącej sklep nad Babinką. Inne o tym, że do koryta trafiły także naczynia liturgiczne z synagogi i zabytki z lokalnego muzeum. Z nakazu władz hitlerowskich w ten sam sposób zniszczono wszystkie zbiory publiczne dawnego Kalisza z bibliotek polskich, żydowskich, rosyjskich. Akcja miała dotkliwie uderzyć w inteligencję. Niemieccy żołnierze wchodzili także do prywatnych domów, skąd wyrzucano całe księgozbiory. Między 1941 a 1942 rokiem kanał zasypano ziemią, zlikwidowano mostki, a powstałe planty po wojnie obsadzono zielenią. Z powierzchni zniknęły wszystkie budynki (z wyjątkiem ochronki i budynku Talmud Tory) „braci starszych w wierze”.
Te nieprawdopodobne wydarzenia znajdują potwierdzenie w wykopaliskach. Ziemia nad Babinką pozostaje strażniczką historii. Raz po raz w czasie remontów infrastruktury miejskiej odkrywa się papierową masę, która została po zniszczonych książkach, fundamenty żydowskiego szpitala… Pamięć wskrzesza także pomnik książki postawiony na plantach.
Straż pożarna w Kaliszu (budynek nad Babinką), 1900, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, źródło: Muzea Wielkopolski
Przed wojną w Kaliszu mieszkało około 25–28 tysięcy Żydów, co stanowiło prawie połowę populacji miasta. Niemal wszyscy zginęli podczas Zagłady. W sierpniu 1945 roku w lokalnym komitecie zarejestrowało się zaledwie 344 ocalonych. Rok później odliczyło się 1818 osób, ale po próbie wywołania pogromu większość wyemigrowała.
Kalisz, nowe planty, 1950–1959, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, źródło: Muzea Wielkopolski
Niemymi świadkami tej historii, obok imiennych kart zarejestrowanych w komitecie żydowskim, przechowywanych w kaliskim muzeum, pozostają srebra ze starej synagogi. Najcenniejsze kaliskie precjoza, które udało się uratować przed zniszczeniem (przetrwały zakopane w ziemi), dzisiaj są skarbem kolekcji Muzeum Diaspory w Tel Awiwie.
Anna Tabaka
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU